iwaka pisze:Po Wszystkich Świętych zrobie bazarek, część pieniążków przeznacze na tą biede
Dziekuje trzymamy kciuki żeby z chodzeniem było ok i nerwy nie uszkodzone ....Pilny dt też bo nie wiem co z nią zrobie będe musiała od weta zabrać i gdzie....
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
iwaka pisze:Po Wszystkich Świętych zrobie bazarek, część pieniążków przeznacze na tą biede
BOZENAZWISNIEWA pisze:Czarna puma pisze:To ten kikutek powinien sie tylko teraz powoli zaczac goic,czy tak?
Czytam spokojnie Twoje wypowiedzi,juz kilka razy wywalałam oczy na wierzch...nic sie nie odzywalam,zeby nie było,że jetem złośliwa.Wiesz ,mam synka upośledzonego umyslowo i na prawde jemu musze tak tłumaczyć specjalnie wszystko co mówię...Pomyśl czasami nim coś napiszesz....sama sobie odpowiedz na powyższe pytanie ...
przepraszam Lidka![]()
Lidka temu koty dobrze by było zrobic zabiegi laserowe na ten kikut.Zamknie wtedy rane,żeby się nie babrało i przyspieszy proces gojenia,spytaj weta...U nas kotu kikut nogi tak 'zamykali",bo jakis sadysta obciąl nogę drzwiami od piwnicy i pani go umierającego do weta doniosła....ech
Nie odzywam sie ,bo jak wiesz ratuje tego psiaka wyrzuconego pod mój śmietnik,moze jutro szefowa tozu przyjedzie i zawioza go specjalnym wozem do weta(dobrze,ze go nie odrobaczyłam) .i byc moze bedziemy mieli tymczas,ale to nic pewnego....wazne,ze dobrze go wet oobejrzy,na razie karmie go kilka razy dzienniew mniejszych porcjach,żeby skretu kiszek nie dostał...Jest tak wielki,ale szkielet,ze do naszego samochodu nie dałam rady go wpakować,ile musial wycierpiec psinka...
Czarna puma pisze:BOZENAZWISNIEWA pisze:Czarna puma pisze:To ten kikutek powinien sie tylko teraz powoli zaczac goic,czy tak?
Czytam spokojnie Twoje wypowiedzi,juz kilka razy wywalałam oczy na wierzch...nic sie nie odzywalam,zeby nie było,że jetem złośliwa.Wiesz ,mam synka upośledzonego umyslowo i na prawde jemu musze tak tłumaczyć specjalnie wszystko co mówię...Pomyśl czasami nim coś napiszesz....sama sobie odpowiedz na powyższe pytanie ...
przepraszam Lidka![]()
Lidka temu koty dobrze by było zrobic zabiegi laserowe na ten kikut.Zamknie wtedy rane,żeby się nie babrało i przyspieszy proces gojenia,spytaj weta...U nas kotu kikut nogi tak 'zamykali",bo jakis sadysta obciąl nogę drzwiami od piwnicy i pani go umierającego do weta doniosła....ech
Nie odzywam sie ,bo jak wiesz ratuje tego psiaka wyrzuconego pod mój śmietnik,moze jutro szefowa tozu przyjedzie i zawioza go specjalnym wozem do weta(dobrze,ze go nie odrobaczyłam) .i byc moze bedziemy mieli tymczas,ale to nic pewnego....wazne,ze dobrze go wet oobejrzy,na razie karmie go kilka razy dzienniew mniejszych porcjach,żeby skretu kiszek nie dostał...Jest tak wielki,ale szkielet,ze do naszego samochodu nie dałam rady go wpakować,ile musial wycierpiec psinka...
No coz...,widac nie jestem az tak madra i zarozumiala jak tyI jakos wcale nie zaluje
iwoo1 pisze:Pieniążki bardzo są potrzebne, zobaczymy ile zaśpiewają Lidzi jutro w lecznicy.
Kotce do szczęścia potrzebny jest jeszcze dom.
Nie wierzę, że wśród takiej masy osób na miau i fb nie ma nikogo, kto dałby go temu stworzeniu.
Proszę, pytajcie, szukajcie, pomóżcie, poddajcie jakiś pomysł.
Ta koteczka nie może wrócić na dwór na poniewierkę, nie jest i nigdy nie będzie w 100% zdrowa i sprawna. To całe szczęście, że chodzi, że załatwia swoje potrzeby i nie ma z tym problemów.
To była poważna operacja i raczej powinna mieć opiekę człowieka do końca życia.
W dodatku to spokojna, miła i grzeczna kotka, która nie pragnie wychodzenia na dwór. Najwyraźniej ma już dość tułaczego życia, zakosztowała teraz ciepełka, opieki, jedzonka pod dostatkiem.
Byłoby nieludzkie wyrzucać ją z powrotem tam, gdzie zaznała tyle złego.
Proszę, zlitujcie się nad nią.
Sama mam jedną kotkę, która uległa kiedyś wypadkowi, ma urwany ogonek i łapkę połamaną w kilku miejscach i na dodatek złego ma białaczkę. Wierzcie mi, że nie zamieniłabym ją na żadną inną, jest taka wdzięczna, kochana, taka dobra. Bardzo ją kocham.
Użytkownicy przeglądający ten dział: bilol, Jura, puszatek i 59 gości