Kot nerkowy dla początkujących, wydanie 1

rozmowy o cukrzycy i niewydolności nerek u kotów

Moderator: Moderatorzy

Regulamin działu
Uwaga! Porady na temat leczenia udzielane są na podstawie pk.13 regulaminu forum.

Post » Czw lis 07, 2013 13:33 Re: Kot nerkowy dla początkujących

pixie65, naprawdę jestem ujęta Twoją dociekliwością, ale przypominam Ci, że nie spadłam na forum z kosmosu. I kota mam stałą opieką lekarzy od lat 11.
Obraz nerek na usg jest nieprawidłowy, wyniki krwi i moczu zostały doprowadzone do normy.
Nerki po 2 m-cach podjęły pracę, ale co chwila się nam to sypało, więc na początku prawie mieszkaliśmy w lecznicy.
Intensywna stabilizacja kota trwała 2 lata, trzeci rok, w porównaniu z pierwszymi dwoma zaczął był spokojniejszy. Były i codzienne kroplówki w domu i codzienne wizyty u weta i kontrolne badania co 2 tygodnia, i usg i dr Marcińskiego. Teraz mamy luz, w porównaniu z innymi nerkowcami, zdaję sobie z tego sprawę. Ale Hrupka oprócz nerek, ma lekoupenię (odporność poniżej normy), zaburzenia perystaltyki układu pokarmowego, małe szybko bijące serduszko (tak były badania, uznano, że skoro się nie męczy nie będziemy dokładać kolejnych leków) i do tego naszym zdaniem trochę poprzewracane pod kopułką, ale to już inna historia. Hrupka ma też FORL-a (dr Turos) i już kilka lat temu brakowało jej siedmiu zębów, w tym kła, który się złamał w wyniku tej choroby.
Jak była maleńka chorowała i na herpesa i kalici, nie mogliśmy wybić glist przez pół roku, tak była zarobaczona, do tego przeszła zapalenie oskrzeli - to wszystko zanim skończyła 6 m-cy. Dopiero po pół roku mogliśmy ją szczepić, bo była za słaba. Do tego karmiłam ją przez rok trzymając na rękach w pozycji pionowej, żeby nie wymiotowała natychmiast po posiłkach.
Połowę swojego życia ważyła mniej niż 3 kg. Do tej pory jest bardzo drobna.
Ten kot jako jedyny ma segregator swoich wizyt, badań i diagnoz.
To i co - to nie cud, że doszliśmy do prawidłowych wyników przy takim wraku? Byłam pewna, że dożyje do trzeciego roku życia.
Ona także co jakiś czas dostaje leki tylko mniej inwazyjne, na trawienie, na podniesienie odporności, na florę bakteryjną. Wciąż musimy być czujni, wąchąć kota, sprawdzać mu zęby, kontrolować nerki itp. itd., ale to jest tak oczywiste, że nie jest uciążliwe. Tak po prostu jest.

Tak naprawdę zauważyliśmy, że ostatnie 4 lata w pokazały owocność naszych działań. Mała trochę przytyła, zaczęło jej lśnić futro i przestała być taka znerwicowana. Jakoś wszystko się poukładało, bo wiemy z czym mamy do czynienia. W sumie zaklinam rzeczywistość, bo tak wygląda jak piękny zdrowy kot, trochę mały i szurnięty, ale tak jest ;)

I mam nadzieję, to przedstawia pełen obraz Hrupki :)
Obrazek

Pirackie czarne Trio: Brucek (2001-2015), Hrupka (2001-2016), Rysio (2002-2018)
Wiórka (2016-2018)
Neska (2018–2023)
Pirat-PirKa (2017-2025)

Anja

Avatar użytkownika
 
Posty: 25609
Od: Śro lis 06, 2002 9:01
Lokalizacja: Warszawa Dolny MoKOTów

Post » Czw lis 07, 2013 13:52 Re: Kot nerkowy dla początkujących

Anja pisze:(...)
To i co - to nie cud, że doszliśmy do prawidłowych wyników przy takim wraku? (...)

