PomyLuna cz.II - bo czarne koty przynoszą szczęście

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Pt lis 08, 2013 12:59 Re: PomyLuna cz.II - bo czarne koty przynoszą szczęście

No tak, ale czy ta kotka od początku była agresywna? Skoro ma już 4 lata, to już trochę z Wami jest.

Milena_MK

Avatar użytkownika
 
Posty: 10040
Od: Sob lip 21, 2012 17:20
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt lis 08, 2013 13:07 Re: PomyLuna cz.II - bo czarne koty przynoszą szczęście

niee, zdarzało jej się ostrzegawczo pacnąć lapką lub kąsnąć albo po prostu uciekała jak juz miała dość pieszczot,w momencie początku kłotni spała, jak syn zaczął płakać to go zaatakowała. nic jej nie robił i to było bardzo dziwne, potem agresję przekierowała na mnie, a to ja ją karmię , zmieniam żwirek ,czeszę ,jest kotem domowym nie wychodzącym

monikazieba

 
Posty: 9
Od: Pt lis 08, 2013 11:16

Post » Pt lis 08, 2013 13:15 Re: PomyLuna cz.II - bo czarne koty przynoszą szczęście

Widocznie musiała się przestraszyć i dlatego tak zareagowała. A to była jednorazowa sytuacja, czy wcześniej też się zdarzyło?

Może załóż wątek kotce, opisz sytuację, więcej osób się wypowie...

Milena_MK

Avatar użytkownika
 
Posty: 10040
Od: Sob lip 21, 2012 17:20
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt lis 08, 2013 13:37 Re: PomyLuna cz.II - bo czarne koty przynoszą szczęście

No właśnie, hoteliki kosztują i to sporo... Dla Mefisty sprawdzałyśmy, najtańszy to chyba było 300zł miesięcznie.

Najlepiej, tak jak dziewczyny piszą, założyć wątek, napisać z jakiej jesteś miejscowości, na pewno ktoś pomoże. Agresja też się nie bierze znikąd, warto byłoby pójść z kotką do weterynarza, albo do behawiorysty.
Obrazek Obrazek
Obrazek

Bellemere

 
Posty: 5079
Od: Nie lip 21, 2013 13:10
Lokalizacja: Sosnowiec/Gliwice

Post » Pt lis 08, 2013 15:15 Re: PomyLuna cz.II - bo czarne koty przynoszą szczęście

u weterynarza była córka ale po agresji nie było śladu, a może jakies feromony? tylko jakie? ogólnie TOSIA nie była śpiochem , jest raczej aktywnym i ciekawskim kotem , wychodzi się czasem nawet przywitać , głosno demonstruje jak się czegos domaga, teraz np spi z synem którego tak napadła, więc nie do końca rozumiem o co chodzi

monikazieba

 
Posty: 9
Od: Pt lis 08, 2013 11:16

Post » Pt lis 08, 2013 15:20 Re: PomyLuna cz.II - bo czarne koty przynoszą szczęście

Fajnie, że założyłaś wątek. Jeśli chodzi o feromony to są takie obróżki do kupienia w niektórych sklepach, nasączone feromonami. Można też kupić preparat Feli Way (choć nie na wszystkie koty działa) i spryskiwać nim miejsca, w których kotka się znajduje. Przede wszystkim trzeba ją obserwować. Ona mogła się po prostu mocno zestresować, stąd jej reakcja.

Milena_MK

Avatar użytkownika
 
Posty: 10040
Od: Sob lip 21, 2012 17:20
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt lis 08, 2013 15:30 Re: PomyLuna cz.II - bo czarne koty przynoszą szczęście

Feromony to dobry pomysł, są obróżki feromonowe, albo Feliway wkładany do kontaktu. Trzeba trochę popróbować, może synek niechcący nie wiem, wsadził jej palec w oczko, kiedy ją głaskał? Powody mogą być bardzo różne.
Można zrobić także badanie krwi, może agresja się włączyła, bo coś jej dolega?

