Wszystkie koty jamnika Melona VI- anonimowi persocholicy!

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob paź 26, 2013 21:29 Re: Wszystkie koty jamnika Melona VI- kanapowe życie wewnętr

Tak mi się skojarzyło.......onegdaj popełniłam kilka wpisów bloga i było tam o dziwnych rzeczach, które mi się przytrafiają. Zdecydowanie mamy to z Kotkinsem wspólne:-) Ale Wam nie wkleję o tych różnych przypadłościach,.......bo mój zdecydowanie ulubiony wpis ( zapewniam sama prawda ) to poniższy. Też było o wyciąganiu.......Potem poniższe wyciąganie przebiło wyciąganie Tolki.......ale o tym już na forum było


Dawno, dawno temu – będzie tak ze 12 lat, kupiłam kawał pola. Kawał ten był konsekwentnie pokryty perzem, to tu to tam nieśmiało przebijały się inne chwasty. Postanowiłam zamienić go w ogród. Jak tylko zakończyło się stawianie zarysu domu, podjęłam walkę z żywiołem.

Duuuzo przeszłam. Od tłumaczenia kretom, ze to moja ziemia – i krajobraz ksieżycowy nie jest w moich planach, po forsowanie własnych wizji, totalnie nie popartych wiedzą. Łatwo, co tu kryć, nie było.

Pamiętam, jak kiedyś jeden z moich niedowidzących wrogów objawił się na powierzchni, na co jeden z panów budujących rzucił się ofiarnie z łopatą…..A tu usłyszał moje NIEEEEEEEEEEEEEEEE

Potem już wszyscy przyglądali się moim wygibasom celem zapakowania do słoika trzymanego za nogi kreta i wyniesienia go na łąki. Ależ mieli ubaw:-). Chyba pierwszy raz w życiu widzieli prawdziwą wariatkę z tak bliska. Chłonęli dosłownie każdy mój ruch….Przyznaję….teraz już tak nie robię. Owszem nie używam szpadla, ale są takie różne wysublimowane sposoby ( tu złowieszczy chichot).

No i kiedy mój dom był już zamieszkany, a powierzchnia wokół obsadzona, obsiana…baa altanka sobie już nawet stała, kupiłam sobie takie malusie pnącze. Podbiło mój układ estetyczny i razem wyszliśmy ze sklepu ogrodniczego.

Wynalazłam miejsce właściwe, a następnie poszłam do mojego jeszczemęża z informacją ze jest nie tylko przystojny, ale także bardzo sprawny fizycznie, zatem wykopanie takiego dołeczka pod pnącze phiii co to dla niego. W złą godzinę powiedziałam.

Mój eks wyszedł…..nie było go z dobrą godzinę. W końcu miotana uczuciami różnym z przewagą „faceci sie do niczego nie nadają” ruszyłam za nim. Hmm za altanką był dół………..co ja mówię dół – rów mariański. Pośród zgliszczy stał mój jeszczemąż…..i z zastanowieniem przyglądał sie wystającemu kamyczkowi.

Trzeba go wyciągnąć. Pnącze małe, korzonki krótkie, nim ominą zwiędnie……na dodatek wokól parę innych roślinek, którym podły kamor zagrażał. Po naradzie zapadła decyzja :WYCIĄGAMY

Tak koło 22 obrazek był następujący : ja z latarką nad dołem z którego ledwie wystawał czubek głowy eksa, on ze szlauchem – miotający hmm no wiadomo co miotający. Chcieliśmy dowiedzieć się jaką to głazisko ma wielkość…….zaczeliśmy więc ( przyznajcie inteligentnie) podmywać go wodą. Padłam gdzieś tak koło drugiej …..rano zobaczyłam eks małżonka śpiącego obok przedziwnej konstrukcji z desek…



Ja chciałam się poddać. Eks dostał szału. Obudził się umył i pojechał kupić wyciągarkę. Po dniu walki wygiął wyciągarkę. Pojechał po kolejną. Opętańcza walka trwała bite 3 dni. I co? I nic….Koncepcji były miliony. Jednak do miejsca w którym był głaz dostać się nie można było ni autem, ni koparką ni dzwigiem. Tak to sobie sprytnie wykoncypowałam, że dom postawiłam dokładnie po środku i z boku się podjechać nie da.

