Mefista ma DS pod Warszawą! <3

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Pt lis 01, 2013 20:29 Re: Sosnowiec, kociak z kk i robalami - potrzebny DT w tydzi

Wiesz, ja okno mam zabezpieczone tylko jedno - reszty nie otwieram, nawet nie uchylam. A jeśli już, to wtedy, kiedy drzwi są zamknięte. Trzeba sobie jakoś radzić ;) jak dla mnie jak najbardziej nadajesz się na DT, Wasza Malta ma u Was wspaniałą opiekę, no i mamy tutaj kontakt przez miau, byłybyśmy w stałym kontakcie.
Mefista podróż samochodem znosi świetnie, zachowuje się swobodnie. Pewnie wszystko jej się teraz wydaje cudowne, po życiu na ulicy... Transport na pewno jakoś by się załatwiło. To nie taki duży problem ;)

Jeśli tylko Twój M. by się zgodził, to możemy ją chyba przetrzymać do czasu wyleczenia i zaszczepienia, tak, żebyś nie musiała jej za bardzo izolować w obawie o zdrowie Maltusi. Jeśli Malta jest szczepiona, to praktycznie nie ma szans na zarażenie się, kiedy Mefista będzie sama już zaszczepiona. I na pewno dostałabyś niezłą wyprawkę na tymczasowanie ;)
Obrazek Obrazek
Obrazek

Bellemere

 
Posty: 5079
Od: Nie lip 21, 2013 13:10
Lokalizacja: Sosnowiec/Gliwice

Post » Pt lis 01, 2013 20:36 Re: Sosnowiec, kociak z kk i robalami - potrzebny DT w tydzi

Aniu Maltunia jest już w nowym domku, pisałam o tym na wątku u nas :) Chyba, że chodzi Ci o naszą sunię - Lunę?. Wiesz, tak jak pisałam na wątku Malty - mam ogromną potrzebę pomocy innym futrzastym, naprawdę. Zawsze tak miałam, mam i będę miała. Zawsze gdy tylko mogę, to pomogę, na tyle na ile będę w stanie pomóc. Miło mi czytać, że wg. Ciebie nadaję się na DT, dziękuję :) Jeśli chodzi o transport, to na pewno dorzucę się do niego :) Dajcie mi proszę czas do niedzieli - M. jest u rodziców, wraca jutro i będę z Nim rozmawiała. Jestem dobrej myśli :)
Obrazek

aannee99

Avatar użytkownika
 
Posty: 9667
Od: Wto sie 28, 2012 8:35
Lokalizacja: Lubuskie

Post » Pt lis 01, 2013 20:41 Re: Sosnowiec, kociak z kk i robalami - potrzebny DT w tydzi

Tfu, wybacz, pokićkało mi się już wszystko. Z Mefistą mam niezłe zamieszanie...
W takim razie sytuacja jest nawet lepsza - Mefista jest odrobaczona, ale trzeba będzie zrobić jeszcze powtórkę. Kocim katarem piesek się nie zarazi ;)
Będę trzymać kciuki za rozmowę z Twoim M., czas do niedzieli masz spokojnie, bez pośpiechu ;) nawet ciut dłużej, wszystko będzie zależało już od Agi, znajomej Grażynki, która zgarnia koteczkę do suszarni póki co.

Dziękuję nawet za samą chęć :1luvu:
Obrazek Obrazek
Obrazek

Bellemere

 
Posty: 5079
Od: Nie lip 21, 2013 13:10
Lokalizacja: Sosnowiec/Gliwice

Post » Pt lis 01, 2013 21:44 Re: Sosnowiec, kociak z kk i robalami - potrzebny DT w tydzi

Poszłam do niej jeszcze razem z chłopakiem - nawet on jest nią zachwycony :1luvu:

Na nasz widok głośno mruczy i błyskawiczne wychodzi z klatki. Przemyłam jej jeszcze na noc oczka, tym razem solą fizjologiczną. Uzupełniłam miseczkę z karmą (dzisiaj zjadła saszetkę CFF i póki co niecałą tackę Animondy vom Feinsten kitten), podałam jej też pastę witaminową z Miamora. Zlizywała ją nam z palców, ma taki słodki, maleńki języczek :1luvu: bardzo jej smakowała, zjadła całą 15g tubeczkę.
Zrobiła do kuwety siusiu i kupala - niestety, tym razem dość rzadkiego, ale nadal bez robali. Wyczyściłam więc "kuwetkę", widać, że ten drewniany żwirek jej bardziej pasuje, do bentonitowego nie chciała się załatwić.

