Koty z oś. B, TYCHY 54 wysterylizowane!

Dzisiaj byłam troche wcześniej u kociastych. Nakarmione. Niestety nie widziałam ani jednego.

Ja byłam w poniedziałek, był biało - czarny i czarny na murku. Przy śmietniku żadnego.

Jak tam Benia ? Już Jest w dobrej kondycji ? Mam nadzieję, że znajdzie szybko domek...pzdr !!!

Benia już zdrowa, jutro powinna pojechać do kontroli, bo antybiotyk się kończy. Oczy już piękne zielone, szaleje ze sznurkiem jak wariatka. Brzuch daje do głaskania, tylko trochę jeszcze miauczy przy oknie, jakby chciała wyjść, ale jak odwróci się jej uwagę, to zapomina. Tylko domu nadal nie widać, nikt nie dzwonił ostatnio.

Mamy w fundaci też takiego kociego starszego pana, szuka domu na resztę życia:

viewtopic.php?f=13&t=157419

W sobotę na Batorego na murku oczywiście stała ekipa: biało-czarna i czarna. Wyglądają świetnie, dostały suchą Purinę i saszetkę i wcinały od razu. Przy murku stał starszy pan i je obserwował, a potem do mnie podszedł i mówi coś, a ja z niedowierzaniem: "Co pan mówi, że ja truję koty??" A pan: "nie, powiedziałem, że pani też futruje koty?" A ja, "Aha, tak, dokarmiamy je."
Okazuje się, że mamy kolejnego zwierzoluba, pan się niedawno przeprowadził w okolice Batorego i też kotkom czasem daje saszetkę. Wie doskonale, że na murku są te 2 koty, a koło śmietnika czarna kotka i zna jej opiekuna. Jak poszłam pod śmietnik to opiekun na mnie czekał i zawołał czarną, żeby się nią pochwalić, kotka wygląda super, stwierdziliśmy, że najwyżej można panu dać czasem odrobaczenie i odpchlenie, żeby była w dobrej kondycji.

Cieszę się, że Benia wraca do zdrowia. Dom z pewnością też się znajdzie, to kwestia czasu :ok:

Miło słyszeć, że na Batorego pojawił się kolejny miłośnik kotów. Jeśli pan będzie w temacie, to będzie można weryfikować niektóre niestworzone historie

Nasunęło mi się pytanie techniczne: jeśli czarna spod śmietnika ma opiekuna, a innych kotów tam nie spotykamy, to czy nadal mamy zostawiać tam karmę?

ten opiekun to ten pan z prywatnego domu, daje kotce jeść jak ona przyjdzie, jak nie przyjdzie, to nie dostanie, więc myślę, że nadal jest sens tam zostawiać trochę suchego, ale mniej niż na murku

u p. Wandy znalazłyśmy karmiciela, mam nadzieję, że pan się nie rozmyśli, mieszka na miejscu, a co ciekawe, to jest wnuk pani z ul. Baziowej koło stadionu, gdzie sterylizowaliśmy 2 kotki

kaja555 pisze:
u p. Wandy znalazłyśmy karmiciela, mam nadzieję, że pan się nie rozmyśli, mieszka na miejscu, a co ciekawe, to jest wnuk pani z ul. Baziowej koło stadionu, gdzie sterylizowaliśmy 2 kotki

Oo

Można mu podać na wszelki wypadek kontakt do nas, gdyby zdarzyła się jakaś sytuacja awaryjna. Może akurat damy radę podejść (o ile będziemy w Tychach).

Agulas74 pisze:
kaja555 pisze:
u p. Wandy znalazłyśmy karmiciela, mam nadzieję, że pan się nie rozmyśli, mieszka na miejscu, a co ciekawe, to jest wnuk pani z ul. Baziowej koło stadionu, gdzie sterylizowaliśmy 2 kotki

Oo

Można mu podać na wszelki wypadek kontakt do nas, gdyby zdarzyła się jakaś sytuacja awaryjna. Może akurat damy radę podejść (o ile będziemy w Tychach).

super, dzięki

będę z nim w kontakcie i jakby wyjeżdżał to będę pytać :ok:

Wczoraj koło śmietnika czarna strzeliła mi baranka! Wygląda baaardzo dobrze:

Dałam jej saszetkę Felixa, powąchała i nawet nie tknęła

OK, suche będę sypać

Agulas74 zostanie etatowym zastępcą. Jak nie Batorego, to podwórko p.Wandy

Trzymam kciuki, aby pan się nie wycofał :ok:

Wklejam wszystkie nasze ostatnie rachunki.
Wielkie podziękowania dla znajomych Betaki, za zasponsorowanie leczenia i badań Rudej i Beni! :1luvu:

Ruda ma niedoczynność tarczycy i prawdopodobnie cukrzycę

Tarczycę trzeba powtórzyć, żeby się upewnić, wyniki będą jutro.

-85 zł badanie tarczycy i fruktozaminy Rudej
- 100 zł badanie krwi: biochemia i morfologia Rudej, badanie moczu i tarczycy
- 22 zł badanie i antybiotyki Beni

Obrazek