Życie bez Myszoneczka i bez Kuny...

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw paź 24, 2013 21:18 Re: Myszkin... One wracają...

Ja też wierzę .... i czekam.
Obrazek

Avian

Avatar użytkownika
 
Posty: 27189
Od: Śro lip 05, 2006 13:15
Lokalizacja: Poznań / Luboń

Post » Nie lis 03, 2013 20:29 Re: Myszkin... One wracają...

Wstawiam kilka fotek kocuraków:

Obrazek Behemot z Sierściuchem

Obrazek Szyszka

Obrazek Sierściuch

Obrazek Myszonek
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Nie lis 03, 2013 23:07 Re: Myszkin... One wracają...

Ładne masz kotki :1luvu:
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Czw lis 07, 2013 13:24 Re: Myszkin... One wracają...

Piekny ten futrzak reszta zreszta też
Obrazek
Obrazek

Iburg

 
Posty: 5024
Od: Wto sty 04, 2005 21:52
Lokalizacja: Rybnik

Post » Pt lis 08, 2013 21:24 Re: Myszkin... One wracają...

Femka pisze:Ładne masz kotki :1luvu:



Oj tak. Piękne.
Obrazek Obrazek

anita5

 
Posty: 22470
Od: Sob cze 18, 2005 16:48
Lokalizacja: Śląsk

Post » Nie lis 10, 2013 18:14 Re: Myszkin... One wracają... teraz Stefan :)

Miał być Sierściuch, ale i tak wszyscy wołali na niego Futrzak.
W końcu okazało się, że to jednak Stefan :mrgreen:
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Sob lis 30, 2013 10:36 Re: Myszkin... One wracają... teraz Stefan :)

Koty zaplanowały zbrodnię. Nie wiem czy wszystkie maczały w tym łapki, ale na pewno głównym wykonawcą była Szyszka. Ofiarą zostałam ja. Na szczęście cel nie został osiągnięty i przeżyłam. Jednak od dzisiaj będę się kładła z obawą, czy następnego dnia dane mi będzie się obudzić. Dopuszczam możliwość, że koteczki zechcą doprowadzić swoje przedsięwzięcie do końca.

W nocy obudził mnie rumor i lądujące na mojej twarzy papiery i książki. Książki w twardych okładkach. Nad moją głową dojrzałam Szyszkę siedzącą na półce nad łóżkiem, w miejscu, gdzie wcześniej stały owe książki. Ucho bolało mnie dość mocno, ale stwierdziłam, że w końcu przejdzie. Okazało się jednak, że dość mocno krwawię. Na szczęście dzień wcześniej brałam udział w szkoleniu udzielania pierwszej pomocy - jak znalazł. Koteczki chyba nie przewidziały takiej ewentualności i zapewne nyślały, że skoro książki mnie nie zabiły, to przynajmniej się wykrwawię. Jednak przeżyłam. Mam tylko sznytę od ucha do czoła oraz ucho rozcięte w dwóch miejscach.

Rano okazało się, że mam kapcia w samochodzie, myślę, że to też robota koteczków. Zapewne myślały długfalowo - gdybym chciała pojechać do szpitala, to nie miałabym jak.

Zastanawiam się nad wyprowadzką do garażu, tam tylko mieszkają jakieś gryzonie. Może one nie mają takich morderczych zapędów.
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Sob lis 30, 2013 11:14 Re: Kocia Banda - zbrodnia niedoskonała ;)

Zbrodnia prawie doskonała.
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18770
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Sob lis 30, 2013 11:18 Re: Kocia Banda - zbrodnia niedoskonała ;)

Bardzo możliwe, że następna próba będzie doskonała :mrgreen:
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Sob lis 30, 2013 11:21 Re: Kocia Banda - zbrodnia niedoskonała ;)

Lepiej zbuduj sobie jakiś namiot.
Moja mama po operacji piersi na noc kładła na sobie półkę :roll: :lol:
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18770
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Sob lis 30, 2013 13:07 Re: Kocia Banda - zbrodnia niedoskonała ;)

Rozważam zakup kasku :twisted:
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Sob lis 30, 2013 21:26 Re: Kocia Banda - zbrodnia niedoskonała ;)

Ja tam przezornie nic nad sobą nie mam. Ani nad łóżkiem,ani nad kanapą czy fotelami. Ostatnio Mru skoczył w przedpokoju na szafę, jako miejsce startu posłużyło wiaderko ze żwirkiem, w sumie z odbicia w miejscu pokonał póltorametrową wysokość. Nigdy żadnemu kotu coś podobnego się nie udało. Niestety zanim zaczął zrzucać rzeczy stojące na szafie (transporterki + waga) został ściągnięty na dół.
Obrazek

Amica

Avatar użytkownika
 
Posty: 10099
Od: Śro lut 11, 2004 9:11
Lokalizacja: Konstancin

Post » Sob lis 30, 2013 21:32 Re: Kocia Banda - zbrodnia niedoskonała ;)

On zapewne chciał się zważyć, a Ty mu to uniemożliwiłaś :twisted:
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Sob lis 30, 2013 21:38 Re: Kocia Banda - zbrodnia niedoskonała ;)

CoToMa pisze:On zapewne chciał się zważyć, a Ty mu to uniemożliwiłaś :twisted:

Nie, chciał się dobrać do zabawek. Niestety Mru bez kontroli każda zabawkę w kilka sekund czyni bezużytecznym śmieciem, więc te cenniejsze trzymam na szafie :oops:
Obrazek

Amica

Avatar użytkownika
 
Posty: 10099
Od: Śro lut 11, 2004 9:11
Lokalizacja: Konstancin

Post » Sob lis 30, 2013 21:41 Re: Kocia Banda - zbrodnia niedoskonała ;)

Przyznaj się, że sama sie nimi bawisz.
A biednym koteczkom żałujesz 8)
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 26 gości