DTu OlaLola. Wesołych Świąt. :)

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Pon lis 11, 2013 12:33 Re: DTu OlaLola.Koty gotowe do adopcji :)

:( Właśnie, przy takich dziwnych zachowaniach zawsze warto zacząć od weterynarza. Oczywiście jeśli ludziom zależy na kocie, a mam nadzieję, że opiekunom Koksa na nim zależy.
Obrazek Obrazek
Sprawdź, czy kupujesz produkty firm prowadzących testy na zwierzętach: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=8&t=156138
http://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=600483

alata

 
Posty: 1989
Od: Pt lis 19, 2010 1:25
Lokalizacja: Gliwice

Post » Pon lis 11, 2013 13:47 Re: DTu OlaLola.Koty gotowe do adopcji :)

Podobno byli, ale weterynarze nic nie poradzili.
jeżeli nie było robione badanie moczu, to nie mamy o czym rozmawiać. Tylko taki problem zgłasza się wcześniej... a nie po miesiącu...Wieczorem Pani ma dzwonić.

OlaLola

Avatar użytkownika
 
Posty: 4061
Od: Nie paź 21, 2007 9:33
Lokalizacja: Tarnowskie -Góry

Post » Pon lis 11, 2013 16:53 Re: DTu OlaLola.Koty gotowe do adopcji :)

O cholera... po miesiącu :roll:

Merlin jak zaczął sikać na łóżka, to była masakra. Na wszystkich łóżkach narzuty, bo łatwiej wyprać narzutę niż kołdrę. Podkłady pod narzutami, cuda. Koszmar. Nic nie robiłam tylko prałam i co chwila sprawdzałam. Miał kryształy i stan zapalny pęcherza. Dostawał RC calm i RC urinary. Potem się okazało w USG, że ma najpierw wodonercze jednej nerki, a potem doszło wodonercze drugiej nerki. Na łóżka nie sika, ale nasika mi na ręcznik, ubranie, które spadnie np. w łazience. Kupię mu tryptofan jak mi koleżanka napisze czy jest po nim efekt, bo calmie był. A przed śmiercią niech sie chłopak relaksuje, bo mu tego życia niewiele zostało.

dorobella

 
Posty: 5399
Od: Wto sty 06, 2009 19:52
Lokalizacja: T.G.

Post » Pon lis 11, 2013 21:19 Re: DTu OlaLola.Koty gotowe do adopcji :)

OlaLola pisze:Podobno byli, ale weterynarze nic nie poradzili.
jeżeli nie było robione badanie moczu, to nie mamy o czym rozmawiać. Tylko taki problem zgłasza się wcześniej... a nie po miesiącu...Wieczorem Pani ma dzwonić.


może wyślij tej pani te artykuły - może chodzić o żwirek albo inne przyczyny:
http://kotdoskonaly.pl/2009/kot-zalatwi ... za-kuweta/
i ten:
http://www.dlaczegokot.pl/dlaczego-kot-sika-poza-kuweta

ale oczywiście trzeba zbadać mocz - można podstawić kotu łyżkę wazową (taką do nalewania zupy)
Obrazek Obrazek Obrazek

wibryska

Avatar użytkownika
 
Posty: 12336
Od: Nie gru 17, 2006 18:41
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lis 11, 2013 21:21 Re: DTu OlaLola.Koty gotowe do adopcji :)

Sytuacja jest dość skomplikowana...
ale Pani będzie walczyć, jutro pojedzie do weta, którego Jej poleciłam, do tej pory mocz nie był badany.
Koks jednak aktualnie ma też kk, więc nie wiem czy będzie można złapać mocz, bo jest na antybiotyku.
Zobaczymy co to będzie.

Dostałam też super zdjęcia z DS od Normy, postaram się jutro wstawić.

OlaLola

Avatar użytkownika
 
Posty: 4061
Od: Nie paź 21, 2007 9:33
Lokalizacja: Tarnowskie -Góry

Post » Pon lis 11, 2013 21:23 Re: DTu OlaLola.Koty gotowe do adopcji :)

wibryska pisze:
OlaLola pisze:Podobno byli, ale weterynarze nic nie poradzili.
jeżeli nie było robione badanie moczu, to nie mamy o czym rozmawiać. Tylko taki problem zgłasza się wcześniej... a nie po miesiącu...Wieczorem Pani ma dzwonić.


