Nie ma już Napoleona, Kubusia i Tusieńki.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon wrz 23, 2013 19:59 Re: Pamiętnik Napoleona, kota Napoleona

Hejka Inuś

Ostatnio zaniedbuję wykłady.Mam tyle pracy , że nie wiem w co łapki włożyć.
Cały czas wychowuje maluchy :wink: Kubę uczę dobrych manier.Wiecie on ładny bardzo jest , ale rozumek ma malutki.Za to serduszko wielkie i bardzo Dużą kocha i tęskni strasznie nawet jak jej nie ma kilka godzin. :cry:
Tusiaczek tradycyjnie nie je sam.Duża go karmi.Podejrzewam, że Tuńczyk nie tyle lubi to karmienie po kawałeczku , ile siedzenie na kolanach Dużej i głaskanie.Taki z niej cwaniaczek :lol:
Chanel jest już naprawdę nasza.Biega i rozrabia z nami. Ostatnio była na szczepieniu.Mówię Wam cały blok i pół osiedla wiedziało,że kota wiozą. U lekarza sie k.Dzielnie zniosła zastrzyk.Nie płakała , a kiedy pan doktor powiedział,że jest ładna , prawie się do niego uśmiechnęła :wink:
To tyle o nas.
Życzę wszystkim ciepłych i kolorowych myszkowo-chrupkowo-puszeczkowych snów.Napi :1luvu:

noel 1

 
Posty: 328
Od: Czw kwi 26, 2012 18:12



Post » Wto paź 01, 2013 18:40 Re: Pamiętnik Napoleona, kota Napoleona

na złotej akacji
wróble sejm zwołały
o jesiennym słońcu
i chmurach ćwierkały

i przybiegł Franciszek
przyniósł swoje skrzypce
niech ptakom październik
też zaśpiewa lipcem

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław


Post » Sob paź 05, 2013 20:09 Re: Pamiętnik Napoleona, kota Napoleona

Hej
Dziś mi smutno.Duża ma problemy. :(
Wiecie ona dokarmia bezdomniaki ( trzy) koteczkę i dwa kocurki i ten jeden Tofik zachorował kicha i kaszle.Duża rozmawiała z panią z TOZ-u. Obiecała pomóc, ale pomoc potrzebna natychmiast, bo Tofik chorutek pozaraża koty.Na szczęście jeszcze ma apetyt, dostaje lepsze jedzonko, ale czy to wystarczy?
Jak na złość zimno jest a one w piwnicy śpią tzn w tej chwili, ale tu ludzie nie lubią kotów.Duża martwi się, że zamkną okienko a wtedy bezdomniaczki .... Nawet nie chce myśleć.
Ale to nie koniec w środę Duża wypatrzyła kicię z trzema maleńtasami ( 4 tygodnie max) Mieszkają w kartonie pod balkonem.Wyobrażacie sobie w te zimne noce?
Duża wezwała wczoraj TOZ. Przyjechali i niestety kicia zawołała maluchy i się schowały.
Dziś rano Duża poszła z jedzonkiem.Wróciły.Wieczorem nie było ani kotki ani maleńtasów.
Szkoda nam Dużej.Nie lubimy ,jak się martwi.Ma dobre serduszko tylko.... w pojedynkę niewiele zrobi... Ludzie nie lubią kotów i tych , którzy im pomagają.

noel 1

 
Posty: 328
Od: Czw kwi 26, 2012 18:12

Post » Nie paź 06, 2013 13:46 Re: Pamiętnik Napoleona, kota Napoleona

Profesorze, dlaczego tak się dzieje? Nie rozumiem...
A jedna nasza sąsiadka to nawet złośliwie wywraca kocie talerzyki, żeby kotki nie miały co jeść. A sama ma psa 8O
Inka

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw paź 10, 2013 18:23 Re: Pamiętnik Napoleona, kota Napoleona

Napiiiii!

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie paź 20, 2013 13:58 Re: Pamiętnik Napoleona, kota Napoleona

Hej :pisanie:
Pogoda dziś piękna ciepło,kolorowo i tak niedzielnie, leniwie.
Siedzimy sobie w domku, czasami wychodzimy na balkon.Chanel siedzi na parapecie i obserwuje spadające liście.Czasami zagada do wróbelka, lub pokrzyczy na srokę.
Kuba gania się z Tusiaczkiem a ja śpię ( za to w nocy łazikuję i domagam się jedzonka)
Lubię takie niedziele, kiedy wszyscy są w domu, nikomu się nie spieszy i jest tak spokojnie.
Pozdrawiam Napciu .

noel 1

 
Posty: 328
Od: Czw kwi 26, 2012 18:12

Post » Nie paź 20, 2013 14:00 Re: Pamiętnik Napoleona, kota Napoleona

Ja też tak lubię. A wczoraj posłałam Dużą na Koci Bal. Zdobyła tam dla mnie nowe legowisko i podkładkę pod miseczki
Inka

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon paź 21, 2013 19:05 Re: Pamiętnik Napoleona, kota Napoleona

szumiały drzewa na wietrze
wieczorną pieśń o jesieni
o kwiatach liściach i jeżach
wodzie co w szron się zamieni

przeleciał ptak nad drzewami
do wtóru pieśń swą zanucił
po liści dywanie kot przebiegł
wiewiórkom orzech podrzucił

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław



Post » Wto lis 05, 2013 18:27 Re: Pamiętnik Napoleona, kota Napoleona

Hej :pisanie:
Tofik już zdrowy. :D Duża cieszy się, że wyszedł z przeziębienia.Wiecie nasza Duża ostatnio odrobaczała bezdomniaczki. Przygotowała jedzonko , puszeczki pokruszyła tabletkę i dołożyła. Później rozłożyła na miseczki i zaniosła bezdomniaczkom a one... pokręciły noskami, powąchały i powiedziały,że coś im nie pasuje.Takie mądrale nie chciały jeść i już.
My też nie jemy tabletek i Duża kupuje nam takie coś i podaje na karczek i to wcale nie boli.Naprawdę.
Bezdomniaczki muszą zjeść tabletkę. Duża wymyśliła i podała im w takich puszeczkach-pasztecikach. Zjadły ale sie krzywiły. Pewnie było gorzkie. Duża się śmiała,że miały bardzo niezadowolone mordki.
Trochę się obraziły ale już na drugi dzień rano czekały na śniadanie.

noel 1

 
Posty: 328
Od: Czw kwi 26, 2012 18:12

Post » Wto lis 05, 2013 19:15 Re: Pamiętnik Napoleona, kota Napoleona

Obrazek
Profesorze, czy ten portret bardziej pasuje do Twojej Dużej, czy do mojej?
Inka

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: pibon i 32 gości