


Pimpuś, bo tak go nazwałyśmy jest kotkiem przeuroczym.Korzysta z kuwetki, zdążył już zrobić kupkę i siusiu u p.Izy.Najbardziej zainteresowany jest jednak zabawą, bawi się myszką i piłeczką, sznureczkiem i kulką z folii i ma niepożytą energię.Tino chyba go już polubił, przygląda mu się i nawet jakby próbował się włączyć do zabawy.Pimpuś mruczy jak traktor, wystarczy na niego popatrzeć.Zaraz powklejam zdjęcia.Jutro idę z nim do weta, odrobaczę go i w ogóle poproszę o przegląd.Na razie trudno mi coś więcej o kotku powiedzieć, znam go zaledwie kilka godzin, ale na pewno jest domowy, kuwetkowy, zdrowy i chyba prokoci.Nie boi się, nie chowa nigdzie, pełen luzik.Samoobsługiwalny, że tak powiem, wystarczy rzucić zabawkę i kot z głowy.
Już się proszę zakochiwać