może wyślij tej pani te artykuły - może chodzić o żwirek albo inne przyczyny:
http://kotdoskonaly.pl/2009/kot-zalatwi ... za-kuweta/
i ten:
http://www.dlaczegokot.pl/dlaczego-kot-sika-poza-kuweta

ale oczywiście trzeba zbadać mocz - można podstawić kotu łyżkę wazową (taką do nalewania zupy)


Hehe, dzięki i witamy na wątku. :1luvu:

OlaLola

Avatar użytkownika
 
Posty: 4061
Od: Nie paź 21, 2007 9:33
Lokalizacja: Tarnowskie -Góry

Post » Pon lis 11, 2013 21:27 Re: DTu OlaLola.Koty gotowe do adopcji :)

zapomniałam się przywitać :oops: witajcie :kotek:
Obrazek Obrazek Obrazek

wibryska

Avatar użytkownika
 
Posty: 12336
Od: Nie gru 17, 2006 18:41
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lis 13, 2013 17:14 Re: DTu OlaLola.Koty gotowe do adopcji :)

Zdjęcia z DS:

Czarek. :1luvu:

Obrazek
Obrazek
Obrazek

Norma :1luvu:

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

OlaLola

Avatar użytkownika
 
Posty: 4061
Od: Nie paź 21, 2007 9:33
Lokalizacja: Tarnowskie -Góry

Post » Śro lis 13, 2013 18:44 Re: DTu OlaLola.Koty gotowe do adopcji :)

zachwycające :1luvu:
Obrazek Obrazek Obrazek

wibryska

Avatar użytkownika
 
Posty: 12336
Od: Nie gru 17, 2006 18:41
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lis 13, 2013 18:47 Re: DTu OlaLola.Koty gotowe do adopcji :)

Niestety dobrych domów jest jak na lekarstwo... :(
Z roku na rok jest coraz gorzej... :(

OlaLola

Avatar użytkownika
 
Posty: 4061
Od: Nie paź 21, 2007 9:33
Lokalizacja: Tarnowskie -Góry

Post » Śro lis 13, 2013 19:04 Re: DTu OlaLola.Koty gotowe do adopcji :)

OlaLola pisze:Niestety dobrych domów jest jak na lekarstwo... :(
Z roku na rok jest coraz gorzej... :(


Niestety :roll:

dorobella

 
Posty: 5399
Od: Wto sty 06, 2009 19:52
Lokalizacja: T.G.

Post » Czw lis 14, 2013 15:25 Re: DTu OlaLola.Koty gotowe do adopcji :)

Czytaliście??
To jest wprost nie do uwierzenia....

dorobella pisze:Ta biedaczka niestety też długo cierpiała. Od listopada 2011 do 20 lutego 2012. Pani dokarmiająca nie dzwoniła do CK, bo powiedziała, że słyszała, że Cichy Kąt ma przepełnienie i nie przyjmuje kotów. Ale wiem od pań, które mi o tej kotce powiedziały, że dzwoniono do CK i powiedziano, że nie przyjmą, bo jest przepełnienie.


Obrazek

Jakiś palant strzelił do niej z wiatrówki, a śrut utkwił w oku. Na szczęście kotce pomogła Fundacja Szara Przystań z Zabrza. Zresztą fundacja pomogła wielu kotom z Tarnowskich Gór.

Tarnogórzanie wiedzą od lat, że Cichy Kąt nie przyjmuje kotów, bo mają przepełnienie.


Ana_Zbyska pisze:A co do Fundacji, o której wspomniałaś, ciekawa jestem, czy przyjmie każdego kota, o którego zadzwonisz,
ciekawa jestem, czy w ogóle taka fundacja istnieje, która KAŻDEGO kota weźmie pod swoje skrzydła.
Mam z wieloma dziewczynami kontakt, z różnych Fundacji i niestety realia takie są, jakie są. Jest ciężko.


Ana_Zbyska pisze:Mamy ponad 100 kotów przyjętych z wypadków komunikacyjnych, przyjętych z niewydolnościami narządowymi, po amputacjach kończyn, gałek ocznych, porzuconych, odbieranych w wyniku interwencji z policją, więc kurczę-proszę Cię,
przestań pisać jakieś bzdury, bo jest to po prostu nie w porządku. Tyle ode mnie.


zaczerpnięte viewtopic.php?f=13&t=158162&p=10238391#p10238391


Ja jestem gorsza mam tylko jednego kota po wypadku ( Fruzia) i przyjmuje koty zdrowe :roll:
Może nie powinnam wyadoptowywać Jogiego i Bubusia statystyki bym sobie podwyższyła... :ryk:


A tak poważnie, lekko mi się ciśnienie podniosło, jak przeczytałam to co napisała Ana. Nie będę się kłócić na wątku Ck, nie mam sił i ochoty. Ale to przykre, że nie mając o niczym pojęcia piszę w taki sposób... Nie wspominając, że robi sobie siarę...

