Huciane koty.Częśc II.Do zamknięcia.

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Czw lis 14, 2013 6:38 Re: Huciane koty,ale nie tylko.Częśc II.Koty z działki.Psy s

Dzięki :1luvu: A ja już nie wiem, co o tym myśleć.Dorota też nie widuje już psów.U niej tylko trzy koty, mają budę wyłożoną ścinkami polarowymi, postawioną wysoko, aby psy się do niej nie dostały.Koty wchodzą po desce.Są dwa bure i ten "zajączek", umaszczony ciekawie, nie ma żadnych pręgów, pisałam o nim kiedyś.Pod hutą czarne i krówki, tam bure, jakaś "rejonizacja" kolorów tam jest.Na terenie huty kotów mnóstwo, niektórzy je karmią, ale nie sterylizują i to jest błędne koło.Niektóre z tych kotów piękne, długowłose, oswojone, ale jest jak jest.
Dałam Dorocie trochę karmy dla moich hucianych, czekają na nią przy bramie.Dla mnie to ogromna wygoda, mogę jeździć w środy i weekendy.Wtedy już dostają bardzo urozmaicone jedzenie, a każdy lubi coś innego.Jadzia na przykład suchą karmę, ale podroby lubią wszystkie.Wczoraj bardzo smakowała im śmietana.Dla maruderów też zostawiam, ostatnio kupuję słoninę, bo też ją jedzą.Oby jak najdłużej były dodatnie temperatury, bo zimą będzie koszmarnie.Nawet suchej karmy nie będzie gdzie zostawić.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56123
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Czw lis 14, 2013 10:29 Re: Huciane koty,ale nie tylko.Częśc II.Koty z działki.Psy s

Oby, oby jak najdłużej plusów na termometrze :ok:
Ewo, a może mogłabyś postawić choć wycięty karton - karmnik aby było gdzie schować karmę?
Obrazek

nelka83

Avatar użytkownika
 
Posty: 6829
Od: Czw gru 29, 2011 8:41
Lokalizacja: okolice Gryfic, zachodniopomorskie

Post » Czw lis 14, 2013 10:49 Re: Huciane koty,ale nie tylko.Częśc II.Koty z działki.Psy s

Nie da rady, wyrzucą natychmiast.Te koty bardzo przeszkadzają dyrektorowi pobliskiego ambulatorium.Staram się, aby nie zostawiać tam żadnych misek, tylko oczywiście te z wodą, ale takie, aby nie rzucały się w oczy.Jeśli koty nie wyjedzą wszystkiego z miseczek, wyrzucam bezpośrednio na murek, w ostateczności zjedzą sroki.Zostawiam też zawsze jedną miskę za płotem, trochę ją ukrywam, a następnym razem sprzątam i daję nową.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56123
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Czw lis 14, 2013 11:18 Re: Huciane koty,ale nie tylko.Częśc II.Koty z działki.Psy s

Szkoda, że nie da się postawić nic osłaniającego jedzenie.
Pamiętam jak zaczynałam karmić bezdomniaki to też nie miałam żadnego daszku na miski. Ulewa, śnieżyca, żar lejący się z nieba a koty tak siedziały i jadły. Żal mi ich było :( Teraz jest o niebo lepiej ponieważ mieszkają w ocieplonym garażu, mają dach nad głową, prowizoryczne posłanka, a w czasie mrozów palę im w piecyku. Jedzenie się nie marnuje i nie na łepek deszcz nie pada. Zawsze to coś.
Obrazek

nelka83

Avatar użytkownika
 
Posty: 6829
Od: Czw gru 29, 2011 8:41
Lokalizacja: okolice Gryfic, zachodniopomorskie

Post » Pt lis 15, 2013 10:15 Re: Huciane koty,ale nie tylko.Częśc II.Koty z działki.Psy s

Jest domek burasi, tam miejsca dla kilkunastu kotów.Ciepło nie jest, nie ma ogrzewania, ale są koce na drzwiach, mam styropianowe domki, nie byłoby im tam źle.Jedzenie by się też nie marnowało, żaden pies tam nie wejdzie, ale jak przekonać koty, żeby tam zamieszkały?
Okazuje się, że psy są.Biegają głodne, szukają jedzenia.Ja ich jednak nie widuję, mam jednak nadzieję, że chociaż troszkę się najedzą tym, co im zostawiam.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56123
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pt lis 15, 2013 10:28 Re: Huciane koty,ale nie tylko.Częśc II.Koty z działki.Psy s