No cud.
I dlatego chciałam poznać szczegóły.
Oraz znaleźć odpowiedź na pytanie jak to możliwe, że kot z niewydolnością nerek ma wyniki badań w normie.
Bo byłoby to warte upowszechniania.
Ale powinnam była przewidzieć, że moja dociekliwość w tym przypadku nie zostanie dobrze odebrana.
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Czw lis 07, 2013 14:07 Re: Kot nerkowy dla początkujących

E tam ;) Mam nadzieję, że teraz mamy teraz czystą kartę. No i naprawdę chciałam wszystko wyjaśnić, a jak widać, dużo tego jest.
Ostatnio edytowano Pt lis 08, 2013 1:27 przez Anja, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

Pirackie czarne Trio: Brucek (2001-2015), Hrupka (2001-2016), Rysio (2002-2018)
Wiórka (2016-2018)
Neska (2018–2023)
Pirat-PirKa (2017-2025)

Anja

Avatar użytkownika
 
Posty: 25609
Od: Śro lis 06, 2002 9:01
Lokalizacja: Warszawa Dolny MoKOTów

Post » Czw lis 07, 2013 15:54 Re: Kot nerkowy dla początkujących

O matko, Anja, to po prostu niesamowite! Ale tłumaczę to sobie, że kociak z racji młodości miał siły, by walczyć i organizm mógł się jakoś tam regenerować. Pewnie to PNN jest, ale w formie utajonej. Nie wiem, nie znam się, natomiast wciąż wierzę, że mój Jasiek ma jednak I a nie II fazę PNN, teraz czuje sie wspaniale, zachowuje się idealnie jak zdrowy kot, bawi się, tuli, ale wiem, że wszystko może się odmienić, tfu tfu...
Tysiące lat temu czczono koty jako bogów. One nigdy o tym nie zapomniały.

Sharon79

 
Posty: 34
Od: Pon lis 04, 2013 10:27
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lis 07, 2013 15:58 Re: Kot nerkowy dla początkujących

Anja chętnie zapoznałabym się z historią leczenia Twojej kotki, oraz aktualnymi wynikami badań.

I jeszcze jedno mnie nurtuje, kot od ponad 11 lat jest na karmie Renal, mimo, że nie ma potrzeby jej podawania od kilku lat conajmniej?
Najszczęśliwszą nie będę już nigdy, ale dajcie im dom:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=13&t=163179

najszczesliwsza

 
Posty: 3004
Od: Nie mar 04, 2012 23:43
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Czw lis 07, 2013 17:32 Re: Kot nerkowy dla początkujących

Kurcze, mój kot znów zwymiotował po podaniu mu 180 ml PWE. U weta nigdy nie wymiotował. A teraz podałam mu 18o ml PWE, czuł sie super, zjadł trochę Renala i trawki i zwymiotował :?
Tysiące lat temu czczono koty jako bogów. One nigdy o tym nie zapomniały.

Sharon79

 
Posty: 34
Od: Pon lis 04, 2013 10:27
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lis 07, 2013 17:47 Re: Kot nerkowy dla początkujących

Sharon79 pisze:Kurcze, mój kot znów zwymiotował po podaniu mu 180 ml PWE. U weta nigdy nie wymiotował. A teraz podałam mu 18o ml PWE, czuł sie super, zjadł trochę Renala i trawki i zwymiotował :?


Po trawce wymioty nie są niczym szczególnym.
Najszczęśliwszą nie będę już nigdy, ale dajcie im dom:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=13&t=163179

najszczesliwsza

 
Posty: 3004
Od: Nie mar 04, 2012 23:43
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Czw lis 07, 2013 17:55 Re: Kot nerkowy dla początkujących

Ale tydzień temu też zwymiotował po PWE, już bez późniejszego jedzenia trawki... To mam mu na wszelki wypadek chować trawkę po kroplówce?
Tysiące lat temu czczono koty jako bogów. One nigdy o tym nie zapomniały.

Sharon79

 
Posty: 34
Od: Pon lis 04, 2013 10:27
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lis 07, 2013 17:57 Re: Kot nerkowy dla początkujących

Mój bardzo źle zareagował na PWE. Podobno tak się zdarza, nie wiem dlaczego
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16131
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Czw lis 07, 2013 18:01 Re: Kot nerkowy dla początkujących

taizu pisze:Mój bardzo źle zareagował na PWE. Podobno tak się zdarza, nie wiem dlaczego


Mhm, ale w lecznicy dobrze reagował... Może teraz mu sie odmieniło. Czy jest możliwe, że dawka jest za duża? Przeszłaś na Ringera?
Tysiące lat temu czczono koty jako bogów. One nigdy o tym nie zapomniały.

