Tygrysi Świat

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Wto lis 12, 2013 22:46 Re: Ratuję oseska

mziel52 pisze:Do obsługi kota przydaje się torba iniekcyjna, tylko trzeba dostosować rozmiar do wagi kota.
http://sklep.sigmed.pl/product_info.php ... ts_id=7594

Podejrzewam, że moja Kitka pokazałaby co sądzi o takiej torbie siurając na nią złośliwie już po pierwszym zastosowaniu (próbie zastosowania) :? Wszystkie rękawice do czesania tak załatwiła. I wcale nie po cichaczu tylko na naszych oczach patrząc nam bezczelnie w oczy, żeby czasem personel nie pomyślał, że to może przypadkowo :evil:
Obrazek Obrazek Obrazek

Astaroth86

 
Posty: 1349
Od: Pon wrz 12, 2011 20:05

Post » Wto lis 12, 2013 22:47 Re: Ratuję oseska

Rozbawiła mnie ta torba do łez. :ryk: Już widzę jak pakuję do niej Marudę albo Odika. Już to widzę! :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

1.Kupić torbę.
2.Paczkę rozpakować u sąsiadów.
3.Torbę schować tamże. (koty nie mogą wcześniej widzieć)
4.Zwabic kota.
5.Zwabic kota!
6.Zwabić tego cholernego kota!
7.:kotek: :P
---------------------------------------------------------------------------
8.Wdrożyć plan "B".
9.Wywlec kota spod wanny.
10.Wywlec kota spod wanny!
11.Wywlec tego cholernego kota spod wanny!
12.Maznąć mu po pysku odrobiną "Sedalinu".
13.Z grubsza oczyścić kota z "kotów".
14.Udać się po torbę ze spacyfikowanym kotem
15.Nadziać torbę kotem.
16.Okleić sobie plastrem co większe zadrapania.
17.Po dokładnym obejrzeniu syczącego, plującego i drącego mordę worka z uszami, i krótkim namyśle - wytrzepać zawartość do transportera.
!8.Zabrac do weta duży ręcznik kąpielowy.
19.Sprzedać torbę na "Allegro" za pół ceny.
20.Przestać głupieć.
Obrazek Obrazek

Koty roznoszą ludziom po świecie światełka. Małe, grzejące płomyczki. Kiedy gasną, wokół robi się ciemno i zimno...
Czy z kotami się idzie przez życie? Skądże! Z kotami przez życie się tańczy!

Nigdy nie wiesz, kiedy dopadnie Cię nienawiść. Nigdy nie wiesz, kiedy spotka Cię przyjaźń.

Villentretenmerth

 
Posty: 2737
Od: Pon sie 27, 2012 17:47

Post » Wto lis 12, 2013 22:51 Re: Ratuję oseska

Villentretenmerth pisze:Rozbawiła mnie ta torba do łez. :ryk: Już widzę jak pakuję do niej Marudę albo Odika. Już to widzę! :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

1.Kupić torbę.
2.Paczkę rozpakować u sąsiadów.
3.Torbę schować tamże. (koty nie mogą wcześniej widzieć)
4.Zwabic kota.
5.Zwabic kota!
6.Zwabić tego cholernego kota!
7.:kotek: :P
---------------------------------------------------------------------------
8.Wdrożyć plan "B".
9.Wywlec kota spod wanny.
10.Wywlec kota spod wanny!
11.Wywlec tego cholernego kota spod wanny!
12.Maznąć mu po pysku odrobiną "Sedalinu".
13.Z grubsza oczyścić kota z "kotów".
14.Udać się po torbę ze spacyfikowanym kotem
15.Nadziać torbę kotem.
16.Okleić sobie plastrem co większe zadrapania.
17.Po dokładnym obejrzeniu syczącego, plującego i drącego mordę worka z uszami, i krótkim namyśle - wytrzepać zawartość do transportera.
!8.Zabrac do weta duży ręcznik kąpielowy.
19.Sprzedać torbę na "Allegro" za pół ceny.
20.Przestać głupieć.


Villenie , mistrzostwo świata jak zawsze
Obrazek

kuba.kaczor13

Avatar użytkownika
 
Posty: 11600
Od: Pon lis 05, 2012 20:32
Lokalizacja: gdzieś koło Kutna.

