Powitanie na forum :) Ramzes

[zysia1986]

Dzięki za wsparcie ... no własnie nie wiem czy tutaj u mnie robienie tych testów nie jest tak częste bo lekarz wręcz... ( a uważam że zle zrobił ) kiedy poinformowałam go o tym że chciałabym wykonać takie badania mrugnął okiem i powiedział "Spokojnie ze zdrowego kota chce Pani już zrobić usilnie chorego nic mu nie dolega ... ma zdrowe zęby osłuchowo też bez zadnych problemow ... temperatura ok je ... załatwia się nie jest osowiały a brytyjczyki mają to do siebie że są typu misia i mają nature leniwców " Dlaczego tak się boje bo poniekąd mój strach jest uzasadniony 3 lata temu mój mąż znalazł kociaka BARDZO małego musieliśmy go jeszcze karmić ... od samego początku kot miał najpierw koci katar problem z ropiejacymi oczami ... w miedzy czasie zaszłam w ciąże . Pędzel bo tak się nazywał nasz kot zaczął mieć dziwne nadżerki na dziąsłach które w dośc szybkim tempie zaczęły narastać na zęby ...udaliśmy sie do weterynarza weterynarz stwierdził że jest to Eozynofilowe zapalenie dziąseł ... chcielismy go leczyć ale zęby u 7 miessięcznego kota zaczęły same wypadać ...:/ podem zączęły się problemy z nerkami ... mial gigantyczny problem z oddawaniem moczu widziałam że cierpi codzienne zastrzyki MASAKRA .
I na koncu zaczely sie problemy z oddychaniem ... tak jakby nie mógł złapach tchu ...podjelismy decyzje że go uśpimy cierpiał strasznie ...byłam w 4 miesiącu ciąży przez ten cały stres miałam BARDZO wczesne jak na ten okres ciązy skurcze ... praktycznie od 5 miesiące do 8 przeleżałam w szpitalu . Możecie się smiać ale nawet jak teraz to piszę ..to łzy mi się cisną do oczu bo walczylismy z męzem o kazdą godzine bez bólu dla tego kociaka .Na samym koncu sprawdzałam z męzem na zmiane czy oddycha czy jeszcze żyje . Ale cierpiał ogromnie . Lekarz podejrzewał inne choroby ale był badany własnie pod wzgledem białaczki .. i FIV i test wyszedl negatywnie . Ramzes ... jest dla nas jak Promyk Słońca... po długim wyczekiwaniu na narodziny naszego synka ... brakowalo nam tej kropki na I i Ramzes jest wlasnie dopelnieniem tego szczęscia . Nie wyobrazam sobie ... ze mogłby być na coś chory stąd moje obawy STRACH . Przed tym co było .

[zysia1986]

Ja bym powiedziała - nie panikuj. Poobserwuj go jeszcze trochę, jeżeli normalnie je i się załatwia to jest OK (może to trochę obrzydliwe ale konsystencja i zapach kupy są ważne, powinna być spójna i ciemnego koloru). Może jest osowiały z powodu zmiany miejsca, może ciśnienie atmosferyczne jest niskie...
Jeżeli ten wet go zna i zna tez (pseudo) hodowle to ja bym mu zaufała.
Koty generalnie dużo śpią wiec mnie by to szczególnie nie martwilo.
I to prawda - oboje z rodziców musza mieć rodowód i muszą należeć do zwiazku/ klubu. Nie wiem czy jakies jeszcze warunki musza być spełnione. Oczywiście hodowla musi być zarejestrowana w związku. Na to pytanie najlepiej odpowiedzą osoby które maja hodowle lub wystawiają swoje koty.
Ale powiem szczerze, ze jestem bardzo zdziwiona, ze ktoś zgodził sie pokryć kotkę bez rodowodu swoim rodowodowym kocurem. Na pewno nie był to poważny i odpowiedzialny hodowca

To nawet nie był hodowca... po prostu Pani która pozwoliła pokryć swoją kotkę chciała wejsc w posiadanie kociąt .. i z tego co weterynarz mi powiedział BARDZO o nie dbała sama kotka również była bardzo zadbana bo przeprowadził cała ciąże widzialam kwitki no dobra ale dlaczego ona sama ... nie chciala przeprowadzić tych badan testów ? Podobno mojego kota chciała sobie zostawić mój kot jest na tyle charakterystyczny ze na grzbiecie i brzuchu posiada nie pręgi a ja to nazywam sęki ( jak od drzewa) mowi ze doskonale go pamięta bo Pani nazywała go Pasiakiem . Tak czy siak usprawiedliwiać tej kobiety nie mam zamiaru bo sprzedała te koty .

[Milena_MK]

Słuchaj, nie ma co już roztrząsać, dla mnie jak ktoś chce mieć kociaki to zakłada legalną hodowlę i tyle. Ale nie ma co już na ten temat gadać, bo ludzie są jacy są...