Sharon79

 
Posty: 34
Od: Pon lis 04, 2013 10:27
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lis 07, 2013 18:22 Re: Kot nerkowy dla początkujących

Zastanawiałam się nawet, czy to nie jakaś wada produkcyjna konkretnej butli, bo sam płyn jakoś dziwnie się zachowywał, jakby był nieco lepki, ale nie mam porównania, to była pierwsza (i ostatnia :twisted: ) butla PWE. W dodatku kot w trakcie podawania wyjątkowo się wyrywał, jakby go bolało
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16131
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Czw lis 07, 2013 18:59 Re: Kot nerkowy dla początkujących

I podajesz mu teraz Ringera?
Tysiące lat temu czczono koty jako bogów. One nigdy o tym nie zapomniały.

Sharon79

 
Posty: 34
Od: Pon lis 04, 2013 10:27
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lis 07, 2013 19:47 Re: Kot nerkowy dla początkujących

Teraz już nic, bo nie żyje :( Ale to nie nerki go zabiły, tylko IBD
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16131
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Pt lis 08, 2013 1:30 Re: Kot nerkowy dla początkujących

najszczesliwsza pisze:Anja chętnie zapoznałabym się z historią leczenia Twojej kotki, oraz aktualnymi wynikami badań.

I jeszcze jedno mnie nurtuje, kot od ponad 11 lat jest na karmie Renal, mimo, że nie ma potrzeby jej podawania od kilku lat conajmniej?

Skąd wniosek, że nie potrzebuje - błędny zresztą? Czy mam rozumieć, że opinia lekarzy, że mała ma być na diecie do końca życia, jest niewiarygodna, mimo, że działa skutecznie? Jest potrzeba, jak jej nie dostaje, bo jest jeden z najszybszych powodów pogorszenia stanu zdrowia. Pisałam o tym powyżej.

Jak też już wspominałam pełnej historii nie mam, a szczególnie z początku, kiedy rozpaczliwie ratowałam kota (patrz: post z poprzedniej strony).
Zresztą nawet nie mam zapału na przepisywanie takiej ilości danych z tylu lat, często nabazgrolonych odręcznie przez lekarzy.
Wiedzę, że wiedza na ten temat, leki i ogólna świadomość tematu bardzo poszła naprzód przez te 11 lat, patrząc chociażby na Wasze wpisy.
U nas opierała się ona na fantastycznej lekarce, miałam do niej pełen zaufanie i nie kontrolowałam jej poczynań, nie dociekałam co, ile, czego, bo nie było takiej potrzeby. Wyprowadziła nam kota. Tym bardziej, że wówczas moja wiedza na temat nerkowców i ich leczenia była praktycznie żadna - tym bardziej jak teraz jak porównuję do tego o czym Wy tu dyskutujecie. Tu jest poziom bardzo zaawansowany. Ja tego nie ogarniam ;)
Znam swoje koty, widzę kiedy odbiegają od normy i jestem w stanie świetnie zinterpretować (po tylu latach badań i trzech kotach trzeba) wyniki badań krwi, moczu itp., ale zawsze szukam dobrego weta, który poprowadzi moje koty, w danej sprawie, to on ma być moją wyrocznią. Dzięki temu nie roztrząsam dalej zasadności leczenia czy diagnostyki tutaj, bo na szczęście mam weta, któremu ufam. Tym bardziej, że każdy przypadek jest inny.
Nie poczuwam się do przekazywania tej wiedzy, którzy mają specjaliści. To zbyt duża odpowiedzialność.

Poza tym czasem się czuję tu chwilami jakbym stała pod ścianą i udawadniała, że Hrupka nie jest wielbłądem :lol:
Odezwałam się na chwilę, właściwie tylko dlatego, że mała została wywołana ;)

Tak na miłe zakończenie, zawsze kibicuję wszystkim nerkowcom i ich opiekunom, niech Wam się udaje :)
Obrazek

Pirackie czarne Trio: Brucek (2001-2015), Hrupka (2001-2016), Rysio (2002-2018)
Wiórka (2016-2018)
Neska (2018–2023)
Pirat-PirKa (2017-2025)

Anja

Avatar użytkownika
 
Posty: 25609
Od: Śro lis 06, 2002 9:01
Lokalizacja: Warszawa Dolny MoKOTów

Post » Wto lis 12, 2013 14:41 Re: Kot nerkowy dla początkujących

Przepraszam,że zmienię temat na szybko: Czy stosował ktoś Peritol? Czy rzeczywiście pomaga na łaknienie u pnn-owca kompletnie bez apetytu?

tabo10

 
Posty: 8086
Od: Nie lip 31, 2011 14:24

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości