zagubiony kocur - ul. Fałata

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Czw lis 07, 2013 0:18 zagubiony kocur - ul. Fałata

W okolicach poczty/apteki na Fałata błąkał się od wczoraj (wtorku, 5 listopada) biały, dorosły, niewykastrowany kocur z niewielką ilością czarnych wstawek (na głowie, przy ogonie, na ogonie). Niestety, nie mam zdjęć. To domowy kot, oswojony... przemiły, nakolankowy. Czy komuś z okolic (bądź nie z okolicy) nie wymknął się taki zwierzak z domu?

Kot - tymczasowo - trafił do pani mieszkającej k. apteki/Fałata. Przebąkiwała o kilku dniach, podczas których da opiekunom szansę na odnalezienie pociechy. Mam nadzieję, że porobi ogłoszenia. Znam jej adres, niestety - nie numer telefonu. Jeśli ktoś wie o "poszukiwaczach", widział plakaty (niekoniecznie na Bydgoskim), proszę o kontakt.

gerdzia

 
Posty: 63
Od: Sob lis 18, 2006 20:36
Lokalizacja: Toruń

Post » Czw lis 07, 2013 9:30 Re: zagubiony kocur - ul. Fałata

Na tym osiedlu mieszka bardzo dużo starszych osób. Może ktoś go po prostu wypuszcza? :?
Najlepiej porozwieszać zwykłe papierowe ogłoszenia, bo prawdopodobnie większość ewentualnych tamtejszych kocich opiekunów nie obsługuje internetu.
Zrobienie i rozwieszenie ogłoszeń to wbrew pozorom wysiłek i trochę zachodu, jeśli nie jesteś pewna że kobieta da radę to może warto je rozwiesić osobiście?..
Koniecznie telefon z informacją do schroniska.

Zapytam karmicielki z Gagarina, może akurat coś wie

A jak długo on może być u tej kobiety? Może się zakocha i będzie mógł zostać? Tylko z jajkami trzebaby zrobić porządek..
Sprawne Łapy Fizjoterapia Zwierząt http://sprawnelapy.pl/
Fundacja KOT http://fundacjakot.pl/

justyna p

 
Posty: 3869
Od: Pon paź 18, 2010 19:45
Lokalizacja: Toruń

Post » Czw lis 07, 2013 9:56 Re: zagubiony kocur - Toruń, ul. Fałata

Oczywiście - myśl pierwsza: kot wypuszczony, zostawić. Kocur jednak "mieszkał" na trawniku k. kiosku/apteki od wtorku. Biegał za dwunożnymi, zaczepiał, prosił o uwagę. Ludzie zatrzymywali się, brali na ręce, szli dalej. Nikt kota nie zna. Spędziłam na pukaniu od mieszkania do mieszkania/w blokach całkiem sporo czasu. To niewykastrowany kocur, raczej - z uwagi na reakcję na samochody - niewypuszczany. Pewnie wyskoczył przez balkon i nie potrafił wrócić. Nie sądzę, aby pani, która go wzięła, odmawiała oddania go właścicielom. Schronisko poinformowane, mają mój nr telefonu, ogłoszenie - na razie - na tablica.pl, dziś porozwieszam info na osiedlu (obawiam się jednak, że mógł przywędrować z innej dzielnicy). Oczywiście jeśli możesz zapytać karmicielkę, będę Ci ogromnie wdzięczna.
Pozdrawiam,
Magda

gerdzia

 
Posty: 63
Od: Sob lis 18, 2006 20:36
Lokalizacja: Toruń

Post » Czw lis 07, 2013 10:06 Re: zagubiony kocur - ul. Fałata

Mógł go ktoś przywieźć i podrzucić, mógł ktoś umrzeć i rodzina pozbyła się problemu :roll: Zwłaszcza że chłopak pełnojajeczny.
Ja bym go i tak ciachnęła, choćby dlatego, żeby nie zniechęcać zapachem tej kobiety która go przygarnęła. Może będzie mógł u niej dłużej mieszkać.

