Odrobaczenie : TAK
Odpchlenie : TAK
Obecnie leczymy świerzb uszny, kolejna wizyta w przyszłym tygodniu - we wtorek. Wg. mnie uszka są w zdecydowanie lepszym stanie. Kocurek już nie drapie się często, nie potrząsa główką, spokojnie śpi!. Karmel jest cudownym kotem, bardzo miziastym - naprawdę!. W prawdzie nie do końca lubi gdy bierze się go na ręce, ale gdy siedzi się na kanapie i poklepie ręką, zawoła się Karmelka, to leci zadowolony, wskakuje, tuli się, nadstawia łepek do drapania. Traktorek uruchamia mu się bardzo szybko!. Jest kanapowcem, uwielbia wylegiwać się na kanapie oraz w łazience na dywaniku, na płytkach. Odkąd u nas jest, to nie zdarzyło mu się wskoczyć ani raz na blaty kuchenny, na stół, do zlewu czy na kuchenkę. Nie było go jeszcze na parapecie, bardzo lubi spać na kanapie lub w łazience na posłanku czy dywaniku.
Mamy w domu sunię Owczarka Niemieckiego, a więc to duży futrzak i choć nie ma miłości ze strony kocurka do naszej suni, to jest w porządku. Nasza sunia koty akceptuje, nie goni ich, nie szczeka, nie warczy, ale Karmel jednak gdy sunia zbliży się zbyt blisko, to syknąć potrafi, krzywdy jej nie zrobił, ale nie zaakceptował jeszcze jej w pełni. Potrafi czasem się położyć w jakiejś tam odległości od niej, ale nie poddaje się zabiegom pielęgnacyjnym wykonywanym przez Lunę - tak jak to robiła nasza poprzednia tymczasowiczka


Karmelek lewe oczko ma lekko za mgłą, ma taką plamkę białą tam. Według naszej wetki najprawdopodobniej jest to pozostałość po przebytym kocim katarze. Nie będzie się pogłębiało, nic go to nie boli, a i może nawet się cofnąć i oczko może być normalne za jakiś czas.
Mamy córeczkę 8 letnią - bardzo zwierzolubną, kocha futrzaki, oj kocha. Karmelek lubi Jej głaskanie, lubi jej mizianie, po wizycie u weta tak się Jej żalił... wdrapał się na kolana, skulił i słodko spał, o tak to wyglądało :

Tutaj w towarzystwie naszej suni :

I kilka innych zdjęć Pana Karmela - miziaka






Karmel jest w 100% kuwetkowy

Mieszkamy w woj. Lubuskim - Sulechów, są to okolice Zielonej Góry. Karmelka jesteśmy w stanie dowieść w bliskie okolice naszej miejscowości, maksymalnie do 100 km. Jeśli ktoś zakocha się w Karmelku i będzie chciał mu dać domek, a będzie mieszkał daleko od nas, to będę w stanie dołożyć się do kosztów podróży, będziemy szukać transportu. Przyszły domek kocurka otrzyma wyprawkę : kuwetę, miseczki, karmę na początek, zabawki Karmelka, oczywiście książeczka zdrowia ze wszystkimi wpisami.
Może ktoś z Was zakocha się w tym cudeńku?

Jeżeli macie jakieś pytania, to bardzo chętnie na nie odpowiem. Umieściłam ogłoszenie o Karmelku na Tablicy.pl.