Elisha i Beniamin - cz. II - kastracja z komplikacjami ;(

Milena_MK pisze::crying:

dzwonił właśnie wet, są komplikacje i będzie miał zabieg jak sterylka

czyli miałaś rację ,że jedno jajeczko miał ukryte

Milena jest w dobrych rękach. Spokojnie. Lepiej teraz, niż później miałoby to jeszcze większe komplikacje zrodzić. Przytulam mocno i trzymam kciukasy aż do bólu!

Milenka, trzymaj się

Biedny Benio.

masakra jakaś normalnie... przeczytałam ten wątek http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=71421 i mi słabo...

Milena wdech, wydech i spokój. Bieniowi teraz potrzebna pełna kontrola i spokój. Nie nakręcaj się. Znasz weta. Wiesz, że jest świetny. Nie da zrobić krzywdy ani Tobie, ani Bieniowi

popieram
nie panikuj
przecież już miałaś jedną sterylke kotki i ta jest podobna

Jade po niego, podobno sie wybudzil. Caly pokoj wylozylam kocami i podusiami... Wazne, ze sie wybudzil, teraz bedziemy uwazac, zeby nie spaskudzil rany.

Milena_MK pisze:Jade po niego, podobno sie wybudzil. Caly pokoj wylozylam kocami i podusiami... Wazne, ze sie wybudzil, teraz bedziemy uwazac, zeby nie spaskudzil rany.

a nie dostanie kaftanika jak kotka?

popytaj dokładnie i nie panikuj

:ok:

pewnie dostanie uroczy kaftanik

Mój Felek miał taki zrobiony ze starej skarpety męża :ryk:

i jak Benio? już w domku?

Cześć, jesteśmy już w domu a maleństwo śpi. Ma dwie małe rany - jedną w pachwince, a drugą na środku brzuszka. Nie są duże, ok. 3cm każda. Okazało się, że drugie jajeczko było tak schowane, że aż za nerką

Mały nie dostał kaftanika, w sumie pytałam o niego, ale pani mi powiedziała, że lepiej żeby rana oddychała. Jakby co to ja wyprałam kaftanik Elishy, miałam schowany na pamiatkę.

Beniaminek teraz śpi, był roztrzęsiony, koniecznie chciał wskakiwać na łóżko, ale się przewracał. Siostra go obwąchała, teraz leży koło niego i bacznie go obserwuje.

Obrazek

No nie mogę no, dla mnie to on jest Gremlin i koniec :love:

Biedny jest taki na tym zdjęciu :cry:

. Szybkiego powrotu do zdrowia kochany Maluchu, teraz musi być już tylko lepiej :ok:

My za miesiąc też będziemy kastrować.

dziwne z tym jajeczkiem, nikt wcześniej nie zwrócił uwagi, że nie ma na wierzchu?
a miałaś takie plany w stosunku do niego- wystawy, hodowla, a taki kociak nie nadaje się do tego, bo to dyskwalifikuje
ale najważniejsze, że ty go kochasz - z jajeczkami czy bez

Hodowca nam mówił, że jedno jajeczko mu nie zeszło, ale i ona, i wet uspokajali nas, że zdarza się czasami, że jajeczka później schodzą... W sumie ostatnio byłam na odrobaczaniu i głupia nie zapytałam, czy ma dwa

Nie wiem, czy coś by to dało bo i tak zdecydowałam się wykastrować i nie zakłądać hodowli. Pewnie gdybym wiedziała wcześniej to bym się bardziej stresowała... Może to i lepiej, że to potwierdziło się dzisiaj?

Młody wdrapał mi się na ręce i tak śpi. Elisha przyszła i wylizała mu okolice ranki, nóżki, ogonek, dupkę :1luvu:

Spisuje się jako starsza siostra.

tylko jego pilnuj ,żeby sobie nie lizał, bo nie będzie się goić

pogłaskaj go od nas

Elisha i Beniamin - cz. II - kastracja z komplikacjami ;(

Kto przegląda forum