Wojna kocio-kocia ciągle trwa.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lis 14, 2013 10:26 Re: Salem i Cymek czyli wojna kocio-kocia.

Ewo, ale aktywne jak? :D
tak? :twisted:

Obrazek
czy może tak? :evil:

Obrazek

Żartuję sobie oczywiście :wink:

Aktywność kota to dobry znak :)
Ja na początku wprowadzania nowego tymczasa zawsze izoluję koty. Zauważyłam, że Kita (rezydentka) w ten sposób lepiej przyjmuje nowego, spokojniej.
Trzymam kciuki za dokocenie :ok: :ok: :ok:
Obrazek

nelka83

Avatar użytkownika
 
Posty: 6829
Od: Czw gru 29, 2011 8:41
Lokalizacja: okolice Gryfic, zachodniopomorskie

Post » Czw lis 14, 2013 10:53 Re: Salem i Cymek czyli wojna kocio-kocia.

Nieźle :ryk:
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56121
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Czw lis 14, 2013 13:56 Re: Salem i Cymek czyli wojna kocio-kocia.

Kocio-kociej wojny ciąg dalszy.Chyba ma się na lepsze. Cymes po "zamordowaniu" 1 piórka i 2 myszek poszedł na zasłużony odpoczynek do "karceru" (znaczy mniejszego pokoju) a Salem poszła na "salony".Co prawda nie było mnie przy tym ale córka mi powiedziała, że mała doszła do śpiącego rudzielca popatrzyła, powąchała ale jak tylko otworzył oczy to znów się nastroszyła i zaczęła warczeć.Tak więc ona na "salony" a on do "karceru". :mrgreen: Po obiedzie będzie zmiana.
ObrazekObrazekObrazek

Salem 11

Avatar użytkownika
 
Posty: 2810
Od: Czw paź 24, 2013 20:05

Post » Czw lis 14, 2013 16:41 Re: Salem i Cymek czyli wojna kocio-kocia.

Witamy :D

Genialny papug i genialni wszyscy. Oby się kocurki zaprzyjaźniły :1luvu: :1luvu:

Ariake

 
Posty: 306
Od: Sob wrz 28, 2013 18:37
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lis 14, 2013 18:16 Re: Salem i Cymek czyli wojna kocio-kocia.

Pojawiły się łapoczyny i zębiska,ale w stosunku do nas. Nie wiem co jest przyczyną ale jak głaskam Cymka to czasami reaguje agresją. Wygląda to tak jakby niektóre miejsca na ciele miał nadwrażliwe. Próbuję je zlokalizować.Idzie mi to dość opornie,bo nie chcę, żeby zaczął być nieufny. Pytanie do bardziej doświadczonych.Czy miesiąc po kastracji kocur może odczuwać ból przy głaskaniu po brzuchu? To jedno z tych miejsc.
Eh, nie ma to jak psy. :wink: Jakby to były 2 psiaki to już dawno zaprowadziłabym porządek i dozgonną miłość :twisted: A kotami ,cóż, prawie zerowe doświadczenie i metoda prób i błędów.Mam tylko nadzieję, że tych błędów za dużo nie popełnię.
ObrazekObrazekObrazek

Salem 11

Avatar użytkownika
 
Posty: 2810
Od: Czw paź 24, 2013 20:05

Post » Pt lis 15, 2013 10:52 Re: Salem i Cymek czyli wojna kocio-kocia.

Bywają koty, które do końca życia nie pozwolą się głaskać po brzuchu.Tak mają i już.Nie pozwalaj Cymesowi chwytać zębami Twojej ręki.Niektórzy pozwalają na to kociakom i potem kot ma taki nawyk, jak Duduś.Nie gryzie mocno, delikatnie,ale tak nie powinien robić.Daję wtedy natychmiast zabawkę.Każdy kot lubi głaskanie po główce, pod bródka, drapanie za uszkami, a inne miejsca to już różnie.
Wiesz, ja bym już powoli pozwalała im być razem.Krzywdy sobie nie robią, a syki i warkoty to nic takiego.Znudzi im się po prostu.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56121
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pt lis 15, 2013 13:27 Re: Salem i Cymek czyli wojna kocio-kocia.

Były już dzisiaj razem. Ciekawie to wyglądało, bo pośrodku położyłam Axi. Jedno siedziało po jednej stronie psicy a drugie po drugiej stronie. :D I tak jak mówisz, prychanie, syczenie i warczenie a pośrodku babcia ze stoickim spokojem leżąca i nic nie robiąca sobie z tego. Właśnie trwa kolejne spotkanie "na szczycie". W drzwiach do pokoju.
ObrazekObrazekObrazek

Salem 11

Avatar użytkownika
 
Posty: 2810
Od: Czw paź 24, 2013 20:05

Post » Pt lis 15, 2013 16:59 Re: Salem i Cymek czyli wojna kocio-kocia.

Na chwilę obecną: Salem ulokowała się obok Axi na jej posłaniu.Cymes siedzi w pobliżu i miauczy. Salem warczy, a Axi patrzy na to z miną pt. Czego te kociaste tak się awanturują i nie dadzą pospać po obiedzie. :lol: Ewar to nie tylko chodzi o brzuszek ale też o inne miejsca, mniej newralgiczne np.: łopatka czy kolano w tylnej łapie.Zachowuje się tak jakby się bał,że go skrzywdzę.Salem też nie lubi być głaskana wszędzie ale tak nerwowo nie reaguje.
ObrazekObrazekObrazek

Salem 11

Avatar użytkownika
 
Posty: 2810
Od: Czw paź 24, 2013 20:05

Post » Pt lis 15, 2013 17:20 Re: Salem i Cymek czyli wojna kocio-kocia.