Aaaa, no tak, zapomniałam o domku burasi.
Nie wiem czy można "ruszyć" drzwi w tym domku, ale może taki mały otwór w drzwiach mógłby zachęcić koty do wchodzenia.
U mnie od kilku dni też widuję nieznanego psa. Za chwilę ktoś go pewnie zgłosi do straży gminnej aby zabrała. Piesek spory, chudy, boi sie innych psów, ale nie jest agresywny. Koty go w ogóle nie interesują, traktuje je jak powietrze. Nie wiem czy to suczka czy pies, ale jest bardzo ładny. Dokarmiam, bo co mam zrobić? Zimno, mokro, a jeść się chce. Już wie gdzie zostawiam rano jedzenie, poznaje mnie i merda ogonem na mój widok, ale nie podejdzie. Z pewnością byłby fajnym psem, zero agresji, ale okrutnie się boi.
Przeraża mnie ten ogrom bezdomności zwierzaków i znieczulicy ludzkiej :(
Obrazek

nelka83

Avatar użytkownika
 
Posty: 6829
Od: Czw gru 29, 2011 8:41
Lokalizacja: okolice Gryfic, zachodniopomorskie

Post » Pt lis 15, 2013 10:45 Re: Huciane koty,ale nie tylko.Częśc II.Koty z działki.Psy s

Tak, Nela, drzwi są uchylone, tamtędy wchodzą, stąd koce na drzwiach.Krata nie pozwala na szerokie ich otwarcie, tylko kot tam wejdzie.Drugie wyjście jest przez okienko, dość wysokie.Wskoczyć nie dadzą rady, ale w druga stronę tak.
Obrazek
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56123
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pt lis 15, 2013 11:00 Re: Huciane koty,ale nie tylko.Częśc II.Koty z działki.Psy s

A propos znieczulicy ludzkiej, zobaczcie sobie ten artykuł z mojego podwórka: http://www.kurierlubelski.pl/artykul/10 ... like%22%7D
Ta ulica Grygowej to tzw. "slumsy". Przynajmniej tak przez całe miasto traktowane :( A tylu dobrych ludzi się znalazło. Dziwne. Oczywiście, piszę to ironicznie.
Przykre, smutne :(
Kota ['] 12.12.2015 | Krzyś ['] 21.10.2019 | Niunia ['] 24.01.2022 | Chrapek ['] 3.02.2022 | Kokosz ['] 17.02.2023

Zarejestruj się na FaniMani, rób zakupy i wspomagaj przy okazji fundacje!

Wiewiórki i inne ptaki

Katia K.

Avatar użytkownika
 
Posty: 12759
Od: Wto kwi 18, 2006 19:17
Lokalizacja: Lublin

Post » Pt lis 15, 2013 11:15 Re: Huciane koty,ale nie tylko.Częśc II.Koty z działki.Psy s

Ewo, więc może zacznij (o ile już tego nie robisz) karmić w pobliżu domku. Może tak załapią, że tam też jest żarełko i zaczną wchodzić.
Ja tak przyzwyczajałam swoje do wchodzenia do garażu. Karmiłam przed dziurą w drzwiach, później stawiałam trochę jedzenia po wewnetrznej stronie drzwi, ale blisko dziury aby czuły, że coś tam jest. Po kilku dniach śmiało wchodziły do środka i już tylko wewnątrz dostawały jeść. Teraz gdy zimno i mokro kota na zewnątrz nie zobaczysz - wszystkie siedzą w środku. I nawet z kuwety co niektóre nauczyły się korzystać.

Kasiu, historia przerażająca :( ale najważniejsze, że dobrze się skończyła :ok:
Wiesz, zazwyczaj tak jest, że ci postrzegani przez innych jako "brudasy", "żule", "biedaki" itp. maja więcej serca niż niejeden człowiek.
Obrazek

nelka83

Avatar użytkownika
 
Posty: 6829
Od: Czw gru 29, 2011 8:41
Lokalizacja: okolice Gryfic, zachodniopomorskie

Post » Pt lis 15, 2013 14:17 Re: Huciane koty,ale nie tylko.Częśc II.Koty z działki.Psy s

Nela, domek od huty jest dość daleko.Koty musiałyby pokonać dwa razy ruchliwą jezdnię.
Kasiu, jest to przerażające :cry:
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56123
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pt lis 15, 2013 14:25 Re: Huciane koty,ale nie tylko.Częśc II.Koty z działki.Psy s

To już wszystko wiem i rozumiem :(
Przykre jednak, że jeden mały karton na terenie huty, z jedzeniem w środku potrafi komuś przeszkadzać.
Cóż można jak nic nie można... :?
Obrazek

nelka83

Avatar użytkownika
 
Posty: 6829
Od: Czw gru 29, 2011 8:41
Lokalizacja: okolice Gryfic, zachodniopomorskie

