No, z tą felusiową pięknością to może trochę na wyrost - on jest teraz raczej piękny wewnętrznie

Takie zdjęcie lecznicowe Felusia dostałam od Joli Dworcowej:
Widać, że grzybek na nosie jeszcze dobrze się trzyma, niestety! Ale zdjęcie było zrobione chyba tydzień temu, mam nadzieję, że dodziś jest lepiej!
Wituś znowu trochę bardziej zawodził w tę noc, ale opiekunka mówi, że to juz nie jest cała noc, jak na początku - powyje trochę wieczorem i potem idzie spać, bo się zmęczył.
Wituś chciałby się bawić, a Agatka nie chce mu w tym towarzyszyć - od zabawowych zaczepek Witusia ogania się łapą. Ale poza tym Agatka bardzo się ostatnio zsocjalizowała, już nie siedzi w kącie, śpi na krześle, bawi się ładnie piórkiem na patyku, łazi po całym mieszkaniu. Widać, ze koty już się przyzwyczaiły i w zasadzie (poza nocnymi marzeniami Witusia o wolności) chyba jest im dobrze u opiekunki (opiekunka ma na imię Ania, tak jak założycielka wątku, dlatego piszę "opiekunka", zeby się nie myliło).