» Pon paź 28, 2013 19:15
Re: Ciąg dalszy losów mojej gromadki..nowa rezydentka - Kasi
Śmiszny ten mój Cyganek.Młody kocurek,chce się bawić,a te moje staruchy tylko by leżały.Cygan chcąc zachęcić bractwo do zabawy,podbiega do delikwenta i ząbkami,cap go za tyłek.Rudy zabija go spojrzeniem,Pusia staje dęba z pazurami gotowymi do akcji,Kaśka jakby mówiła:ty,stary,odwal się,bo dostaniesz w zęby.Nazarek jeden skory do zabawy,choć też nie zawsze.Poproszę hanelkę,żeby wrzuciła fotkę.
A teraz zmiana tematu.Pisałam już,że w bloku,w którym dokarmiałam zimą koty,wszystkie piwniczne okienka zostały osiatkowane.Złożyłam wizytę panu kierownikowi osiedla i okazało się,że decyzja jego podyktowana była ciągłym narzekaniem lokatorów.Wywalczyłam jednak zgodę na postawienie jeszcze jednego domku(zrobionego oczywiście przez fachowca)na koszt administracji.Zapytałam,a co będzie przy dużym mrozie,koty pomarzną.Wtedy pan kierownik powiedział żebym otworzyła okienko w swojej piwnicy.Wszystko to oczywiście odbyło się przy świadkach,toteż teraz niczego się nie wyprze.Jestem wniebowzięta.
Martwi mnie tylko fakt,że nie mam już prawie karmy dla moich dzikusiów.Dostałam z Gminy dziesięć puszek Pupila i trochę suchego,też pupila,ale one nie chcą tego jeść.Od nowego roku ma się podobno coś zmienić,ale wątpię.