Jest przeurocza - cudowny pieszczoch, przylepka jakich mało. Ideał dla kogoś, kto lubi miziaste koteczki, ona za ciepły kąt i miseczkę jedzenia odwdzięczy się ogromną miłością i głośnym mruczeniem :1luvu:
Obrazek Obrazek
Obrazek

Bellemere

 
Posty: 5079
Od: Nie lip 21, 2013 13:10
Lokalizacja: Sosnowiec/Gliwice

Post » Sob lis 02, 2013 8:26 Re: Sosnowiec, kociak z kk i robalami - potrzebny DT w tydzi

Właśnie wróciłam od Mefisty. Siedziałam u niej całą godzinę - jest rozkoszna. Ale skubana nabrała już sił, bo przy przemywaniu oczek wyrywa się strasznie, nie udało mi się zrobić tego dokładnie. Spróbuję jeszcze później ;)

W kuwetce znowu minimalnie luźniejsza kupka (nadal jednak brak w niej robali - nie wiem, czy się już martwić?). I zaczęła sporo siusiać, bardzo mnie to cieszy. Skończył się ten napój izotoniczny, więc ma niestety wodę, mam nadzieję, że coś chlipnie, kiedy będzie jej się chciało pić. Na śniadanko dostała Animondę, oczywiście z dodatkiem drożdży i Fortainu.

Przed południem ma podjechać po nią Aga. Szczerze mówiąc, będę za nią strasznie tęsknić :( nawet mój Grześ wczoraj był jakiś taki nieswój, wypytywał się, czy jej będzie potem dobrze, wzdychał, że jest Mefista taka słodziutka, a nie ma prawie nic swojego - wędruje z miejsca do miejsca, z rąk do rąk... Oboje przywiązaliśmy się już trochę do tej kruszynki. Ale w chłodnym garażu nie doleczymy kociego kataru, a schroniska staramy się w ogóle nie brać pod uwagę. U Agi przez te kilka dni będzie jej dobrze i cieplutko <3

Domek na cito! :(

Edit: A na poprawę humorków przypomniały mi się rozmowy z moim ulubionym weterynarzem, kiedy byliśmy u niego z Mefistą :D

- No to zrobi pani dwa zastrzyki.
- Ja?! Jak to?!
- No musi pani, to dobry i skuteczny antybiotyk, ale kuracja musi być ciągła. Co drugi dzień musi dostać.
- Ale jak ja mam to zrobić?! Ja nawet nie wiem, w co mam trafić!
- Proszę pani. Ogólna zasada jest taka: należy trafić w kota.

:ryk:

- Pani tu podejdzie, ja pani pokażę. Bierze pani koteczkę za kark, a dwoma palcami robi jej pani taką fałdkę trochę niżej. W tę fałdkę wbija pani igłę, puszcza pani skórę, która powinna się rozejść normalnie, i w miarę spokojnie naciska pani strzykawkę. A jak ta fałdka się nie rozejdzie, to znaczy, że pani przebiła ją na wylot i zrobiła z biednej koteczki szaszłyka.
Obrazek Obrazek
Obrazek

Bellemere

 
Posty: 5079
Od: Nie lip 21, 2013 13:10
Lokalizacja: Sosnowiec/Gliwice

Post » Sob lis 02, 2013 9:43 Re: Sosnowiec, kociak z kk i robalami - potrzebny DT w tydzi

Dzień dobry Mefista :)