Dziewczyny, mam przykrą wiadomość. Mefista nie nadaje się do domu z pieskiem :( zrobiłyśmy mały test z naszym przygłupiutkim, spokojnym Fagotem, któremu Luna skacze po głowie, kiedy pies śpi, i Maleńka wpadła w panikę... Nie możemy w tej sytuacji oddać na DT do Sopotu, gdzie są dwa pieski :( jest mi bardzo przykro, ale musimy szukać dalej... Teraz w akcję włączyła się jeszcze moja mama, którą informuję na bieżąco, powiedziała, że podzwoni po swoich koleżankach i do wieczora da mi znać, czy coś znajdzie.
Masakra, a już się tak cieszyłam...
Obrazek Obrazek
Obrazek

Bellemere

 
Posty: 5079
Od: Nie lip 21, 2013 13:10
Lokalizacja: Sosnowiec/Gliwice

Post » Pt lis 08, 2013 15:35 Re: PomyLuna cz.II - bo czarne koty przynoszą szczęście

Bell - a jesteś pewna, że by się nie przyzwyczaiła? Rzadko który kot reaguje na jakiekolwiek nowe stworzenie spokojnie. Mój Beniamin panicznie bał się psa, więc po prostu ich izolowaliśmy. Psa nie wpuszczaliśmy do pomieszczenia, gdzie był bo początkowo bardzo panikował. Chyba z miesiąc to trwało, tzn taka ostra panika może tydzień, potem było coraz lepiej.

Elishy przyszło to znacznie lepiej, choć też syczała przez jakieś 4 dni. Natomiast była przyzwyczajona do psa, w hodowli mieli charta.

Milena_MK

Avatar użytkownika
 
Posty: 10040
Od: Sob lip 21, 2012 17:20
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt lis 08, 2013 15:40 Re: PomyLuna cz.II - bo czarne koty przynoszą szczęście

Wiesz, nie wiadomo, ile trzeba byłoby Małą izolować. Może ten miesiąc, jak w Twoim przypadku, a może nigdy nie zaakceptuje psa? Nie chcę zrzucać na kogoś innego takiej odpowiedzialności, jeśli by się nie przyzwyczaiła, to musiałaby cały czas siedzieć w osobnym pokoju, a to też jest dość kłopotliwe.
A Mefista była po prostu śmiertelnie przerażona :( a to taka mała kruszynka... Próbę powtórzyłyśmy z dalszej odległości, było to samo. Nawet na kawałek materiału pachnącego psem nastroszyła się, osyczała i próbowała uciec od niego jak najdalej.

Nie znamy jej przeżyć, nie wiemy, co się z nią działo, kiedy żyła na dworze. Może miała jakieś bardzo złe wspomnienia :(
Obrazek Obrazek
Obrazek

Bellemere

 
Posty: 5079
Od: Nie lip 21, 2013 13:10
Lokalizacja: Sosnowiec/Gliwice

Post » Pt lis 08, 2013 17:51 Re: PomyLuna cz.II - bo czarne koty przynoszą szczęście

Aniu mocno trzymam kciuki za znalezienie domku dla Mefisty, musi się taki domek znaleźć, musi :1luvu: :1luvu:
Obrazek

aannee99

Avatar użytkownika
 
Posty: 9667
Od: Wto sie 28, 2012 8:35
Lokalizacja: Lubuskie

Post » Pt lis 08, 2013 17:53 Re: PomyLuna cz.II - bo czarne koty przynoszą szczęście

no szkoda, że nie wypaliło... biedulka...

Milena_MK

Avatar użytkownika
 
Posty: 10040
Od: Sob lip 21, 2012 17:20
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt lis 08, 2013 17:58 Re: PomyLuna cz.II - bo czarne koty przynoszą szczęście

:ok: Mocno trzymam

Napewno się uda.

Raz się udało prawda? następny też sie MUSI udać !!!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=157693

Obrazek Tęsknimy... Cały czas i bez końca.

Agnes181jaw

 
Posty: 751
Od: Czw maja 16, 2013 18:19

Post » Pt lis 08, 2013 20:20 Re: PomyLuna cz.II - bo czarne koty przynoszą szczęście

monikazieba pisze:niee, zdarzało jej się ostrzegawczo pacnąć lapką lub kąsnąć albo po prostu uciekała jak juz miała dość pieszczot,w momencie początku kłotni spała, jak syn zaczął płakać to go zaatakowała. nic jej nie robił i to było bardzo dziwne, potem agresję przekierowała na mnie, a to ja ją karmię , zmieniam żwirek ,czeszę ,jest kotem domowym nie wychodzącym

Moniko, kiedy kotka była odrobaczana po raz ostatni? i szczepiona?