I jak już wspomnieliśmy Bertę, zdjęcie z Ds ( moje ulubione)

Obrazek

OlaLola

Avatar użytkownika
 
Posty: 4061
Od: Nie paź 21, 2007 9:33
Lokalizacja: Tarnowskie -Góry

Post » Czw lis 14, 2013 19:26 Re: DTu OlaLola.Koty gotowe do adopcji :)

Cóż.... opisałam też biednego kota z Bobrownik, gdzie ludzie dzwonili do CK, że kot biega wzdłuż bardzo ruchliwej ulicy obok Tesco, ale słyszeli, że w CK przepełnienie. Niestety kota potrącił samochód. Napisali na swojej stronie, że za późno zostali poinformowani. Pani, która też dzwoniła w sprawie, jeszcze wtedy żywego kota, również usłyszała, że mają przepełnienie. Ale to co wyczytała na stronie CK doprowadziło ją do wściekłości.

"Tak nam przykro Biszkopciku, być może Twój los potoczyłby się inaczej, gdyby zadzwoniono do nas wcześniej... ".

http://www.schroniskodlazwierzat.com.pl ... tstart=171

Z Bertą było tak samo, ludzie dzwonili i słyszeli, że przepełnienie. Szkoda, ze tylko mnie i Oli chciało się informację o kocie z czerwonym okiem zweryfikować. Bo może Berta cierpiałaby dwa miesiące krócej.

Tak nam przykro Biszkopciku, być może Twój los potoczyłby się inaczej, gdyby zadzwoniono do nas wcześniej...

A tu sobie można poczytać ciekawostki

viewtopic.php?f=1&t=107984&p=5665051#p5665051

dorobella

 
Posty: 5399
Od: Wto sty 06, 2009 19:52
Lokalizacja: T.G.

Post » Czw lis 14, 2013 20:32 Re: DTu OlaLola.Koty gotowe do adopcji :)

Ja myślę, że Ck pomogło by np Bercie i pewnie Lucky i Klusce i innym kotom gdyby zechciało pojechać na miejsce gdzie były koty i zobaczyć w jakim są stanie. Przecież Kluska u Kamili się przelewała przez ręce. Piotrek ( nasz wet fundacyjny) był całą noc pod telefonem gdyby z Kluską było gorzej. Z Lucky nie było wiele lepiej.
Oni by pomogli, gdyby widzieli w jakim stanie są koty...
Trikusi i Whiskasikowi, lub Jeżynce i Jagódce ( tym drugim przynajmniej w łapaniu ) też by pewnie pomogli, gdyby telefon odebrali...
A najgorsze, że tam większość osób mobilna...

Ale stało się jak się stało i ja się cieszę że te koty do nas trafiły.
Berty najchętniej nikomu bym nie dała, zresztą pozostałych też nie.
Absolutnie nie żałuje żadnego przyjętego kota, żeby ktoś czegoś nie zrozumiał. Ale czasami trzeba iść i samemu zobaczyć na własne oczy jak wygląda sytuacja....

A dla rozluźnienia atmosfery, bo na moim wątku panuje atmosfera piece and love :kotek: :ok: :1luvu:

Pypcio Hysio ( czyt. mój Herszt) tak dziś spał.

Obrazek

Obok niego Pola.:)

OlaLola

Avatar użytkownika
 
Posty: 4061
Od: Nie paź 21, 2007 9:33
Lokalizacja: Tarnowskie -Góry

Post » Pt lis 15, 2013 9:31 Re: DTu OlaLola.Koty gotowe do adopcji :)

Ja też tak sądzę, żeby pomogli, gdyby jakieś odpowiedzialne osoby poszły i zobaczyły to na własne oczy, albo pomyślały chwilę. Ja już po opisie, nie widząc Bert - wiedziałam, że te oko to poważna sprawa. Kot biegający przy ruchliwej drodze może wpaść pod samochód.

Ola klonujesz koty ;) Znajdź dwa koty na obrazku. A poważnie, to fajnie, że herszt pozwala spać obok siebie kotkom :)

dorobella

 
Posty: 5399
Od: Wto sty 06, 2009 19:52
Lokalizacja: T.G.

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 32 gości