
Oto mój problem: od 3 lat mieszkam w nowym miejscu, sprowadziłam się tu z jednym psem ( starszy po przegranej walce z rakiem zmarł), obecnie mam 4 koty i 2 psy - nie liczę psów i kotów " dochodzących". Przeklinam to miejsce; tyle tu kociej biedy!!!!, 4 koty już wyadoptowałam, 3 " dzikuny" wykastrowałam . Na każdym miejscu jakiś kot- chory,z egzemą, bez oka itd. Dokarmiam, wyłapuję, leczę, kastruję, stawiam budki. Miesiąc temu przybłąkał się do mojego ogródka kot; już wykastrowany, założyłam mu książeczkę zdrowia,porobiłam szczepienia.Zdaniem wet. ma około 3 lata . Jest niezwykły: bardzo delikatny, dobrze wychowany, czyściutki, nawet w sytuacji dla niego bardzo stresujacej nie sięga po swoją broń( pazury), dobrze kontaktuje się z moimi psami- gorzej z kotami . Nowy- wołamy na niego Królik( jest biały, z czarnym ogonem, i czarnymi łatkami na oczach) jest strachliwy i tym prowokuje moje koty: głównie 2: Mańka i Kacpra, Luj i Niunia olewają go . Mam w domu wieczną wojnę - układ mojego mieszkania utrudnia ich separację Ogłaszałam go na osiedlowym portalu, porozwieszałam ogłoszenia - zero odzewu. Na domiar złego od tygodnia koczuje, dosłownie pod moimi drzwiami,nowy śliczny kot- taka krówka, mówimy o nim Filipek, nie głaszczę go,nie patrzę mu w oczy - stawiam jedzenie i uciekam .Wychodzę z domu tylnym wyjściem, mam pozasłaniane okna, udaję, że go nie ma .
Ale czuję się potwornie, pada, zimno -my siedzimy z naszym stadem w naszej Arce Noego, a pod drzwiami kot, który za wszelką cenę chce wedrzeć się do naszego domu.Za żadną cenę nie chce mieszkać w budzie - moim zdaniem to domowy kot. Zaczynam się bać, że mi podrzucają ...Nie wezmę go - mąż, jest świetny ale postawił mi warunek( i jestem nawet wdzięczna ) 4 koty 2 psy i na tym koniec..(Jeden z psów i kotów jest na weterynaryjnej karmie) Mam pod opieką jeszcze 2 mamy-chore.
PROSZĘ POMÓŻCIE MI ZNALEŻĆ DOM DLA KRÓLIKA I FILIPKA, A JEŻELI JEDEN " UBĘDZIE" Z DOMU , WTEDY BĘDĘ MOGŁA POMÓC DRUGIEMU. PROSZĘ .POMÓŻCIE OGŁASZAĆ. Mam sporo zdjęć, ale nie umiem ich wklejać - podesłałabym na maila . Proszę nie zostawiajcie mnie z tymi wszystkimi kotami.