Wrocław,Mikuś po roku wrócił z adopcji.Już w domu :)

Jak będzie banerek, to podepnę... Biedak

W sobotę będę w azylku na sesji zdjęciowej, mam nadzieję,że koty poczują parcie na szkło

i gwiazdy z nich na fotkach wyjdą. Oczywiscie podeślę.
Rozmawiałam z P.Anią: Mikuś chrupnął odrobinkę suchego, ale niestety z pogodnego kocurka zrobił się ponury Mikuś. Ale nie ma się co dziwić: jeszcze parę dni temu miał dom ,a teraz klatkę w piwnicy....Bardzo potrzebuje domku, chociaż tymczasowego.
Myamya, bardzo dziekuję w imieniu Mikusia za super jedzonko, przekażę mu w sobotę. Mam nadzieję,że to spowoduje,że apetyt wróci.

Mam nadzieję, że coś mu podejdzie. Dobre żarcie nie zastąpi domu, ale może trochę poprawić humor.

A jak mu nie zasmakuje, to na pewno jakiś inny kot nie pogardzi.

Przepraszam, że tak późno- nawał obowiązków.
Zrobiłam banerek:

Kod: Zaznacz cały: [url=http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=158302][IMG]http://imageshack.us/a/img545/7708/z9u.gif[/IMG] [/url]

Mikuś jest cudownym kotem, który bardzo potrzebuje domu :!:

Domku, gdzie jesteś?

jakie on ma smutne i rozumne spojrzenie na tych zdjęciach

Anieli, dzięki śliczne za banerek.
Mikuś dalej wciśnięty w kąt klatki, ale na szczęście skubnął trochę suchego. Cieszy,że dziś jeden piękny whiskasowy Dyzio od P. Ani pojechał do doświadczonego domku. A jutro P. Ania zawozi Melisę do adopcji, chyba tez będzie dobrze, bo ludzie mieli 19 letnia kotkę wcześniej.
Oby tylko Mikuś chociaż tymczas znalazł ....
[url=http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=158302] Obrazek

Biedny Mikuś, znowu musi czekać na dom

I jak, któraś puszka mu podeszła, czy nadal nie ma apetytu?

Mam nadzieję, że Mikuś jakoś się trzyma.

myamya pisze:I jak, któraś puszka mu podeszła, czy nadal nie ma apetytu?

Niestety, P. Ani nie pasował termin sobotni

dlatego sesja fotograficzna się odwlokła w czasie, nie zawiozłam też pyszności przekazanych przez Ciebie Myamya:( Będziemy tam w najbliższym, jak to możliwe, czasie.Na szczęście, śmierć głodowa mu nie grozi, przełamał się i suche wcina

Oby w przyszłym tygodniu udało się zrobić te zdjęcia. Śliczne kicie czekają z Mikusiem na czele!

Dobrze, że je - znaczy się, że psychicznie nie jest aż tak tragicznie.

Ciężko będzie mu znaleźć dom - burasek, i do tego dorosły.

teraz najwięcej osób dzwoni po buraski właśnie :wink:

i żeby nie zapeszać, nic więcej nie powiem, tylko tyle że w jego sprawie też dostaliśmy ładnego maila , trzymajcie kciuki :ok:

Wrocław,Mikuś po roku wrócił z adopcji.Już w domu :)

Kto przegląda forum