Kotki wbrew pozorom już większe niż szynszylki
Dziewczynki są już w nowym domku ;( Są u koleżanki, więc teoretycznie mogłabym je odwiedzić, ale nie wiem czy dam radę to zrobić bez zabierania ich z powrotem do domu

.
Jean został z nami, puściliśmy go na całą chałupę (poza pokojem szynszyli). Na razie problemów nie robi

. Tylko pruka, śmierdząco strasznie. Za chwilę szczepienia to się od razu zapytam, co z tym zrobić. Tylko nie wiem czy iść do tego weta do którego chodzę, a mianowicie do Przychodni FELIX na Szwedzkiej we Wrocławiu, czy szukać jakiegoś "super". Wiem, że na kastrację mam zamiar się dopchać do dr Kanzawy.
Do kiedy ja tego kota mogę w sumie w klatce trzymać? xD