Leczenie Staszka... - wada wrodzona przewodu żółciowego

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lis 04, 2013 22:44 Re: Leczenie Staszka... - wada wrodzona przewodu żółciowego

Kciuki za powrót do zdrowia :ok: :ok: :ok:
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Pon lis 04, 2013 22:55 Re: Leczenie Staszka... - wada wrodzona przewodu żółciowego

pixie65 pisze:Kciuki za powrót do zdrowia :ok: :ok: :ok:

W imieniu Staszka dziękuję :) Trzeba przyznać, że do twarzy mu w tych babcinych kwiatach :D
Obrazek
filmik ze Staszkiem w roli głównej KLIK

aimesh

 
Posty: 101
Od: Nie paź 27, 2013 19:26

Post » Wto lis 05, 2013 8:21 Re: Leczenie Staszka... - wada wrodzona przewodu żółciowego

Kciuki za Staszka.

To była dobra decyzja, żeby jednak go otworzyć.
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18766
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Wto lis 05, 2013 9:45 Re: Leczenie Staszka... - wada wrodzona przewodu żółciowego

ariel pisze:Kciuki za Staszka.

To była dobra decyzja, żeby jednak go otworzyć.

Tak, jego szansą była tylko operacja, bez otwarcia nie byłoby nawet mowy o diagnozie. Dla mnie diagnoza to był szok, chyba nikt nie spodziewa się wady genetycznej u nierasowego kota... chociaż podobno rudziki są jednak bardziej narażone, porównywalnie do rasowych...

Ułożyliśmy Staszka wczoraj w transporterze, zamkniętym z butelką gorącej wody, ale jak znieczulenie przestało działać zaczął się rzucać i miauczeć więc w konsekwencji spał z nami w łóżku. Teraz biedaczek siedzi przy misce, a ja mu nie mogę dać nic do zjedzenia :( Ale to podobno dobry znak, że ma łaknienie.
Obrazek
filmik ze Staszkiem w roli głównej KLIK

aimesh

 
Posty: 101
Od: Nie paź 27, 2013 19:26

Post » Wto lis 05, 2013 19:38 Re: Leczenie Staszka... - wada wrodzona przewodu żółciowego

Istnieje zagrożenie, że te zmiany w obrębie przewodu żółciowego były złośliwe, ale ze względu na wiek kota (2,5 roku) bardziej prawdopodobna jest wada wrodzona. Nie było możliwości pobrania próbki ponieważ przewód był zrośnięty z trzustką co wiązałoby się z ogromnym ryzykiem uszkodzenia narządu. Więc pewności nie będziemy mieć...

Staszek, jedną dobę po operacji, wygląda dobrze. Podajemy mu bardzo rozwodniony proszek RC Convalescence. Od piątku ma mieć wprowadzoną mokrą karmę i tutaj pytanie do was. Staszek nienawidzi mokrych karm dla wątrobowców, w związku z tym, że wątroba u niego nie jest największym problemem możemy wprowadzić mu inną karmę mokrą weterynaryjną.

Jak myślicie, która mogłaby mu smakować? Cena nie gra roli, chodzi o smakowitość i bezpieczeństwo w jego stanie.
Obrazek
filmik ze Staszkiem w roli głównej KLIK

aimesh

 
Posty: 101
Od: Nie paź 27, 2013 19:26

Post » Wto lis 05, 2013 19:50 Re: Leczenie Staszka... - wada wrodzona przewodu żółciowego

Znajomy kot po zbiegu na jelitach dostawał coś takiego:
http://zooart.com.pl/product-pol-6288-T ... uszka.html
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Śro lis 06, 2013 11:23 Re: Leczenie Staszka... - wada wrodzona przewodu żółciowego

pixie65 pisze:Znajomy kot po zbiegu na jelitach dostawał coś takiego:
http://zooart.com.pl/product-pol-6288-T ... uszka.html

I wcinał to sam czy był karmiony strzykawką? Zależy mi na tym by Staszek sam jadł (ewidentnie chce jeść, czeka nad miską, ale wiemy że nie lubi mokrej karmy hillsa dla wątrobowców). Karmienie strzykawką jest bardzo nieprzyjemne dla niego...
Obrazek
filmik ze Staszkiem w roli głównej KLIK

aimesh

 
Posty: 101
Od: Nie paź 27, 2013 19:26

Post » Śro lis 06, 2013 11:44 Re: Leczenie Staszka... - wada wrodzona przewodu żółciowego

