Ciesze sie, ze oczko Tosi lepiej
Ja dzis po poludniu bylam 2 godzinki w pracy
wczesniej musialam zrobic zakupy (w koncu), pranie, i posprzatac
... ale teraz mam wolne do srody
Do fot z sensacyjnej integracji Fifinki, dorobilam dzis (nie mniej sensacyjne!

) foty Puszka, bo Anulka zamawiala, a jego akurat nowych nie mialam-ale wstawie juz jutro, bo musze jeszcze na komp przerzucic.
Wiesci z frontu-Maya zostala dzis po poludniu potraktowana Frontline na karczek, w zwiazku z czym ja odizolowalam w lazience z miskami, kuweta i jurta. Od dziesieciu mniej wiecej godzin siedzi w istnym upojeniu w jurcie i odmawia ruszenia sie choc na krok

Jak tak dalej pojdzie (odmawia wyjscia), to zostawie ja na noc, a Fifinka (dotad spedzajaca upojne noce sama w lazience) pojdzie dzis wyjatkowo spac do Szatonow (pod ryzykiem sika, ale trudno).
Biedna Maya, normalnie sobie w jurcie nie posiedzi, bo Pimpek jej zaraz wskoczy na glowe i splaszczy jurte na nalesnik, a nawet na splaszczonej tez jej nie dadza, bo Fifinka zasikuje
Ale wlasnie cos dla niej wymyslilam

(na bazie nowego kociego kibelka

)