» Nie lis 10, 2013 14:52
Re: Pinokio - nowe zdjęcia kociaków str 51
Uważaj o czym śnisz...
Miałam dziś sen, że ktoś mi podrzucił cztery kociaki pod dom.
I co, dziś syn przychodzi po pracy do domu i mówi, że widział po drodze małego kota. Włączył mi się alert, wzięłam syna, koc, samochód i jedziemy. Na miejscu faktycznie małe czarno-białe z dużymi uszami siedzi w słońcu i trzęsie się. Chude, oczy czyste, stopy brudne, nie ucieka jak się podchodzi na odległość metra. Wysłałam syna po saszetkę rybnego Whiskasa a sama pilnuję futrzaka. Zapach z saszetki zachęcił futro do jedzenia, ale strach nie pozwalał się zdecydować. Głód jednak zwyciężył i tak w krzakach ja przykucnięta próbuję wygrzebać palcami jedzenia z saszetki i dzikun, który noskiem próbował zlokalizować przynętę. Jak naczytałam się na forum, tak utworzyłam ścieżkę w pobliże siebie, ale gdy był już blisko i chciałam go chwycić, narobiłam hałasu i młody zwiał. No nic, pojechałam na zakupy i wracając zajrzałam jeszcze raz. Jest, siedzi, zostawiona saszetka obok, ale nie umiał sobie poradzić z wyjęciem zawartości. Wywabiłam futro z krzaków, synowi kazałam stanąć z boku z przygotowanym kocem a sama znów utworzyłam ścieżkę do siebie. Futro głodne chyba było, bo na obniżonych resorkach, ale sukcesywnie podążało za whiskasową ścieżką. Kiedy był w odległości ok. 20-30 cm, to ja go cap w łapy, trzymam i nie puszczam. Już teraz wiem do czego służą rękawice przy łapaniu. Kocie się drze, jak nieboskie stworzenie, łapami macha na wszystkie strony, chce mnie zjeść, ale twardo trzymam za skórę na karku a syn próbuje owinąć wierzgającego diabełka w koc. Dostaję ataku śmiechu...
No i siedzi u mnie w łazience w kącie odizolowany od rezydentek z kuwetką kocykiem jedzonkiem i miseczką z wodą. Nie wiem, czy to on czy ona. Wiek oceniam na ok. 4-5 miesięcy, może mniej. Jutro jadę do RSPCA niech się wypowiedzą, co robić i czy ma szansę na dom, taki dzikunek, czy ciachnąć i wypuścić.
Po opisie, to jak myślicie w skali 1-10 to na ile on jest dziki?