Adoptowałam sukę: Debi. ZAMYKAMY :)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt paź 25, 2013 19:42 Re: Adoptowałam sukę: Debi. Mam też Szczypiorki.

Przypomniałam sobie, że mam własny wątek :mrgreen:

Szczypiorki żyją, Debi też. Od półtora tygodnia mamy za oknem budowę, co wprawia mnie w zachwyt. I to chyba tyle :lol:
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Pt paź 25, 2013 20:40 Re: Adoptowałam sukę: Debi. Mam też Szczypiorki.

Ooo, wykopaliska :mrgreen:

jaaana

Avatar użytkownika
 
Posty: 19355
Od: Śro gru 10, 2008 22:03
Lokalizacja: pomorskie

Post » Pt paź 25, 2013 20:47 Re: Adoptowałam sukę: Debi. Mam też Szczypiorki.

Phi, po tak długim czasie to się zaiste rozpisała :twisted:

Olat

Avatar użytkownika
 
Posty: 39523
Od: Sob mar 30, 2002 21:41
Lokalizacja: Myslowice

Post » Pt paź 25, 2013 20:58 Re: Adoptowałam sukę: Debi. Mam też Szczypiorki.

Jaka budowe? :)
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88206
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Pt paź 25, 2013 21:02 Re: Adoptowałam sukę: Debi. Mam też Szczypiorki.

Nie ma co pisać o kotach, bo u nas nudy.

Ale jednakowoż nie znaczy to, że całkiem nic się nie dzieje.

Otóż...

Któregoś dnia, a było to ze 3-4 tygodnie temu, wracam sobie do domu. Jest już ciemno. Dojeżdżam do swojej działki, zostało mi do przejechania jakieś 50-70 metrów. Po prawej stronie mam działkę sąsiada, po lewej Lasy Państwowe. I nagle... coś dziwnego po lewej stronie drogi. Wytężam wzrok, ponieważ w tym miejscu już nie dochodzi światło latarni. Lewą stroną drogi, w przeciwnym kierunku (czyli zgodnie z przepisami ruchu drogowego :lol: ) idzie sobie... łoś. 8O Wielki jak stodoła. Idzie sobie nóżka za nóżką. W ogóle nie zestresowany bliską odległością kupy blachy (w sensie samochodu) i człowieka (w sensie ja). O-N-I-E-M-I-A-Ł-A-M. I chyba oniemieniu należy zawdzięczać fakt, że zamiast uciekać od dzikiego zwierza, otworzyłam drzwi i chciałam wysiąść, żeby łosia pogłaskać 8O . Taką miałam koncepcję :roll: I gdyby za mną nie nadjeżdżał inny samochód (droga w tym miejscu ma nie więcej niż 5 metrów szerokości i żeby wysiąść, najpierw trzeba przepuścić drugie auto), nie jestem pewna, czy teraz siedziałabym sobie przy lapku. W czasie, gdy samochód przejeżdżał, łoś wszedł sobie do lasu. Nadmieniam, że skorzystał w tym celu dróżki, którą zawsze chadzam z Debi na spacery.

Wrażenie niesamowite. Miałam go na wyciągnięcie ręki. Późnym wieczorem wyszłam jeszcze raz przed bramę w nadziei, że zobaczę łosia ponownie.

Kilka dni później rozmawiałam z sąsiadem i opowiedziałam mu o zwierzęciu. Sąsiad w ogóle nie był zdziwiony. Otóż wokół wsi krążą podobno dwa łosie płci niezidentyfikowanej. Odwiedziły nawet działkę sąsiada (dwie posesje od mojej 8O ). Tak po prostu przeszły sobie przez ogrodzenie, nie niszcząc go.

I przypomniałam sobie o tym łosiu, ponieważ dzisiaj przez sarnę wylądowałam w chaszczach. Nóżka za nóżką aż będę kaczuszką wyszła sobie na spacer na drogę gminną. Ale ponieważ na tej leśnej drodze ciągle coś mi wylatuje, zawsze jeżdżę tam z zawrotną prędkością 30 km/h. Przed sarną wyhamowałam więc bez większych problemów. Ale nie była tak piękna jak łoś.

zuza pisze:Jaka budowe?

przebudowuję gruntownie dom. Do zimy garaż, wiosną resztę.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Pt paź 25, 2013 21:08 Re: Adoptowałam sukę: Debi. Mam też Szczypiorki.

Przyjeżdżaj. Gwarantuję śliczne wielkie dziczki na wyciągnięcie ręki :twisted:

Koleżanka mieszkająca w Rozewiu wracała niedawno na piechotę późnym wieczorem i pół godziny stała, bo przy drodze zakotwiczył dzik.

jaaana

Avatar użytkownika
 
Posty: 19355
Od: Śro gru 10, 2008 22:03
Lokalizacja: pomorskie

Post » Pt paź 25, 2013 21:09 Re: Adoptowałam sukę: Debi. Mam też Szczypiorki.