Natomiast Twoje obawy absolutnie rozumiem. Sama półtora roku temu straciłam kotkę, o którą bardzo długo walczyłam. Niestety miała FIP, a tego się nie da leczyć. Bardzo to boli, do dziś. Myślę, że skoro sam wet mówi, żebo sobie dać spokój, to ja bym go posłuchała. Naprawdę trzeba dbać o żywienie kota, sprawdzać jak wyglądają kupy, sprawdzać czy mocz nie zaczyna jakoś dziwnie pachnieć lub mieć dziwnego koloru. I starać się mu zapewnić jakąś rozrywkę, to zabawki, to wędki itp, tak żeby się rozruszał. Laserek jest bardzo fajny, koty strasznie lubią laserki

Nie martw się na zapas (piszę to, choć zawsze sama się martwę na zapas). Kot jest cudowny, uroczy i nie ma co przesadnie panikować.

[oleska222]

Ja bym rownież wetowi chociaż trochę zaufała... Wiem doskonale co czujesz bo ja po stracie mojego kota praktycznie nigdy nie doszłam tak do końca do siebie... Ale - może nie ma sie w nim po co doszukiwać choroby. Popytaj na wątkach właścicieli innych brytkow, ja tez słyszałam ze one są raczej misiowate.
A najlepszy sposób na rozruszanie kota to... drugi kot, hihi

[Milena_MK]

Dokładnie! Moja kotka (rosyjska) po sterylizacji stała się taka leniwa, ale odkąd zamieszkał z nami Beniamin to jest w ciągłym ruchu Co dwa koty to nie jeden

[zysia1986]

A gdybyscie były na moim miejscu zrobiłybyście te testy ? SZCZERZE I jak to u Was wygląda z cenami

[Milena_MK]

Szczerze? Ja bym pewnie nie wiedziała, co zrobić... I pewnie w końcu bym zrobiła Ale to dlatego, że miałam przejścia z tamtą kotką. Gdyby nie ta historia, to pewnie bym nie robiła...

Z cenami się nie orientuję, nigdy nie miałam potrzeby robić. No ale może wpisz w google i zobaczysz, czy cokolwiek wyskoczy. Może będzie jakiś wątek do porównania.

[zysia1986]

Widziałyscie tę strone ? Jak to jest z tymi testami :/ można je zamówic samemu ? Bo jezeli chodzi o wykonanie to moglabym u weterynarza czy zamowic mogą tylko weterynarze ...

[oleska222]

Ja bym pewnie tez zrobiła tak dla pewności, widzę ze Cię to bardzo gryzie, a tak przynajmniej będziesz mieć pewność.
Szczególnie warto to wiedzieć gdybyście pewnego dnia zdecydowali się dokocic.

Co do cen - nie mam pojęcia, ale 180 zł wydaje sie być realną ceną. Możesz założyć osobny wątek z pytaniem o te testy i ceny, na pewno ktoś doradzi. I pewnie trzeba je robić u weta, to są pewnie testy z krwi.

[zysia1986]

Znalazłam ... podwójny za 70zł plus pobieranie krwi 20zł . Jak dla mnie super umówiłam się na piątek A do piątku to chyba się zamartwię na śmierć ... plus jest sporą możliwością ?

[asiek o]

Witam,piękny kiciuś Liliowy? Też mam liliowego brysia. Kotki to mięsożercy i jak dziewczyny pisały karmy o dużej zawartości mięsa są niezłe. Lepsza jest przewaga mokrego nad suchym.U mnie barfożercy, a suche tylko od czasu do czasu.Nie mam żadnych problemów zdrowotnych z ogoniastymi. Wymiziaj malucha i niech je ile chce bo to dziecię jeszcze.

[zysia1986]

Tak mówiłam że taki osowiały a się rozbrykał na całego zmieniałam pościel w sypialni to 45 minut szaleństwa wchodzenia w poszewkę od kołdry SZOK !

[Milena_MK]

no widzisz nie ma się czym na zapas przejmować!

[zysia1986]

Ale mimo wszystko może to zabrzmiec egoistycznie z mojej strony ale nie jestem gotowa na ewentualnego plusa ... Ramzes wprowadził do naszego domu tyle miłości ze chyba nie dałabym rady mieć swiadomości ze kiedys jakas ewentualna choroba nam go zabierze . Jesteście codziennie na tym forum wiele kotków choruje na te wirusowe choroby białaczkę i FIV ? Obecnie czeka nas jeszcze kastracja hmmm a mając tylko jedna pensyjkę w domku to nie jest tak łatwo zrobić wszystko za jednym rzutem ...
Nie wiem czy może rzeczywiście zrobić na pierwszy raz te badania a za jakiś czas kastracje .. chociaż jak pomysle o tych testach to

[Milena_MK]

Ja osobiście nie znam nikogo, kto ma kotka z tą chorobą. Myślę, że to nie jest bardzo powszechna choroba. Zdarza się, owszem. Pewnie tak, jak u ludzi żółtaczka. Myślę, że możesz być spokojna, bo inaczej do piątku zwariujesz