gpolomska pisze:Miraclle, Orijen ma znacznie więcej białka i to zwierzęcego, ale też wyższy poziom wapnia i fosforu, więc ta acana to będzie taki kompromis pomiędzy RC a Orijenem czy TOTWem jeśli tak ważny jest akurat ten parametr. Magnolia na początku jadła trochę acany (wild prairie - skład mi się bardziej podobał, bo analiza taka sama chyba) i jej smakowało; pacificę olała, ale ona nie lubi ryb (ostatnio za podanie tuńczyka mnie okrzyczała - po kociemu oczywiście). TOTW ma "aromaty naturalne" cokolwiek to oznacza, więc zwykle łatwo na niego koty po RC przestawić (czyt. łatwiej niż na Orijena); z RC na acanę będzie mniejszy przeskok (obydwa mają sporo węglowodanów), więc też powinno pójść w miarę OK w kuwecie (ale lepiej i tak powoli - mimo wszystko).
Moje dwa koty są na diecie mieszanej. W sumie to jedzą tak z 40% dobowego zapotrzebowania na papu w suchym i 60% w mokrym. Z tym, że do każdej porcji mokrego dolewam im po 10 ml wody. Staram się dawać małe porcje tak żeby nawodnić ich ile się da.
Dzięki temu u Kubusia nerki dobrze pracują. Zwracam uwagę na fosfor. Saszetkę renal je jako "przysmak" zazwyczaj po wizycie u wetki albo gdy odmawia jakiejś puszki to mieszam mu odrobinę żeby "złapać" lepszy smak.
Tyle o Kubusiu.
Nowa karma ma być dla Tofisia. Oba koty to koty białaczkowe.
Tofiś od samego początku bezobjawowy. Rok temu w czerwcu miał podwyższony poziom kreatyniny. Po ziołowych lekach wszystko wróciło do normy.
Chcę mu zmienić karmę na lepszą, ale też mam na uwadze jego nerki.
Nie jestem dietetyczka i nie wiem jaki poziom fosforu nie wyrządzi mu krzywdy.
Ty się na tym znasz, jestem otwarta na Twoje sugestie.
Może coś mi zaproponujesz.
Najlepsza karma byłaby z białkiem zwierzęcym ale to względnym poziomie pierwiastków.
Niestety zazwyczaj jak dobre białko to kosztem nerek, a jak niskie pierwiastki to dużo węglowodanów.
Co tu wybrać czy pozwalać jeść kotu węglowodany, a nie narażać nerek.
Czy narażać nerki, w zamian za wysokiej jakości białko.
To jednak kot białaczkowy, jest ryzyko wystąpienia kompleksów immunologicznych, a one bardzo często lokują się w nerkach. Stąd moja obawa o nie