W najgorszym przypadku trzebaby szukać nowej chałupy (z tym aniołkiem z Grunwaldzkiej poszło Ci świetnie :wink: )
Sprawne Łapy Fizjoterapia Zwierząt http://sprawnelapy.pl/
Fundacja KOT http://fundacjakot.pl/

justyna p

 
Posty: 3869
Od: Pon paź 18, 2010 19:45
Lokalizacja: Toruń

Post » Czw lis 07, 2013 10:14 Re: zagubiony kocur - Toruń, ul. Fałata

Mógł... Trochę obawiam się, że Pani-dt nieco się mnie boi. Wczoraj w ogóle doszła do wniosku, że kot jest mój, właśnie go porzucam, bo się wyprowadzam (miałam sporą torbę na ramieniu - na trening, na który nb. nie pojechałam). Do domu mnie nie wpuściła, bo pewnie naczytała się o sposobie na "wnuczka"; najprawdopodobniej dodała 2+2 i wyszło jej, że to sposób "na kota". Jeśli zacznę ją teraz nachodzić, tłumacząc, że chcę obciąć jądra kotu, naśle na mnie gliny:)

Kicia z Grunwaldzkiej jest rzeczywiście dzieckiem szczęścia. Rozpieszczana (bo niewielka i po przejściach) zamieni się pewnie w emocjonalnego, egzekwującego swoje prawa potwora. Mieszka z przemiłą rodziną (małżeństwo z matką/teściową oraz dwie kotki, jedna - z Kociej Doliny). Raz jeszcze dziękuję Fundacji Kot za opiekę nad małą. Jesteście fajni:)

gerdzia

 
Posty: 63
Od: Sob lis 18, 2006 20:36
Lokalizacja: Toruń

Post » Czw lis 07, 2013 10:25 Re: zagubiony kocur - Toruń, ul. Fałata

gerdzia pisze:Mógł... Trochę obawiam się, że Pani-dt nieco się mnie boi. Wczoraj w ogóle doszła do wniosku, że kot jest mój, właśnie go porzucam, bo się wyprowadzam (miałam sporą torbę na ramieniu - na trening, na który nb. nie pojechałam). Do domu mnie nie wpuściła, bo pewnie naczytała się o sposobie na "wnuczka"; najprawdopodobniej dodała 2+2 i wyszło jej, że to sposób "na kota". Jeśli zacznę ją teraz nachodzić, tłumacząc, że chcę obciąć jądra kotu, naśle na mnie gliny:)

Jasne, kumam. W takim razie nie pozostaje nic innego jak obserwować czy pani jest ok i czy kot nie wróci pod kiosk.

gerdzia pisze:Kicia z Grunwaldzkiej jest rzeczywiście dzieckiem szczęścia. Rozpieszczana (bo niewielka i po przejściach) zamieni się pewnie w emocjonalnego, egzekwującego swoje prawa potwora. Mieszka z przemiłą rodziną (małżeństwo z matką/teściową oraz dwie kotki, jedna - z Kociej Doliny). Raz jeszcze dziękuję Fundacji Kot za opiekę nad małą. Jesteście fajni:)

Moja ulubieniczka :mrgreen: Zawsze po dyżurze się przytulałyśmy :1luvu: Klon mojego aniołka Henryczki i z wyglądu i z charakteru. https://www.facebook.com/photo.php?fbid ... =3&theater
Strasznie się cieszę, że mała jest w fajnym domu :D
Sprawne Łapy Fizjoterapia Zwierząt http://sprawnelapy.pl/
Fundacja KOT http://fundacjakot.pl/