Post » Wto lis 12, 2013 23:05 Re: Ratuję oseska

Ogólnie macie rację, do jednorazowych akcji torba niepotrzebna. Ale ja mam fightera, któremu grozi w perspektywie pnn (zdanie dr Neski). Na razie mowy nie ma, by go w to włożyć, ale kiedy ewentualnie nadejdzie czas kroplówek w domu, to nie wiem, czy nie spróbuję...
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15439
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Wto lis 12, 2013 23:13 Re: Ratuję oseska

Hmm, a propos kroplówek, niedawno robiłam mojemu Kurtisowi, co drugi dzień, chyba łącznie z litr w niego wlałam. Kot, który nigdy dotychczas nie miał kroplówki, dawał się zakłuć, siedział spokojnie w jednym miejscu (no, robiłam to w zamkniętej łazience, żeby koteczkowi nie zechciało się latać akurat po całym domu), a ja spokojnie stałam z butlą koło niego i tylko pilnowałam aby za szybko nie leciała.
A np. takie czesanie czy pudrowanie to średnio lubi.
Więc kot może być bezproblemowy przy jednych zabiegach, a szaleć przy innych, pewnie nie ma reguły :)
Sorceress Pleiades, koty, Sorceress' Knight, dwa książątka półkrwi i mała czarownica :)
http://emberiza.deviantart.com/

Obrazek

Pleiades

Avatar użytkownika
 
Posty: 5159
Od: Czw lip 29, 2004 13:07
Lokalizacja: Kórnik

Post » Wto lis 12, 2013 23:21 Re: Ratuję oseska

Mam za sobą ponad 600 kroplówek - dwa lata walki o nerkowca. Plus sporadycznie inne koty. Wszystkie do opanowania, zwłaszcza, kiedy ciepełko spływa na plecki. Ale temu fihgterowi próbowałam robić - z mizernym skutkiem. Za to u weta to wzór pacjenta.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15439
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Wto lis 12, 2013 23:56 Re: Ratuję oseska

Też nie widzę możliwości włożenia kota do takiej torby :roll:
Dwóm kotom obcinam pazurki odiczając po kolei paluszki :mrgreen: bez żadnego problemu
Trzeci też wcale się nie buntuje :) leży wręcz zadowolony...
Czwartemu usiłowałam obcinać w rękawiczkach skórzanych :? a w końcu pomogło zabawianie sznureczkiem..
Piąta kotka jest nietykalna mogę tylko tyle co uda mi się na śpiąco :|
Ale przyzwyczajenie od maleńkości pomaga w tym na pewno.
Obrazek
Idź zawsze do przodu,nie oglądaj się wstecz,nie holuj smutku za sobą....,,Dżem"

Annaa

 
Posty: 9795
Od: Sob lis 28, 2009 20:25
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lis 13, 2013 6:21 Re: Ratuję oseska

Mleczkins, pazury obcinane od malego, zero klopotow, robie to w 2 minuty. Corus, pazury obcinane od malego, syczy, wierzga, pokazuje kly, trzeba rzytrzymac ja za kark, albo przypiac spinacz, by znieruchomiala, inaczej nie da rady. Bieska, nigdy nie obcinane pazury, kot jeszcze nieobslugiwalny...

czarnykapturek

 
Posty: 1389
Od: Pt wrz 21, 2012 18:54
Lokalizacja: Madryt (Hiszpania)

Post » Śro lis 13, 2013 8:26 Re: Ratuję oseska

Warto kociaka nauczyć grzecznego zachowania przy zabiegach pielęgnacyjnych typu obcinanie pazurków. Na początek ćwiczenia "na sucho", czyli jak kociak wyluzowany wzięcie łapki w rękę i wysuwanie po kolei każdego pazurka. I smaczek w nagrodę. I konsekwencja - dotąd się ćwiczy aż kociak daje sobie spokojnie wysuwać pazurki. Odgłosy paszczą można ignorować. 8)
A potem to tylko kwestia wzięcia obcinaczki i szybkiego "ciach". :)
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39456
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Śro lis 13, 2013 22:01 Re: Ratuję oseska

