Czasami słucham chińskiego przysłowia "Jeżeli nie wiesz, co masz robić, nie rób nic".Wszystko to kwestia czasu, tak myślę.Salem broni swego terytorium.Szkoda mi jej bardzo, ona jest zdezorientowana, przestraszona i tyle.Postaraj się ją dopieścić, głaskać, przytulać, nawet trochę na siłę.
Z moich doświadczeń wynika, że łatwiej jest o poprawne stosunki kota z psem niż z drugim kotem.
Podlinkowałam Ci wątek Felusi.Kilka dni było ciężkich, może nie aż tak jak u Ciebie, a teraz Korba i Felusia leżą przytulone na jednym kółeczku na drapaku, chociaż ten jest ogromny i miejsca na nim mnóstwo.Bella też szybciutko się dogadała ze zwierzyńcem.Czasem jednak to dłużej trwa.
Nie poddawaj się.Masz piękne koty, zdrowiutkie, młode.A ja trzymam mocno