Może ma jakieś złe wspomnienia? Spokojnie, nauczysz się go rozumieć, zauważysz różne rzeczy.Ja bardzo długo uczyłam się kotów .Teraz o wiele lepiej je rozumiem, umiem odczytywać ich reakcje, to wszystko przychodzi z czasem.Poobserwuj go, zwróć wetowi uwagę, że nie pozwala się dotykać w różnych miejscach.Może odczuwa jakiś dyskomfort? Jeżeli w pobliżu ogona, to mogą być zatkane gruczoły okołoodbytowe na przykład.Powoli.Muszę Ci powiedzieć, że kiedy widzę warczącego kota to chichoczę, bo to zabawnie wygląda.Rzadko mam okazję, ale Gucia, ta kocia ciapa powarkiwała na Dudusia.Ryczałam ze śmiechu, on sobie nic z niej nie robił, a Gucia była na mnie obrażona.To naprawdę nic poważnego.Widziałam kocią walkę raz w życiu, to jest straszne, krew się leje, rany są potworne.Nie chciałabym drugi raz tego oglądać.Nie wspomnę, że pogryzł mnie mały kociak, którego łapałam na działkach.Musiałam pójść na pogotowie, a lekarz się pytał, co ja takiego robiłam temu kotu? Kotek miał sześć tygodni.To tyle.Warczeć i syczeć teraz koty mogą do woli, nie rusza mnie to i pewno dlatego nic takiego nie ma.Wyluzuj i koty też będą spokojne.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56121
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pt lis 15, 2013 18:45 Re: Salem i Cymek czyli wojna kocio-kocia.

Uspokoiłam się trochę.Przestałam biec za każdym razem jak zaczyna się syczenie.Dałam na luz. Albo się dogadają albo za jakieś 2 tygodnie zadzwonię do fundacji i oddam Cymusia. Chociaż nie chciałabym tego, bo polubiłam gałgana. :D Bardziej zaniepokoiło mnie to, że Salem zaczęła załatwiać się po za kuwetą. Cymka delikatnie próbuję obmacać, żeby ustalić "punkty zapalne" i na przyszłość je omijać.
ObrazekObrazekObrazek

Salem 11

Avatar użytkownika
 
Posty: 2810
Od: Czw paź 24, 2013 20:05

Post » Pt lis 15, 2013 18:54 Re: Salem i Cymek czyli wojna kocio-kocia.

No, załatwianie się poza kuwetą to jest problem.Mają jedną, czy dwie?
Nie masz gwarancji, że z innym kotkiem będzie sielanka.Dokocenia bywają trudne, tyle jest o tym na forum.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56121
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pt lis 15, 2013 19:10 Re: Salem i Cymek czyli wojna kocio-kocia.

Są dwie, ale dwie były nawet jak Salem była sama. Zastanawiam się nad przestawieniem jednej tam gdzie zaczęła się załatwiać. Myślę też nad dostawieniem jeszcze jednej. Salem była czyścioszką. Jedna służyła do siusiania a druga na resztę.
ObrazekObrazekObrazek

Salem 11

Avatar użytkownika
 
Posty: 2810
Od: Czw paź 24, 2013 20:05

Post » Pt lis 15, 2013 19:55 Re: Salem i Cymek czyli wojna kocio-kocia.

To dobry pomysł.Moja Mela też siusiała poza kuwetę, kiedy pojawił się Duduś, tzn.siusiała na stojąco, znaczyła chyba teren.Mam krytą kuwetę, ale przez łączenia i tak się wylewało.Dała jednak już sobie spokój.
A co w fundacji mówili o Cymesie? Miał kontakt z innymi kotami?
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56121
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pt lis 15, 2013 21:46 Re: Salem i Cymek czyli wojna kocio-kocia.

Tak miał kontakt. Był z kilkoma kotami i często pierwszy zaczynał zabawy.Jest dość żywiołowy,może za bardzo jak dla Salem. Ale z Axi też zabawy nie grzeszyły delikatnością. W końcu różnica między nimi to jakieś 30 kilogramów. A zarówno jedna jak i druga nie folgowały. Nie wiem co robić.
ObrazekObrazekObrazek

Salem 11

Avatar użytkownika
 
Posty: 2810
Od: Czw paź 24, 2013 20:05

Post » Sob lis 16, 2013 6:55 Re: Salem i Cymek czyli wojna kocio-kocia.

Czasami słucham chińskiego przysłowia "Jeżeli nie wiesz, co masz robić, nie rób nic".Wszystko to kwestia czasu, tak myślę.Salem broni swego terytorium.Szkoda mi jej bardzo, ona jest zdezorientowana, przestraszona i tyle.Postaraj się ją dopieścić, głaskać, przytulać, nawet trochę na siłę.
Z moich doświadczeń wynika, że łatwiej jest o poprawne stosunki kota z psem niż z drugim kotem.
Podlinkowałam Ci wątek Felusi.Kilka dni było ciężkich, może nie aż tak jak u Ciebie, a teraz Korba i Felusia leżą przytulone na jednym kółeczku na drapaku, chociaż ten jest ogromny i miejsca na nim mnóstwo.Bella też szybciutko się dogadała ze zwierzyńcem.Czasem jednak to dłużej trwa.
Nie poddawaj się.Masz piękne koty, zdrowiutkie, młode.A ja trzymam mocno :ok: :ok: :ok:
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56121
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Lifter, Sigrid i 11 gości