Gucio w swoim nowym domu, JJR wylądował!

za dom dla cudnego kociaka :ok:

Czikitka mam nadzieję, że dzięki temu znajdziemy mu szybko domek! W razie czego może ewentualnie mi się uda zorganizować dla niego transport na pewnym obszarze, jak nie to będziemy kombinować. Narazie liczymy na domek! :1luvu:

Będziemy organizować wszystko, co możliwe, damy radę.
Najcudowniejszy byłby domek we Wrocławiu, może?
Byłam przed chwilą pod drzwiami, strzelił mi takiego baranka, że mam siniak pod okiem

Leży pod drzwiami wejściowymi i myśli, nie opuszcza miejsca, poszedł w zaparte.
Ja już głupieję i nie wiem ile miseczek dziennie powinien jeść. Dzisiaj już dwie, jak wyniosę kolejną zje w sekundę. Dać?

Biedny kot. Skąd one wiedzą do kogo się zgłosić? Sama mam od trzech dni takiego koczownika pod domem- zdrowy, ładne futro, błyszczące oczy, czyściutki, pochłania wielkie ilości jedzenia i leży mi na wycieraczce. Cały czas mam nadzieję, że to czyjś wychodzący, a do mnie przychodzi na lepsze jedzenie.

**Adopcje: 9 >>**

czitka pisze:Leży pod drzwiami wejściowymi i myśli, nie opuszcza miejsca, poszedł w zaparte.
Ja już głupieję i nie wiem ile miseczek dziennie powinien jeść. Dzisiaj już dwie, jak wyniosę kolejną zje w sekundę. Dać?

Daj.Zimno jest.

Dałam. I wiem coś więcej o nim. Wzięłam na ręce, a on z rozkoszy zaczął mnie podgryzać malutkimi ząbkami. To jest kocie dziecko jeszcze :roll:

Je. Zostawiłam. Zimno i wieje

**Adopcje: 9 >>**

czitka pisze:Dałam. I wiem coś więcej o nim. Wzięłam na ręce, a on z rozkoszy zaczął mnie podgryzać malutkimi ząbkami. To jest kocie dziecko jeszcze
Je. Zostawiłam. Zimno i wieje

Jakiś koszyk mu postawić moze trzeba? Albo miskę wypełnioną polarem. Wiem,że ma gdzie spać ale skoro dulczy cięgiem pod domem to choroba zaraz gotowa.

Ma. Przed drzwiami jest buda moich kotów, wielki karton z polarem w środku, opanowane. I jest pod zadaszeniem wszystko.
To maluch :roll:

**Adopcje: 9 >>**

Cholera. Żal

Jak cholera żal. Czekamy na cud z nadzieją, że się wydarzy.

Żadnych wieści jeszcze? Żadnych zapytań?

Niestety żadnych szans na dom na razie nie widać :roll:

RUDY MIŚ [*]1.08.2019 MAŁA[*] 11.04.2020

Napisz PW do "Luspa". Może ona mogłaby pomóc i dać DT.

A Luspa to jakie miasto? Białystok?????

Będę pisać pewnie jutro, dzisiaj mam stos zaległości do pracy na poniedziałek.
Słuchajcie, ja głupieję. Macam go po tych malutkich klejnotach, a one jakby puste

Może on kastrowany jednak?
Teraz dodatkowo się boję, że go osobiście przejadę samochodem. To wygląda tak: Moje w domu, Łaciaty grasuje w ogrodzie. Muszę wyjechać, więc zamykam go w tym ogrodzi na noc i cichcem biegiem do auta, które po zewnętrznej stronie domku. Odpalam, a on już koło samochodu po przeskoczeniu ogrodzenia dwa i pół metra. Był szybszy. Wracam za 15 minut, już zdążył być w ogrodzie, czyli wskoczył, a usłyszał, że wróciłam, to wyskoczył w ramach powitania. Można zwariować, noc, ciemno i kot pędzący pod auto :roll:

A moje cztery w domu coraz bardziej nerwowe.
Niezależnie od wszystkiego jeżeli ktoś go przygarnie to się zakocha natychmiast :1luvu:

Gucio w swoim nowym domu, JJR wylądował!

Kto przegląda forum