W końcu doznałam olśnienia. Chyba w akcie rozpaczy, bowiem altankę pokrywały hałdy gliny wyciągnięte z kopalni, do której codziennie po pracy z uporem maniaka udawał sie mój eks.

To był jego punkt honoru. Prośby i groźby by olał ten głaz nie przynosiły efektu. Wiedziałam, ze albo coś wymyślę……albo muszę się skontaktować z jakimiś kobitami ze Śląska i zapytać jak z tym żyć…….Małżonek – górnik. Święto Barbórki – mgliste pojęcie miałam.

No i przyszło olśnienie. MAM!!!!!!! Kobyła Różańskiego. Różański miał Kobyłę. Stanowiła ona źródło dochodu rodziny. Co rok źrebak, co rok kasa. Biedne to stworzenie, łagodne niczym Krasula chodziło sobie niepętane po całej okolicy tak od marca, wyściubując coś spod śniegu. Nosiłam jej chleb, jabłka, także często pod płot przyłaziła.

No i jak się to skończyło? Ano banalnie. Przeszedł Różanski – przyszła Kobyła. Kamień owinięto jakimś łańcuchem – kobyła ruszyła i tak w 30 sek naszym oczom ukazał się prawdziwy głaz narzutowy.

Spoczywa sobie spokojnie koło paleniska – jako symbol. Czego? Ano chyba wyższości Kobyły nad moim eksem hihihi



a jak ktoś sobie chce poczytac wiecej to bałdzo płoszę

http://blogi-na-2-nogi.blog.onet.pl
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Sob paź 26, 2013 21:47 Re: Wszystkie koty jamnika Melona VI- kanapowe życie wewnętr

Neigh pisze:Spoczywa sobie spokojnie koło paleniska – jako symbol. Czego? Ano chyba wyższości Kobyły nad moim eksem hihihi

PIĘKNE!

floxanna

Avatar użytkownika
 
Posty: 4088
Od: Pon paź 27, 2008 18:41
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Sob paź 26, 2013 22:04 Re: Wszystkie koty jamnika Melona VI- kanapowe życie wewnętr

O glazie znam, bom bloga przeczytala - nawet mam w zakladkach, bo kiedys nadzieje na ciag dalszy mialam, ale o wyciaganiu Tolki nic nie wiem... cale miau mam przekopac?... Neigh, no wez...
ObrazekObrazek
Angels can fly because they take themselves lightly

Anemon

 
Posty: 427
Od: Śro lis 05, 2008 21:24
Lokalizacja: Jelenia Góra

Post » Sob paź 26, 2013 22:14 Re: Wszystkie koty jamnika Melona VI- kanapowe życie wewnętr

Anemon pisze:O glazie znam, bom bloga przeczytala - nawet mam w zakladkach, bo kiedys nadzieje na ciag dalszy mialam, ale o wyciaganiu Tolki nic nie wiem... cale miau mam przekopac?... Neigh, no wez...



No wzięłam:)

viewtopic.php?f=1&t=126416&p=7874548&hilit=Tola+szambo#p7874548
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Nie paź 27, 2013 8:00 Re: Wszystkie koty jamnika Melona VI- kanapowe życie wewnętr

Ooooo kuuuuuuuu!!!
Wiedząc, że dobrze się skończy rżałam w głos.... Ale to jakaś masakra była.
ObrazekObrazek

villemo5

 
Posty: 27585
Od: Sob maja 05, 2007 17:14
Lokalizacja: Brodnica

Post » Nie paź 27, 2013 9:56 Re: Wszystkie koty jamnika Melona VI- kanapowe życie wewnętr

Przeczytałam :strach:
Obrazek Obrazek
Klarunia [*] 06.2004 - 10.02.2013 czekaj na mnie za TM BARF-ujemy od września 2013r.

ab.

