Tymczasy u *aniki*. Bukiew, Kongo i Malwa w DS! :)

może jakieś foty?
... mry!

ewa_mrau pisze:może jakieś foty?
... mry!

Nie mam

ale poproszę

U Was też tak jest?

http://www.youtube.com/watch?feature=pl ... 2vfq-KTx8Q

U mnie wystarczy jeden mały kotek, aby pies bał się wejść na własną leżankę :wink:

I zapraszam do wątku nowych stworzonek na tymczasie u mnie:
viewtopic.php?f=21&t=157542
Może ktoś chce je adoptować?

Lubią koty

U nas nowe tymczasy: Brzesia i Bie-Dronek, czyli czarna mamusia z czarno-białym synkiem, kotka wyrzucona z kociętami z domu, ewidentnie domowa.
Brzesia nie lubi innych kotów, mimo moich starań nie umie się z nimi dogadać, więc najlepiej żeby była jedynym kotem w domu lub żeby zamieszkała z Bie-Dronkiem, którego jako jedynego akceptuje (i nawet jeszcze myje i pozwala ciamkać mleczko

).

Ich zdjęcia i opisy:
http://tablica.pl/oferta/brzesia-z-synk ... 42INf.html

Króliki nadal na tymczasie :twisted:

Tyle dobrze, że nie ma problemu w ich kontaktach z kotami: absolutnie siebie nawzajem akceptują, do tego stopnia, że koty często śpią w ich klatce, a królikom to zwisa...

W zasadzie mam niemalże cały zwierzyniec w kolorach czarnym i białym. I jedna sztuka szara. No i dwa szczury się wybijają: jeden blue agouti, drugi kaptur koloru mink. Dwa pozostałe szczury: cały czarny i cały biały. Ogólnie kolorowo :smokin:

Szufla (Lila) dziś przeprowadziła się do nowego fajnego domu

może ktoś, coś może?
viewtopic.php?f=1&t=158190&p=10249730#wrapheader
... mry!

w końcu i na Nią przyszła kolei. Super :ok:

*anika* pisze:Szufla (Lila) dziś przeprowadziła się do nowego fajnego domu

U Szufelki wszystko dobrze

Najbardziej bała się nowego mieszkania, trochę mniej obcego kota, a do ludzi od razu miała całkiem pozytywne nastawienie

Kicia z którą mieszka w pierwszym kontakcie zachowała się bardzo ładnie: obserwowała sobie Szuflę z krzesła i tylko raz bez przekonania syknęła - to wszystko jeszcze przy mnie było.
Obie kotki chyba dogadują się nieźle

A u mnie... dziś Bie-Dronek przyszedł mi się "na twarz" tulić z mruczeniem i nie chciał się odkleić

coś się chyba przytulasty kotek z niego robi :roll:

Już mam takie dwa koty "na twarz" własne - Maniusię i Antymona

może przyuważył i też chciał spróbować

Dziwne rzeczy się dzieją - liczba wyświetleń ogłoszeń Bie-Dronka, jest tak niska w porównaniu do innych fundacyjnych kotów, którym robię ogłoszenia, że to aż trudno uwierzyć...
Przykładowo: na świeże ogłoszenie Hadesa (czarny kociak, ma strasznie marne zdjęcia) weszło 28 osób. Na ogłoszenie Bie-Dronka zamieszczone dokładnie w tym samym czasie weszły.... 4 osoby :roll:

To wyniki z tablicy.pl, ale np. na gumtree jest podobnie :twisted:

Muszę w końcu zgrać i wstawić na yt film z Bie-Dronkiem... i jakieś całościowe zdjęcia mu zrobić, bo na obecnych to mało kota widać :roll:

chociaż same zdjęcia ładne, ale przedstawiają głównie głowę i brzuch...

Bie-Dronek znów siedzi mi na kolanach, mruczy i się tuli :1luvu:

Wczoraj też z resztą...

Zrobiliśmy podmiankę: Brzesia dostała szansę bycia w DT w którym na własność ma dwa pokoje bez innych kotów, wczoraj więc przeniosła się w nowe miejsce

Na razie jednak jej stan należy określić jako "Lubię klatki!!!" :roll:

A mianowicie... Brzesia puszczona luzem zaszyła się w kącik, nie chciała jeść i korzystać z kuwety (niecałą dobę po przeprowadzce), a wzięta na ręce trzęsła się ze strachu (co jej się nigdy nigdzie nie zdarzało). Za to jak przekazałam pomysł, że może by jednak jej rozstawić klatkę i urządzić mieszkanko jakie miała do wczoraj... Brzesia po włożeniu do klatki natychmiast zrobiła się spokojniejsza, rzuciła się na jedzenie i dawała się głaskać

Także ten... :roll:

Ale DT będzie ją powoli oduczał od życia w klatce

Ja za to wzięłam czarnego kocurka z Grochowej:

czarny z wiosny 2013 - wystraszony, ale po chwili mruczy, koci katar

Bie-Dronek natomiast coraz milszy :1luvu:

Zasypia po wzięciu na kolana i mizianiu po czółku... Zawsze! Nawet jeśli przed chwilą biegał i bawił się w gryzienie z wujkiem Kongiem.
Układa się w nocy tuż obok człowieka. Można go sobie położyć obok poduszki i nie ucieknie, tylko będzie mruczał.
Przypadkowe dotknięcie Bie-Dronka grozi włączeniem mruczenia

Kradnie pierogi z talerza i wszystko inne co jest jedzeniem :twisted:

Utulony w objęciach często wyciąga łapki w stronę mojej twarzy

Bie-Dronek, jakie postępy :1luvu:

Owszem, owszem

Dawno nie miałam kocięcia, które by wolało mruczeć człowiekowi niż bez ustanku biegać za czymś ciekawszym

Trzeba nazwać to czarne :roll:

Pomysły?
Jeszcze nie zachipowane, więc można sobie wybierać

"siostra" jest na C, ta pingwinka, która także dziś pojechała do DT, Ciri ją nazwaliśmy

"braciszek" nie musi być na C, ale może

"To czarne" nazwałam Rysio

Nie wiem czy tak zostanie do ogłoszeń, ale na razie niech będzie.
Rysio jest kotkiem nienarzucającym się, delikatnie mówiąc. Jest strasznie nieśmiały i większość czasu spędza leżąc przy kaloryferze na "drapako-leżance" z kartonu (własnej roboty). On nawet nie to że się boi - bo raczej dość ufny jest. Taki biedny po prostu

Czasem sobie wyjdzie na pokój posiedzieć na środku, albo popatrzeć na króliki. Czasem nawet pobawi się pluszową myszką, ale jednak wraca tam gdzie najcieplej

Podoba mu się drapanie po tyłku, ale sam na razie nie nawiązuje kontaktu.

Trzeba go też przeleczyć - nadal coś tam w drogach oddechowych... nadal więc jest na antybiotyku i obserwacji mojej.

Rysio bawi się w gryzienie kota z Bie-Dronkiem

Się już polubiły

Dobry Bie-Dronek, zajął się kotkiem biednym

Są prawie tej samej długości, tylko Rysio bardziej puchaty (futro zimowe) i brzuch okrągły jeszcze (tak, też się zastanawiam czemu).

Tymczasy u aniki. Bukiew, Kongo i Malwa w DS! :)

Kto przegląda forum