Aniu Tęsknić będziecie na pewno, tego uniknąć się nie da, człowiek bardzo szybko się przywiązuje do futrzastych przyjaciół - bardzo szybko .. ja za Maltunią tęsknię nadal i bardzo często o niej rozmyślam :oops: Pomyśl jednak o tym, że zrobiliście dla tej maleńkiej bardzo dużo, naprawdę. Kto wie co by teraz z nią było?. Czy ktoś by się nią zaopiekował?. Nie wiem, nie wiemy tego ... Ty jej tam nie zostawiłaś, zabrałaś ją choć wiedziałaś, że generalnie 'nie powinnaś' tego zrobić. Dzięki Tobie maleńka żyje, jest bezpieczna. Nie mogłam wytrzymać wczoraj i zadzwoniłam wieczorem do M. - nie wiedziałam jednak jak rozmowę zacząć by było ok, ale On wyczuwał, że coś się kroi, że jakaś sprawa jest .. ;) Wyjaśniłam Mu jaka jest sytuacja obecna Mefisty. Nie powiedział "NIE" - co mnie cieszy oczywiście, bo nadzieja na pomoc maleńkiej jest :) Zapytał 'Jak się leczy koci katar u kociaka i co to w ogóle jest?". Dzisiaj wieczorem wraca do domu i będę z Nim rozmawiała, tak na spokojnie :)

Aha, Aniu - oczywiście jeżeli byłoby tak, że jednak znalazłby się DT/DS tam u Was, to oczywiście byłoby najlepiej, nie trzeba by ciągnąć maleńkiej tak daleko, zobaczymy :)
Obrazek

aannee99

Avatar użytkownika
 
Posty: 9667
Od: Wto sie 28, 2012 8:35
Lokalizacja: Lubuskie

Post » Sob lis 02, 2013 9:59 Re: Sosnowiec, kociak z kk i robalami - potrzebny DT w tydzi

Dzięki :1luvu:

Koci katar to choroba typowo kocia. Człowiek ani pies nie mogą się tym zarazić: http://www.vetopedia.pl/odpowiedz1032-K ... ow%3F.html.
A leczy się go antybiotykiem i ciepłym miejscem. Mefista jest już po pierwszej dawce antybiotyku, dzisiaj dostanie drugą, a w poniedziałek trzecią. U niej chyba nie jest to zbyt rozwinięte, bo oczka nie ropieją, a już po pierwszej dawce jej się polepsza. Możliwe, że jak dotarłaby do Was, byłaby już zdrowa i dodatkowo zaszczepiona ;)

Dziękuję Ci bardzo i trzymam kciuki za rozmowę z Twoim cudownym M. :1luvu:

Tu możecie sobie poczytać: http://www.vetopedia.pl/article24-1-Koci_katar.html , Mefista jest w pierwszym etapie choroby - oczka tylko łzawiły i kichała soczyście, ale kichanie już zupełnie ustąpiło. Tylko ślepka czasem jeszcze robią jej się szklane ;) szybko podany antybiotyk przynosi dobre efekty.
Obrazek Obrazek
Obrazek

Bellemere

 
Posty: 5079
Od: Nie lip 21, 2013 13:10
Lokalizacja: Sosnowiec/Gliwice

Post » Sob lis 02, 2013 10:24 Re: Sosnowiec, kociak z kk i robalami - potrzebny DT w tydzi

Fajnie jakby się z domkiem udało - potrzymam kciuki :ok: :ok: :ok: lepiej daleko i dobry domek niż blisko i jakiś taki niepewny: to maluszek, więc jest bardziej wrażliwy na wiele rzeczy.