Spróbuj może pasztecików dla małych kociąt, baby pate, sa delikatnie zmielone i apetycznie pachną.
U mnie (ale nie po operacji, u kota z IBD) szło z kolei to: http://www.krakvet.pl/images/animonda/a ... _petit.jpg
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16131
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Śro lis 06, 2013 13:58 Re: Leczenie Staszka... - wada wrodzona przewodu żółciowego

W przypadku moich kotów (sztuk 3) rewelacyjnym zachęcaczem do zjedzenia nawet średnio smakowitej karmy, nawet w czasie słabego apetytu podczas choroby, jest Purina FortiFlora. http://animalia.pl/produkt,24164,45,pur ... zetek.html U weta można zwykle kupować na sztuki. Jedna saszetka dosypywana do jedzenia jednego kota może wystarczyć nawet na 3-4 dni.

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29533
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lis 06, 2013 23:47 Re: Leczenie Staszka... - wada wrodzona przewodu żółciowego

Oooo, może faktycznie coś dla kociąt! Staszek jest przyzwyczajony do suchej karmy, a z mokrych to uwielbiał saszetki Brit, RC nie lubił nawet jak był zdrowy. Zastanawiam się czy może nie zrobić mu karmy w domu, mam blender? Zadzwonię jutro do weta. Na razie mam tylko Hillsa dla wątrobowców i proszek RC i nie ma szans, że sam to zje... tylko strzykawka :(
Obrazek
filmik ze Staszkiem w roli głównej KLIK

aimesh

 
Posty: 101
Od: Nie paź 27, 2013 19:26

Post » Śro lis 06, 2013 23:50 Re: Leczenie Staszka... - wada wrodzona przewodu żółciowego

zmiksowane gotowane mięsko z odrobiną rosołku, nietłuste
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16131
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Pon lis 11, 2013 0:09 Re: Leczenie Staszka... - wada wrodzona przewodu żółciowego

Znowu zaczęłam wątpić w powodzenie leczenia Staszka :( Znowu zwymiotował, znowu się zaczyna...

Stan Staszka w kolejnych dniach:

OPERACJA – PONIEDZIAŁEK 04.11.2013

Pon. 04.XI – Wt. 05.XI

    Staszek nie wymiotuje
    Pije z własnej woli wodę i czeka na jedzenie
    Oddaje normalnie mocz do kuwety
    Liże się
    Wydaje się być zrelaksowany, a nawet 'przymulony' – śpi około 90% czasu
    Rekonwalescencja nie budzi niepokoju

Śr. 06.XI

    Rekonwalescencja nie budzi niepokoju

Czw. 07.XI

    Staszek oddał kał, bardzo ciemny o intensywnym zapachu
    Staszek, z niewiadomego powodu, oddał mocz na łóżko – pod siebie, ale oprócz tego oddawał również mocz do kuwety

Pt. 08.XI (sytuacja taka jak we czwartek)

    Staszek oddał kał, bardzo ciemny o intensywnym zapachu
    Staszek, z niewiadomego powodu, oddał mocz na łóżko – pod siebie, ale oprócz tego oddawał również mocz do kuwety
    wizyta kontrolna w przychodni; zmniejszona ilość podawanego płynu (1x150ml) przez kroplówkę, odstawienie leku przeciwwymiotnego

So. 09.XI

    brak kału (stan na 18.37), podana lactuloza 5ml
    Staszek zdaje się być mocno zdenerwowany/obolały, miauczy podnoszony/pogłaskany
    oddał dwa razy mocz do kuwety

Nie. 10.XI

    bardzo ciemny i rzadki kał o mniej intensywnym zapachu niż poprzednie, dość duża ilość
    brak apetytu Staszka
    bardzo drażliwy
    Staszek zwymiotował około północy (z niedzieli na poniedziałek), są to pierwsze wymioty po operacji, treść wymiotów to przyjęte jedzenie, zdaje się że również to przyjęte wiele godzin wcześniej, ilość - bardzo dużo (zawartość całego żołądka, 03l, wydaje się możliwe...)
Obrazek
filmik ze Staszkiem w roli głównej KLIK

aimesh

 
Posty: 101
Od: Nie paź 27, 2013 19:26

Post » Pon lis 11, 2013 1:05 Re: Leczenie Staszka... - wada wrodzona przewodu żółciowego

