Rudi i Pysia VI Dziennik niecodziennik ;) łamigłówka s. 73 ;

Dziękuję wszystkim za gratulacje, też się cieszę. Doceniłam teraz dwie sprawne nogi, biegam, tańczę, jeżdżę na rowerze....normalnie cud :ryk:

kotkins pisze:To ten doktor ode mnie Cię naprawił?

Dokładnie ten sam :mrgreen:

Talent ma, inni nie umieli jakoś..... :roll:

A wczoraj na ostatniej kontroli pożegnalismy sie, mam nadzieję ostatecznie. Dzięki raz jeszcze! :1luvu:

jozefina1970 pisze:Shira a i tak to lepsze, niż koty na stole, c'nie

Prawda

Zwłaszcza jak z dołu widać zwisającą łapkę albo ogonek....czy ciekawie zaglądające ślepki

No tak...Neigh..... takich pięter to mam chyba 16 - mam zacząć zbierać? :roll:

Myszolandio, podusie na schodach jeszcze?

A dla nas linę do podciągania się na piętro? :roll:

shira3 pisze:Dziękuję wszystkim za gratulacje, też się cieszę. Doceniłam teraz dwie sprawne nogi, biegam, tańczę, jeżdżę na rowerze....normalnie cud
kotkins pisze:To ten doktor ode mnie Cię naprawił?

Dokładnie ten sam Talent ma, inni nie umieli jakoś..... A wczoraj na ostatniej kontroli pożegnalismy sie, mam nadzieję ostatecznie. Dzięki raz jeszcze!
jozefina1970 pisze:Shira a i tak to lepsze, niż koty na stole, c'nie
Prawda Zwłaszcza jak z dołu widać zwisającą łapkę albo ogonek....czy ciekawie zaglądające ślepki
No tak...Neigh..... takich pięter to mam chyba 16 - mam zacząć zbierać?
Myszolandio, podusie na schodach jeszcze? A dla nas linę do podciągania się na piętro?

jak pisałaś jesteś naprawiona , to między futrami się uda przejść :mrgreen:

Shirka bardzo się cieszę, że jestes już naprawiona

A zdjęcie kuszetki piętrowej jest boskie.

No to może uczcij ozdrowienie dokoceniem? Kurde, ja mam dwa koty na 30 m² z niewielkim hakiem (a i trzy sobie tu radziły bez tragedii), a Ty, jak słusznie zauważono, tylko dwa na cały dom. Toż to wstyd!

No

Doczytałam to co najważniejsze :ok:

Dooglądałam to co najfajniejsze :ok:

To mogę iśc spać,jutro pobudka o 4 skoro świt(dobrze że,jutro już piątek

)

floxanna pisze:No to może uczcij ozdrowienie dokoceniem? Kurde, ja mam dwa koty na 30 m² z niewielkim hakiem (a i trzy sobie tu radziły bez tragedii), a Ty, jak słusznie zauważono, tylko dwa na cały dom. Toż to wstyd!

Rudi mój zaprzysięgłym jedynakiem jest. Już raz mu krzywdę zrobiłam dokocając Pyśką. Stało się, Pysia jest dla nas wymarzonym miziakiem :1luvu:

Ale raczej więcej mu tego nie zrobię.

OOOOO ! To juz jest koniec. Gratuluję zakończenia walki z sukcesem Shirko :1luvu:

Z tym miaukoleniem to kolejny dowód na to , że Pysia jest śtucna

Moje któres w takiej sytuacji dawno strzeliłoby kloca jak nic :twisted:

Cudne fotki :1luvu:

Jak ślicznie kociaki leżą na łóżku piętrowym :mrgreen:

Witam po parodniowej przerwie :1luvu:

Bardzo fajny... hmmm... koci miejscownik?

Pysia jest mega piekna, normalnie napatrzec sie nie moge!
No i gratuluje naprawionego kolana chociaz nie doczytalam wczesniej i nie wiem co sie popsulo. Ja tez mam jedno popsute ale nie chce mi sie isc do lekarza bo ich nie lubie :twisted:

Zaczekam az mi sie pogorszy :mrgreen:

Olesko, u mnie łąkotka dostała eksmisję

Jakoś za nią nie tęsknię....

shira3 pisze:
Myszolandio, podusie na schodach jeszcze? A dla nas linę do podciągania się na piętro?

a szo

niech poczują się królewsko :mrgreen:

A tam,z lewej strony widzę lukę,styknie :mrgreen:

Taki mi się skojarzyło…

— Oj, kiepskie ma pani wyniki badań, serce słabe. Proszę przez najbliższe trzy miesiące unikać chodzenia po schodach.

Po trzech miesiącach:

— Pięknie, wyniki dużo lepsze!

— To mogę już znowu korzystać ze schodów?

— Jak najbardziej.

— Uff, to dobrze! Strasznie niewygodnie było mi wdrapywać się na to moje trzecie piętro po rynnie.