Bellemere, antybiotyk nie działa na wirusy - jeśli koci katar jest wywołany herpesem lub calici (surowiczy przezroczysty płyn), to antybiotyk nic nie pomaga tylko organizm sam zwalcza wirusa niezależnie od podania antybiotyku; wielu wetów daje antybiotyk "tak na wszelki wypadek jakby się rozwinęła infekcja", ale i bez niego kot zdrowieje (patrz moja Magnolia: wet powiedziała, że damy dopiero jakby była ropa, bo surowica to sam wirus i bez sensu truć organizm i kazała dobrze obserwować); każdy antybiotyk to chemia i podawanie go to po prostu mniejsze zło jeśli jest infekcja BAKTERYJNA - przy wirusach nie robi nic poza generowaniem skutków ubocznych. Ale lekarz "od ludzi" też nieraz dają antybiotyk nie wnikając w to, czy to wirus, czy bakteria ("dzięki" temu mój brat walczy z odzyskaniem odporności - lekarz powiedział, że za 2 lata powinno się udać odbudować - taki jest efekt częstego brania antybiotyków, paracetamoli, gripexów i innych).
...

czarnekoty123

 
Posty: 4209
Od: Śro wrz 12, 2012 18:34
Lokalizacja: Mysłowice, śląskie

Post » Sob lis 02, 2013 10:30 Re: Sosnowiec, kociak z kk i robalami - potrzebny DT w tydzi

Wiem, ale jako, że mała była na dworze, na infekcje bakteryjne była dużo bardziej narażona. Stąd w sumie nie dziwię się decyzji lekarza, a efekty widzę - czy to od antybiotyku, czy od opieki, jedzenia i przemywania oczek. Najważniejsze, że zdrowieje ;)

Ale robali nadal brak. Chyba to niemożliwe, żeby była w niej tylko jedna glista (ta, która martwa wystawała z pupy)... Ale załatwia się normalnie, nie wiem, czy ona mogła się zatkać robakami, ale robić kupkę? Podać jej jeszcze tej parafiny?
Obrazek Obrazek
Obrazek

Bellemere

 
Posty: 5079
Od: Nie lip 21, 2013 13:10
Lokalizacja: Sosnowiec/Gliwice

Post » Sob lis 02, 2013 10:44 Re: Sosnowiec, kociak z kk i robalami - potrzebny DT w tydzi

Aniu Dziękuję za te linki :) Jakiś czas temu ( przed Maltunią ) z tamtego miejsca zgarnęłam kociaka, który miał zaklejone oczka i pędziłam do naszej wetki. Kociak miał właśnie koci katar, został w gabinecie, dostawała antybiotyk, szybko został wyleczony z kk, były zrobione ogłoszenia i maluch szybko do domku poszedł :1luvu: Niedługo po złapaniu tego kociaka z kk zgarnęłam właśnie Maltę z tamtego miejsca. Póki co kociaków żadnych tam nie widzę, a codziennie przechodzę tamtędy z córcią gdy do szkoły idziemy, w torebce mam w woreczku zawsze trochę suchej karmy ;) ).

O tak - najważniejsze, że Mefista wraca do zdrówka :1luvu:
Obrazek

aannee99

Avatar użytkownika
 
Posty: 9667
Od: Wto sie 28, 2012 8:35
Lokalizacja: Lubuskie

Post » Sob lis 02, 2013 10:46 Re: Sosnowiec, kociak z kk i robalami - potrzebny DT w tydzi

Ale Ty masz dobre serduszko :1luvu: też noszę ze sobą karmę, ale suchą, a Mefista nie potrafi jeść suchej.
Chyba masz dobrą rękę do "wyadoptowywania" kociaków! :D
Obrazek Obrazek
Obrazek

Bellemere

 
Posty: 5079
Od: Nie lip 21, 2013 13:10
Lokalizacja: Sosnowiec/Gliwice

Post » Sob lis 02, 2013 10:55 Re: Sosnowiec, kociak z kk i robalami - potrzebny DT w tydzi