 
Posty: 8557
Od: Pt kwi 12, 2013 21:10
Lokalizacja: Koszalin

Post » Nie paź 27, 2013 11:21 Re: Wszystkie koty jamnika Melona VI- kanapowe życie wewnętr

Neigh pisze:
Anemon pisze:O glazie znam, bom bloga przeczytala - nawet mam w zakladkach, bo kiedys nadzieje na ciag dalszy mialam, ale o wyciaganiu Tolki nic nie wiem... cale miau mam przekopac?... Neigh, no wez...



No wzięłam:)

viewtopic.php?f=1&t=126416&p=7874548&hilit=Tola+szambo#p7874548


O Jesoosie! I Bog zaplac - ze tak dzien swiety obejde...
ObrazekObrazek
Angels can fly because they take themselves lightly

Anemon

 
Posty: 427
Od: Śro lis 05, 2008 21:24
Lokalizacja: Jelenia Góra

Post » Nie paź 27, 2013 12:58 Re: Wszystkie koty jamnika Melona VI- kanapowe życie wewnętr

Obrazek


Jak dorosnę to siem ożeniem zez Jożem Aniady i bendziem pić pifko i se siedzieć wew kanapie.
Nje bendom nas czesać i myć , bo nje lubim!!
Amka

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie paź 27, 2013 13:00 Re: Wszystkie koty jamnika Melona VI- kanapowe życie wewnętr

Taka ładna siczka...

Obrazek

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie paź 27, 2013 13:08 Re: Wszystkie koty jamnika Melona VI- kanapowe życie wewnętr

A tak się prezentuje teraz Lal:

Obrazek


Obrazek

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie paź 27, 2013 13:11 Re: Wszystkie koty jamnika Melona VI- kanapowe życie wewnętr

Piękne puchacze....jak na puchacze :twisted:
Poza Amki....hihihihi.........
Obrazek Obrazek

shira3

 
Posty: 25005
Od: Śro mar 11, 2009 21:51
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Post » Nie paź 27, 2013 13:14 Re: Wszystkie koty jamnika Melona VI- kanapowe życie wewnętr

kotkins pisze:A tak się prezentuje teraz Lal:

Obrazek


Obrazek


Czy to jest wk.....rw po wypuszczeniu spod lozka, czy mina codzienna?...
ObrazekObrazek
Angels can fly because they take themselves lightly

Anemon

 
Posty: 427
Od: Śro lis 05, 2008 21:24
Lokalizacja: Jelenia Góra

Post » Nie paź 27, 2013 13:45 Re: Wszystkie koty jamnika Melona VI- kanapowe życie wewnętr

Amka cudniasta!
ObrazekObrazek

villemo5

 
Posty: 27585
Od: Sob maja 05, 2007 17:14
Lokalizacja: Brodnica

Post » Nie paź 27, 2013 14:09 Re: Wszystkie koty jamnika Melona VI- kanapowe życie wewnętr

kotkins pisze:Jak dorosnę to siem ożeniem zez Jożem Aniady i bendziem pić pifko i se siedzieć wew kanapie.
Nje bendom nas czesać i myć , bo nje lubim!!
Amka


Ta jest!!

Co do zdjęć Lalka - mam chyzia na punkcie dolnych kocich ząbków. Taki maciupenieczkich i rozkosznych. Lal ma idealne ząbusie, jak Miś. Perełeczki jak ziarnka piasku. Rozbraja mnie to.
Aniada
 

Post » Nie paź 27, 2013 15:10 Re: Wszystkie koty jamnika Melona VI- kanapowe życie wewnętr

Aniada pisze:
kotkins pisze:Jak dorosnę to siem ożeniem zez Jożem Aniady i bendziem pić pifko i se siedzieć wew kanapie.
Nje bendom nas czesać i myć , bo nje lubim!!
Amka

Ta jest!!

Co do zdjęć Lalka - mam chyzia na punkcie dolnych kocich ząbków. Taki maciupenieczkich i rozkosznych. Lal ma idealne ząbusie, jak Miś. Perełeczki jak ziarnka piasku. Rozbraja mnie to.

tia, zwłaszcza jak węszą, powala mnie to :D
Amelka też jak zawsze trafia w punkt :D
Obrazek

Anneke_

Avatar użytkownika
 
Posty: 309
Od: Czw mar 28, 2013 15:24
Lokalizacja: Poznań miasto doznań :)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Paula05 i 137 gości