Wczoraj już nie miałam kiedy napisać.
Od wczoraj u nas Pola
czyli Polcia - a w pełnej wersji - Apolonia
wcześniej w Kotylionie widniejąca jako Karolcia, ale ze względu na jedną osobniczkę w domu o tym samym imieniu

została przechrzczona na Polcię, żeby podobnie się kończyło imię w brzmieniu
Polcia jest super

Ma 5 miesięcy, jest filigranowa, śliczna, czarno-biała. Jest po wypadku i po operacji usunięcia główki kości udowej nóżki. Tylko troszeńkę kuśtyka, ale lata po całej chałupie jak perszing

trochę warczy na koty, ale bez agresji.
Dziś już nie zdążę, ale w weekend na pewno porobię małej fotki.