Post » Pt lis 15, 2013 15:30 Re: Huciane koty,ale nie tylko.Częśc II.Koty z działki.Psy s

No i jest, po publikacji tego artykułu, który wcześniej pokazałam, LPEC poczuło się do odpowiedzialności: http://www.kurierlubelski.pl/artykul/10 ... ,id,t.html
- Jest nam niezmiernie przykro, że z powodu naszych prac mógł ucierpieć kot Norka. Bardzo przepraszamy za całą sytuację. Zobowiązujemy się również wesprzeć działalność Stowarzyszenia Opieki nad Zwierzętami „Lubelski Animals”. Jednocześnie apelujemy do Stowarzyszenia oraz do mieszkańców Lublina aby szczególnie w okresie jesienno-zimowym zwracali większą uwagę na bezdomne zwierzęta, zapewniając im opiekę i schronienia, wykazując tym samy większą wrażliwość na ich niedolę. Wówczas podobne przypadki nie będą miały miejsca - pisze w oświadczeniu Mirosław Taras, prezes zarządu LPEC.

Podkreślenia moje ;)
Komentarzy pod obydwoma artykułami profilaktycznie nie czytam.
Kota ['] 12.12.2015 | Krzyś ['] 21.10.2019 | Niunia ['] 24.01.2022 | Chrapek ['] 3.02.2022 | Kokosz ['] 17.02.2023

Zarejestruj się na FaniMani, rób zakupy i wspomagaj przy okazji fundacje!

Wiewiórki i inne ptaki

Katia K.

Avatar użytkownika
 
Posty: 12759
Od: Wto kwi 18, 2006 19:17
Lokalizacja: Lublin

Post » Pt lis 15, 2013 17:24 Re: Huciane koty,ale nie tylko.Częśc II.Koty z działki.Psy s

WOW 8O
A komentarzy tez nie czytam, szkoda nerwów.
Obrazek

nelka83

Avatar użytkownika
 
Posty: 6829
Od: Czw gru 29, 2011 8:41
Lokalizacja: okolice Gryfic, zachodniopomorskie

Post » Sob lis 16, 2013 11:02 Re: Huciane koty,ale nie tylko.Częśc II.Koty z działki.Psy s

P.Iza ma siedem kotów na działce, dwa to podrostki i chętnie siedzą pod dachem tej ażurowej altanki.Kupiłam ciepłą, nieprzemakalną kurtkę w ciuchlandzie, p.Iza ją uprała, zamknęła na zamek, rękawy wywinęła do środka.Otwór na szyję zaszyła, a do środka uszyła wór polarowy z dwóch warstw, są też tam ścinki polarowe.Kawałek twardego drutu nie pozwala się temu ustrojstwu zamknąć.Wór siostrzeniec p.Izy wrzucił na górę.Kotom tak się to spodobało, że jeden spał tak twardo, że nawet na jedzenie nie zszedł, p.Iza musiała go obudzić.
Pozostałe malce mają ocieploną budkę na parterze, ze tak powiem i w niej sobie też siedzą.Kiedyś się tam wybiorę i zrobię znowu zdjęcia.
Zaraz jadę pod hutę.Będę objuczona jak wielbłąd.Bardzo dużo waży i zajmuje miejsca jedzenie dla psów.Do psiej kiełbasy wkroiłam kilka kromek chleba ze smalcem, zawsze to coś w brzuszkach będzie więcej.Rosół i kości też mają.Koty dostaną nerki, śmietanę, gotowane mięso, trochę słoniny i suchą karmę.Uważam, że powinny być zadowolone, rozpieszczam je, kiedy tam jadę, bo to tylko trzy razy w tygodniu.W pozostałe dni Dorota im daje puszki i suchą karmę.Myślę, że jedzą lepiej niż niektóre domowe, ale one są przecież bezdomne, muszą być tłuste i zdrowe, to im daje szansę na przeżycie.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56123
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Sob lis 16, 2013 11:25 Re: Huciane koty,ale nie tylko.Częśc II.Koty z działki.Psy s

Ja nie mam wątpliwości, że dbasz o bezdomne bardziej, niż wielu ludzi o swoje domowe zwierzaki.
Kota ['] 12.12.2015 | Krzyś ['] 21.10.2019 | Niunia ['] 24.01.2022 | Chrapek ['] 3.02.2022 | Kokosz ['] 17.02.2023

Zarejestruj się na FaniMani, rób zakupy i wspomagaj przy okazji fundacje!

Wiewiórki i inne ptaki

Katia K.

Avatar użytkownika
 
Posty: 12759
Od: Wto kwi 18, 2006 19:17
Lokalizacja: Lublin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 7 gości