Belle - moja Bystra reagowała absolutną paniką i ucieczką na... koce. rozłożone koce. takie zwinięte w kłębek były spoko i mogła się w nich zakopać, ale ułożone w kostkę były śmiertelnie złe i po prostu widziałam, że jest przerażona.
no to taki kot się do żadnego domu nie nadaje, nie? ;)
wystarczyło poczekać kilka dni, aż się nauczy, że koc wcale jej nie atakuje i jej nie je. najprawdopodobniej kojarzyło jej się to z wizytami u weta, bo początkowo, jako półdziczek, była zawijana w ręcznik.

Mefista po raz pierwszy w życiu (najpewniej) widziała to przeraźliwe, wściekłe, straszne, wielkie zwierzę. zanim obserwacje przebiją instynkt, musi minąć trochę czasu.
zostawcie jej tę szmatkę z psim zapachem gdzieś w bliskiej okolicy - nie w posłaniu zaraz (to hardkorowe trochę), ale tak, żeby musiała się przyzwyczaić. po prostu musiała.
później zrozumie, że to wcale nie chce jej zjeść.
daj jej czas - zamiast podejmować decyzję pod wpływem gwałtownego impulsu. to zrozumiałe i raczej spodziewane, że się przeraziła.

kciuki :ok:
czynię banerki, na przykład takie jak te poniżej. jeśli potrzebujesz - ślij PW, zaradzimy.
Obrazek Obrazek

Maupa

Avatar użytkownika
 
Posty: 3038
Od: Pon cze 04, 2012 23:38
Lokalizacja: Kraków/Warszawa

Post » Pt lis 08, 2013 20:44 Re: PomyLuna cz.II - bo czarne koty przynoszą szczęście

Maupa, takie rzeczy oczywiście możemy robić, na spokojnie, ale nie mogę zrzucić tego na barki innej osoby. Co, jeśli jednak się nigdy nie przyzwyczai? Trzeba byłoby ją cały czas izolować... Są koty, które nigdy nie przywykną do psów. Akurat w naszej okolicy jest ich mnóstwo, z czego jeden notorycznie zagryzający wszystko, co wpadnie mu do paszczy, ptaki, myszy, koty pewnie też. Nie możemy mieć pewności, że psa widziała po raz pierwszy w życiu...
Po prostu się o nią boję, to kilogramowa kruszynka, mogła mieć na dworze straszne przeżycia z psami i nie chcę jej dodatkowo fundować stresu w domu, gdzie powinna czuć się bezpiecznie...
Obrazek Obrazek
Obrazek

Bellemere

 
Posty: 5079
Od: Nie lip 21, 2013 13:10
Lokalizacja: Sosnowiec/Gliwice

Post » Pt lis 08, 2013 20:48 Re: PomyLuna cz.II - bo czarne koty przynoszą szczęście

niemniej nie zniszczysz Mefiście psychiki, jeśli jutro podsuniesz jej ręcznik z psim zapachem raz jeszcze. nie atakuj jej tylko, wtykając prosto pod nos i domagając się uwagi. sama bym się przestraszyła ;)
a może zareaguje inaczej - i może da to nadzieję. hm?

poza tym pamiętaj, że ona wyczuwa też Twoje zdenerwowanie - skoro jest się czym denerwować według dużego kota, który ją karmi i który jej broni, skoro pokazujesz jej całą sobą, że ten zapach jest ostrzeżeniem... to ona w pewnym sensie jest posłuszna temu, co jej mówisz.
czynię banerki, na przykład takie jak te poniżej. jeśli potrzebujesz - ślij PW, zaradzimy.
Obrazek Obrazek

Maupa

Avatar użytkownika
 
Posty: 3038
Od: Pon cze 04, 2012 23:38
Lokalizacja: Kraków/Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Hana i 27 gości