Anda pisze:ewan pisze:Oj co się dzieje? Nie szczep ani nie odrobaczaj absolutnie! Weci czasem mają to w nosie i później są problemy, wielkie problemy, Zdrówka koteńku![]()
![]()
Weta mam sensownego, obadał, osłuchał, zmierzył temperaturę i kazał czekać. W ciągu kilku dni okaże się, czy wczorajszy spadek nastroju był tylko kocim smutkiem, czy coś się może kluje. Bo i z nosa trochę leci. Dziś rano kot był jak nowy, wtrąbił śniadanie i ewidentnie obudził się z myślą o konfrontacji z Mańkiem, jakby chciał powiedzieć: dość tego prychania! Muszę je dziś mieć non stop na oku...
W sumie wieści nie są złe, kot waży 1,1 kilograma, jest według lekarza mieszanką z norweskim leśnym (hura!) i nic na razie, tfutfu, złego nie widać. Tak więc czekamy.
PS. Spłynęłam pierwszą krwią