Moim zdaniem kot ma podrażnioną śluzówkę w przewodzie pokarmowym, nadmiar kwasu powoduje mdłości i wpływa na wygląd kupy, laktuloza dodatkowo do tego się przyczyniła. Po takiej operacji przewód pokarmowy powinien chyba być powoli uruchamiany - co najmniej trzy dni na samym ryżowym kleiku, potem papki marchwiano-ryżowo mięsne, a dodatkowo coś łagodzącego i zmniejszającego wydzielanie kwasów żołądkowych. A w kroplówkach oprócz płynu odżywcze aminokwasy, mojemu kotu podawano podskórnie, kiedy chorował na wątrobę.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15208
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Pon lis 11, 2013 1:32 Re: Leczenie Staszka... - wada wrodzona przewodu żółciowego

mziel52 pisze:Moim zdaniem kot ma podrażnioną śluzówkę w przewodzie pokarmowym, nadmiar kwasu powoduje mdłości i wpływa na wygląd kupy, laktuloza dodatkowo do tego się przyczyniła. Po takiej operacji przewód pokarmowy powinien chyba być powoli uruchamiany - co najmniej trzy dni na samym ryżowym kleiku, potem papki marchwiano-ryżowo mięsne, a dodatkowo coś łagodzącego i zmniejszającego wydzielanie kwasów żołądkowych. A w kroplówkach oprócz płynu odżywcze aminokwasy, mojemu kotu podawano podskórnie, kiedy chorował na wątrobę.

Do piątku Staszek dostawał tylko proszek RC Conv. (poniedziałek i wtorek Staszek nie miał podawanej żadnej karmy, dopiero po wizycie kontrolnej mieliśmy pozwolenie na podanie mu bardzo rozwodnionego proszku RC na 'smaka' - łyżeczka na pół szklanki wody, w sumie podane wieczorem we wtorek około 20ml takiej zawiesiny). Od środy stopniowo zwiększana gęstość papki RC Conv. Od soboty próba podania puszki Hills dla wątrobowców i Hillsa dla osłabionych - bez powodzenia. Staszek nie chce nawet tego powąchać. Postanowiliśmy podać mu coś smaczniejszego, wybór padł na Brit Care, saszetki, które wcześniej były jego przysmakiem, próbowaliśmy wymieszać ze znienawidzonymi Hillsami, nie udało się, zmarnowaliśmy dwie saszetki nie chciał jeść, ale same Brity chętnie lizał w sobotę, dodatkowo przyłapałam go na zjadaniu obierek od ziemniaków(!), ewidentnie szukał czegoś do zjedzenia. Dzisiaj, w niedzielę, miał zdecydowanie gorszy humor i apetyt spadł do zera, nie chciał nawet jeść ulubionych saszetek Brit, karmiliśmy go strzykawką - mocno rozwodniony Hills dla osłabionych. Dałam mu też lactulozę 2mlx2. Niepokoił mnie brak kału, to że jest czarny i cuchnący to podobno tak ma być, bo wydala się ta żółć, której nie dało się 'wycisnąć' podczas operacji...

Dobrze, że jutro jest wolne, będziemy mu podawać bardzo mało jedzenia, ale często. Planujemy 2ml co 1,5h mocno rozwodnionego Hillsa. Uważacie, że dobrze? Lactuloza to naprawdę zły pomysł? Przyznam się, że to była moja inicjatywa po tym jak nie było kału w sobotę...
Obrazek
filmik ze Staszkiem w roli głównej KLIK

aimesh

 
Posty: 101
Od: Nie paź 27, 2013 19:26

Post » Pon lis 11, 2013 1:55 Re: Leczenie Staszka... - wada wrodzona przewodu żółciowego

Laktulozę podaje się przy zatwardzeniu. Jeśli kot nie wykazuje takich objawów, nie próbuje bezskutecznie kucać w kuwecie, to po co? Od operacji jadł niewiele, z tego zatwardzenia nie będzie. Przy tej ilości pokarmu kupa może być co kilka dni i nie ma w tym nic nienormalnego.
Edit: wyczesujcie go w miarę możności, aby przy ewentualnym myciu się nie zakłaczył.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15208
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: CatnipAnia i 42 gości