A Tygryskowo sobie czyta, czyta, i baranieje... :D
Muszę przyznać że na futerał na kota z uszami do noszenia to nie wpadłem do tej pory...
A to ci pomysły na biznes, sprzedaż fantów. Kiedyś "fanty" sprzedawano po targach...
"Fanty": byle co, byle jak, byle gdzie, byle za ile, ... byle sprzedać. :evil:
Onegdaj poprostu sprawdzał mi się taki "transporter" dla zwierząt, na dole jakiś kocyk rzucony, albo właśnie ręcznik, i gitara. Schody zaczynały się po rozpakowaniu kota...
No, ale to można by osobny temat napisać.

Dzisiaj zważyłem delikwenta.
1140gram z plusem.
Ni to dużo, ni to mało. Biorąc pod uwagę, że cały czas przepala "paliwo" na brykaniu i te nieszczęsne
rozwolnionko, to i tak przybrał nieźle na wadze. Teraz widzę że faktycznie trzeba mu fotki strzelić.
Bo i dłuższy, i większy, i oczka już kolor złapały docelowy, jak sądzę (zielony).

Z tym jedzonkiem, to wypada napisać w skrócie że, mięsko czysto przygotowane w domu - tak,
puszki, saszetki etc. sklepowe - tylko dobrej jakości, na okrasę, dodatek i będzie ok.
Plus trochę nabiału co i rusz... Naturalnego, bez ulepszaczy...
Żółtko surowe np. można podawać już od pierwszych godz. życia, z mlekiem. Tygrysek dostał i nic mu nie było. Podaje się też podobno jak słabo na wadze kociak przybiera później...
...Rada weta...,
Konkluzja: nie wszyscy weci są głupi....
Sprawdza się do dziś. Po wmieszaniu tegoż do papu, ma energie na resztę nocy i pół nastepnego dnia :ok:

Fart-Mini

Avatar użytkownika
 
Posty: 476
Od: Śro sie 28, 2013 23:12
Lokalizacja: Konstancin k. Warszawy

Post » Śro lis 13, 2013 22:08 Re: Ratuję oseska

pozdrawiamy Tygryskowo -poprosimy zdjęcia :kotek: :ok:
Obrazek

kuba.kaczor13

Avatar użytkownika
 
Posty: 11600
Od: Pon lis 05, 2012 20:32
Lokalizacja: gdzieś koło Kutna.

Post » Śro lis 13, 2013 22:19 Re: Ratuję oseska

Ta torba jest genialna. Od kiedy nasza pani wet przyznała sie do posiadania czegos podobnego, domagamy sie za kazdym razem przy zabiegu typu Pobierane krwi. Moim zdaniem, to oszczędza stresu szarpania sie z coraz bardziej przerazonym i wscieklym kotem. Przyspiesza cała sprawe.
I mnie, i Kotu. TZ tez tak uwaza.
Torbę pani wet niesmialo wyjela, kiedy Maniusia, miziak, bezstresowiec i cukierek z kota dostała niespodziewanego ataku szału juz przy zakładaniu stazy.
Obrazek

Conchita

 
Posty: 3257
Od: Pt wrz 03, 2010 7:44
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lis 13, 2013 22:27 Re: Ratuję oseska

No jeszcze popatrzę dokładniej na torbę :1luvu:
Ciiii...., usiłuję właśnie parę zdjęć wrzucić :wink:

Fart-Mini

Avatar użytkownika
 
Posty: 476
Od: Śro sie 28, 2013 23:12
Lokalizacja: Konstancin k. Warszawy

Post » Śro lis 13, 2013 22:28 Re: Ratuję oseska

Fart-Mini pisze:No jeszcze popatrzę dokładniej na torbę :1luvu:
Ciiii...., usiłuję właśnie parę zdjęć wrzucić :wink:


Fo-ty, fo-ty!

Spilett

Avatar użytkownika
 
Posty: 14588
Od: Śro wrz 25, 2013 14:57
Lokalizacja: Wrocław


[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Majestic-12 [Bot], MB&Ofelia, Paula05 i 8 gości