justyna p

 
Posty: 3869
Od: Pon paź 18, 2010 19:45
Lokalizacja: Toruń

Post » Czw lis 07, 2013 13:35 Re: zagubiony kocur - Toruń, ul. Fałata

Sprawy potoczyły się tak, że gorzej być - chyba - nie może.
Postanowiłam jednak najść nową opiekunkę i zaproponować pomoc - zakup żwirku, karmy etc.
Nie wpuszczono mnie (tzn. nikt nie podniósł słuchawki domofonowej).
Zaczepiłam przeto panią z kiosku - była wczoraj jedną z osób zaangażowanych i przejętych losem kocura;była świadkiem "adopcji". Podpytałam o opiekunkę, okazało się, że to emerytka, mieszka z mężem, spokojna, miła kobieta. Miała psa, umarł ze starości - wszystko się zgadzało. Zaproponowała, że zapyta dziś męża owej pani (stały kioskowy klient) o to, czy życzą sobie pomocy w przygotowywaniu ogłoszeń i - w ogóle - podpyta o pierwsze wrażenia.
Podpytała. Okazało się, że kot wczoraj uciekł (taka jest wersja oficjalna).
Nie wiem, co o tym sądzić, bo państwo mieszkają na 2.piętrze - jaka jest szansa, że w tym samym momencie były otwarte drzwi od mieszkania i wejściowe? Pan nie chciał zdradzać szczegółów.
Pani z kiosku zaproponowała, że przeszuka piwnicę w tej klatce (mieszkają tam, tzn. nie w piwnicy, a w klatce) jej znajomi - może kocur tam siedzi?
Zostawiłam jej mój nr tel. Ok. 14 powinna zwiedzić piwnicę właśnie. Ja wróciłam z trzygodzinnego, bezowocnego poszukiwania kocura.
Oczywiście jest szansa, że wrócił do swojego domu. Albo że ktoś inny go przygarnął. Jest szansa...
Jeśli będziecie w okolicach Reja/Gagarina/Fałata - rozglądajcie się, proszę. Lepszy bodaj schron niż zostawienie go, zagubionego, w dzielnicy, w której ciągle ktoś rozjeżdża koty (pomimo ograniczenia prędkości).
Wczoraj chowałam przejechaną w okolicach Plazy kicię - dokarmiałam ją od 3 lat. Nie lubiła mnie, jej prawo, jednak byłą częścią mojego życia. Dwa tygodnie temu - także przy Plazie - również przejechano kicię, śliczną, zadbaną, niedawno wysterylizowaną, życzliwą.
To na razie tyle.

gerdzia

 
Posty: 63
Od: Sob lis 18, 2006 20:36
Lokalizacja: Toruń

Post » Czw lis 07, 2013 13:39 Re: zagubiony kocur - ul. Fałata

Ja liczę na to, ze starsi państwo przestraszyli się obcej dziewczyny i sprzedali tą opowieść, żeby Cię spławić, żebyś ich nie nachodziła..
Sprawne Łapy Fizjoterapia Zwierząt http://sprawnelapy.pl/
Fundacja KOT http://fundacjakot.pl/

justyna p

 
Posty: 3869
Od: Pon paź 18, 2010 19:45
Lokalizacja: Toruń

Post » Czw lis 07, 2013 14:29 Re: zagubiony kocur - ul. Fałata

to technika spław małolata wykorzystywana przez staruszków.

kulczyckisebastian

 
Posty: 3
Od: Czw lis 07, 2013 13:56

Post » Czw lis 07, 2013 15:01 Re: zagubiony kocur - ul. Fałata

kulczyckisebastian pisze:to technika spław małolata wykorzystywana przez staruszków.


hm... mam 36 lat... :)

gerdzia

 
Posty: 63
Od: Sob lis 18, 2006 20:36
Lokalizacja: Toruń

Post » Czw lis 07, 2013 15:20 Re: zagubiony kocur - ul. Fałata

Oj komplement taki :lol:
Sprawne Łapy Fizjoterapia Zwierząt http://sprawnelapy.pl/
Fundacja KOT http://fundacjakot.pl/

justyna p

 
Posty: 3869
Od: Pon paź 18, 2010 19:45
Lokalizacja: Toruń

Post » Pt lis 08, 2013 17:59 Re: zagubiony kocur - ul. Fałata

Oczywiście że komplement.

kulczyckisebastian

 
Posty: 3
Od: Czw lis 07, 2013 13:56




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 23 gości