OTW10.PILNIE DT/DS dla Grzesia s.99.Czas ma do poniedziałku!

[alab108]

viewtopic.php?f=13&t=158138

[merlok]

Dziękuję za świeczki dla mojego Totka [*]

[iwona66]

Profilaktyka kciuczkowa

[ASK@]

Profilaktyka kciuczkowa

Bardzo profilaktyka potrzebna. Bardzo.

Suri co i raz u weta ma 39,5. Myśłałam,że to stres. Ale Suri nie przybywa na wadze więc jednak mierzonko temperaturki ją dopadło. TZ ,przeciwnik takiego molestowania, zmartwiony stałą dziewczynki wagę, przystał na doopną propozycję i małą trzymał podczas mierzenia. Niestety, coś w kocie się dzieje nie tak,że ta temperaturka ją dopada odbierając chęć na wyczyny fizyczne i miskowe. Bo Suri poleguje tylko i odpale się porusza. Jest ciągle na linco i wetka jest zadowolona z postępów zdrowotnych ale nie temperaturowych. Choć było na co zwalić bo mała bardzo wizyt w lecznicy nie lubi.Ale stan podgorączkowy kednak jest. Dostała metacan i kot odżył. Biega, dopomina się o jedzenie, ma w nosie polegiwania... Dziś odrobaczona została. Wczoraj Chip. Za oboje kciuki poproszę.
Suri bardzo się boi wszelkich zabiegów przy niej/wizyt u weta i wpadając w panikę traci oddech. Dosłownie dusi się i trzęsie. Podanie parafiny prawie ją umordowało na amen. Tak się przelękła.
Suri waży 1,05
Chip 1,5
Dale 1,75

Rosną

[Alienor]

za wszystkie kociaki, a specjalnie dla Suri

[zuzzik]

kociambry, nie chorować!!
biegać!!

[Goyka]

Mocne kciuki non stop

[ASK@]

Ciemno, ciemno rano i ciemno teraz. Jak ja nie lubię tej pory roku.Pisałam to już.I napiszę raz jeszcze. Mam robotowstręt, czytaczowstręt o gotowaniu nie wpomnę. Tutaj długofalowe leczenie było by może przydatne. Janusza nie ma więc ja z woreczkami, torebkami i innymi zakupami kilka razy ganiałam. Miałam szczęście,że trafiłam na małe kolejki bo ludzie szału dostali przed wolnym poniedziałkiem. Koty też miały szczęście bo nerki dowieźli. Tych co miało nie być.
Rankiem czekają na mnie znów w połowie drogi siedząc w plamie światłą tlącego sie z marnej, klatkowej żarówki. Z dala rozpoznawszy szuranie nożynkami moimi wybiegają na przeciw. Najpierw dotykają mnie na przywitanie ich cienie. Padają na buty długie i ciemne. Potem dopiero po zmniejszającej się smudze poznać można,że już są blisko.Tuż przede mną. Biegną oglądając się i niecierpliwie pogadując na za wolne dreptanie. Po drodze dołączają kolejne futerka przyczajone w cieniach. Potem kębią się i doczekać nie mogą. Każde na swoim miejscu. No, prawie każde bo jeden cholernik nosek noskowy każdą porcję obleci siejąc nerwy.Smutny, ciemny czas .
Byłam za dnia w baraku. Ukryłam pudło pełne polarów w miejscu wydaje się na to najodpowiedniejszym. Pod starymi, połamanymi szfami .Może one osłonią przed deszczem lecącym ze starego sufitu. Postawiłam tam dotakkową michę z chrupami. W zimę, jak już nikt tam kręcić się nie będzie postawię steropianową budkę. Teraz są mecze i boję się,że doopki dewastujące barak zrobią krzywdę kotu. Może nie dać rady spierdzielić z budki.Bo jakiś tam urzęduje to pewne.
Podłoga połamana i przegniła a ja , superkociara wkroczyłam z przytupem nawet nie kalając się myśleniem. Zdrętwiałam jak mi stopa zapadła się. Zatrzymały mnie tylko śmieci. Jak przeżyję to sobie kiedyś pomnik wystawię. Głupoty pomnik

[zuzzik]

oj Asiu, Asiu, żeby to każdy taki głupi był...
piszesz pięknie, choć wiem, że za tym kryje się Twoje udręczenie- fizyczne i udręczenie serca, żałującego każdej potrzebującej istoty;
mam pomysł- zrób w ten weekend coś egoistycznego!! No, Dalej!! Nie żartuję! Wypiję za zdrowy egoizm

[OKI]

Ja też mam wszystkowstręt jesienny
Tylko czytania on nie obejmuje, bo i tak nie mam czasu
Ale najchętniej bym sobie leżała cały dzień z jaką fajną książką, obłożona kotkami

[koteczekanusi]

To może Was trochę rozbawię w ramach walki z ponurym jesiennym nastrojem...

A ja właśnie dostałam taką odpowiedź na moje ogłoszenie dot. rudego (to cała wiadomość, łącznie ze wstępem i zakończeniem, fakt, w nazwie nadawcy wyświetla się jakieś imię i nazwisko). Jeśli mam być szczera, nie wiem, co o tym myśleć... To znaczy myślę, co myślę, ale sama już nie wiem...

"Eh, musi mieć u Ciebie, Anusiu, dobrze ten Rudzielec, jeśli TAK o nim piszesz.
Najpierw chciałbym zapytać w jakim mieście (czy daleko od Poznania?) jest ten "koteczekanusi".
Napiszę Ci więcej o sobie (w kontekście "koteczkaanusi"), jeśli zechcesz odpowiedzieć.

Pozdrawiam serdecznie!"

[alab108]

To może Was trochę rozbawię w ramach walki z ponurym jesiennym nastrojem...

A ja właśnie dostałam taką odpowiedź na moje ogłoszenie dot. rudego (to cała wiadomość, łącznie ze wstępem i zakończeniem, fakt, w nazwie nadawcy wyświetla się jakieś imię i nazwisko). Jeśli mam być szczera, nie wiem, co o tym myśleć... To znaczy myślę, co myślę, ale sama już nie wiem...

"Eh, musi mieć u Ciebie, Anusiu, dobrze ten Rudzielec, jeśli TAK o nim piszesz.
Najpierw chciałbym zapytać w jakim mieście (czy daleko od Poznania?) jest ten "koteczekanusi".
Napiszę Ci więcej o sobie (w kontekście "koteczkaanusi"), jeśli zechcesz odpowiedzieć.

Pozdrawiam serdecznie!"

Przepraszam, ale czy On myśli o Rudzielcu czy o Tobie ?

[koteczekanusi]

No cóż, może pan w komplecie z kotem poszukuje miłośniczki zwierząt. Ostatecznie ktoś stadkiem musi się zająć.

[alab108]

No cóż, może pan w komplecie z kotem poszukuje miłośniczki zwierząt. Ostatecznie ktoś stadkiem musi się zająć.

I co odpowiedziałaś

[Alienor]

koteczekanusi - wyślij mu ankietę przedadopcyjną i umowę . Jak chce kota to odeśle wypełnione, jak do podrywu go pcha, to się zwinie - tak czy siak będziesz miała jasność i szansa na dom dla kota nie przepadnie jakby co .