Wiesz, dla mnie to takie oczywiste i normalne jeśli chodzi o pomoc dla futrzastych :) Dla Ciebie i dla wszystkich tutaj z miau - również. Choć wiemy, że są osoby, które dziwnie patrzą na nas - na tych, którzy pomagają, dokarmiają - patrzą jak na dziwolągi, które robią coś co jest wg. Nich bez sensu, że to strata czasu - tak sobie myślą :roll: Co do dobrej ręki do adopcji, to sama nie wiem, ale z tego co zauważyłam przy tym kociaku, który miał kk i Maltusi, to są ludzie, którzy szukają kociaków do adopcji. Ważne jest to, że to są fajne domki, fajni ludzie :) Jestem pozytywnie zaskoczona tym co usłyszałam podczas rozmowy z Panem z Gminy ( Wydział Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska ) - otóż 'coś' idzie do przodu jeśli chodzi o opiekę i pomoc bezdomnym zwierzętom u nas. Kiedyś tego nie było. Gdy znalazło się kociaka/psiaka, to samemu trzeba było się głowić co tu zrobić i jak pomóc. Teraz Gmina pomaga, ogłasza takie zwierzaki - szuka im domów. Proponuje pomoc w postaci wyprawki na początek ( karma ), wizyty u weterynarza, bezpłatnych sterylizacji/kastracji - naprawdę jestem pozytywnie zaskoczona tym, że tak u nas to teraz wygląda :)

Przepraszam za off topic u maleńkiej Mefisty :oops: :1luvu:
Obrazek

aannee99

Avatar użytkownika
 
Posty: 9667
Od: Wto sie 28, 2012 8:35
Lokalizacja: Lubuskie

Post » Sob lis 02, 2013 11:04 Re: Sosnowiec, kociak z kk i robalami - potrzebny DT w tydzi

O rany, to nieźle macie z tą wyprawką. Dla Mefisty na pewno też będzie, ale same musimy ją załatwić - ja i pomocne, kochane osóbki z miau :1luvu: tak samo z weterynarzem.
Nie wiem, ja nie potrafiłam przejść obok niej obojętnie. Boli mnie to, że pewnie ktoś ją wcześniej już widział, ale zostawił ją tam samą, zdaną tylko na siebie. A to przecież tylko bezbronne kocie dziecko :(
Dobrze, że jest choć garstka takich osób, jak Ty :1luvu: dzięki temu część tych bied z ulicy ma szanse na lepsze życie...
Obrazek Obrazek
Obrazek

Bellemere

 
Posty: 5079
Od: Nie lip 21, 2013 13:10
Lokalizacja: Sosnowiec/Gliwice

Post » Sob lis 02, 2013 11:20 Re: Sosnowiec, kociak z kk i robalami - potrzebny DT w tydzi

Bell, Twoja opieka ma największy wpływ na to, że Mefiście lepiej - bez tego żaden wet i leki nic by nie dały :1luvu:
...

czarnekoty123

 
Posty: 4209
Od: Śro wrz 12, 2012 18:34
Lokalizacja: Mysłowice, śląskie

Post » Sob lis 02, 2013 11:27 Re: Sosnowiec, kociak z kk i robalami - potrzebny DT w tydzi

Dzięki ;) rozczula mnie strasznie, od razu jak otworzę drzwi do garażu, budzi się i popiskuje, a jak otworzę klatkę - z prędkością błyskawicy wskakuje mi na kolana :1luvu: rozmruczana wije się i podstawia główkę do głaskania. A jak do niej mówię, podnosi się i uważnie patrzy mi w oczy tymi miodowymi ślepkami, i odpowiada cieniutkim miauczeniem. Próbuje dawać buziaki, ale muszę się odsuwać, bo jednak te jej robaki mnie jakoś niespecjalnie kuszą :D

Próbuję ją też oduczyć wdrapywania się po nodze, kiedy stoję. Delikatnie ściągam ją ze spodni, stawiam na ziemi, odchodzę kilka kroków i sama biorę ją na ręce. Chyba nie za bardzo czai, o co chodzi, bo jak się wspinała, tak się wspina... :D
Obrazek Obrazek
Obrazek

Bellemere

 
Posty: 5079
Od: Nie lip 21, 2013 13:10
Lokalizacja: Sosnowiec/Gliwice

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: IrenaIka2 i 26 gości