O ho, ho...
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88206
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Pt paź 25, 2013 21:10 Re: Adoptowałam sukę: Debi. Mam też Szczypiorki.

Jako rasowy mieszczuch wole je ogladac w tv 8)
Psiara zreformowana od 2007 Smakusia, Gucio od 2008 oraz Rysia od 2009, Gapka odeszła w 2014, Gucio w 2017, Ryś i Jaga w 2020 . Nowi mieszkańcy Aki od 2018,a Bigos I Tekla od 2020 .
Smakusia odeszła 14.05.2024.

anulka111

Avatar użytkownika
 
Posty: 103282
Od: Sob lip 14, 2007 16:39
Lokalizacja: Zabrze

Post » Pt paź 25, 2013 21:12 Re: Adoptowałam sukę: Debi. Mam też Szczypiorki.

Nooo, wreszcie coś do przeczytania :D
Super przygoda z łosiem. Jednakowoż cieszę się, że wbrew chęciom, nie udało Ci się go pogłaskać :lol:

Olat

Avatar użytkownika
 
Posty: 39523
Od: Sob mar 30, 2002 21:41
Lokalizacja: Myslowice

Post » Pt paź 25, 2013 21:13 Re: Adoptowałam sukę: Debi. Mam też Szczypiorki.

jaaana pisze:Przyjeżdżaj. Gwarantuję śliczne wielkie dziczki na wyciągnięcie ręki :twisted:

Koleżanka mieszkająca w Rozewiu wracała niedawno na piechotę późnym wieczorem i pół godziny stała, bo przy drodze zakotwiczył dzik.

bała się koło niego przejść? :lol:
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Pt paź 25, 2013 21:15 Re: Adoptowałam sukę: Debi. Mam też Szczypiorki.

Femka pisze:
jaaana pisze:Przyjeżdżaj. Gwarantuję śliczne wielkie dziczki na wyciągnięcie ręki :twisted:

Koleżanka mieszkająca w Rozewiu wracała niedawno na piechotę późnym wieczorem i pół godziny stała, bo przy drodze zakotwiczył dzik.

bała się koło niego przejść? :lol:

Bała.

Ale obejrzenia łosia na żywo zazdroszczę.

jaaana

Avatar użytkownika
 
Posty: 19355
Od: Śro gru 10, 2008 22:03
Lokalizacja: pomorskie

Post » Pt paź 25, 2013 21:18 Re: Adoptowałam sukę: Debi. Mam też Szczypiorki.

Olat pisze:Nooo, wreszcie coś do przeczytania :D
Super przygoda z łosiem. Jednakowoż cieszę się, że wbrew chęciom, nie udało Ci się go pogłaskać :lol:

on był oazą spokoju :twisted:

Ale po czasie, jak już ochłonęłam, też zaczęłam się zastanawiać, skąd u mnie, uosobienia rozsądku, taki idiotyczny pomysł, żeby dzikiego zwierza dotykać. Naprawdę oniemiałam. Sarny już nie robią na mnie wrażenia, za często je widuję tuż obok siebie.



jaaana pisze:Ale obejrzenia łosia na żywo zazdroszczę.

Jest czego. To zjawiskowe zwierzę, nieprawdopodobnie majestatyczne. No i bliskość robi wrażenie. Nie miałam pojęcia, że łosie są takie wielkie.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Pt paź 25, 2013 21:39 Re: Adoptowałam sukę: Debi. Mam też Szczypiorki.

w przedblokowych czasach łoś mi złożył wizytę na posesji
piękny był
ale co się strachu najadłam to moje
zresztą, czego ja tam wtedy nie miałam
zwierzyny wszelakiej i ptactwa pod dostatkiem
lato piękne tam było
zimy - nie do pozazdroszczenia
może dlatego nie tęsknię

evanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 57683
Od: Pt gru 13, 2002 16:16
Lokalizacja: miasto wojewódzkie na prawach powiatu, a nawet gminy

Post » Pt paź 25, 2013 21:50 Re: Adoptowałam sukę: Debi. Mam też Szczypiorki.

Jakby zima w Łodzi była tak dolegliwa jak na mojej wsi, to Łodzianie nawet nie zauważyliby tej pory roku. Dla mnie problem z zimą zaczyna się w momencie, gdy muszę jechać do miasta.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Pt paź 25, 2013 21:56 Re: Adoptowałam sukę: Debi. Mam też Szczypiorki.

Femka pisze:Jakby zima w Łodzi była tak dolegliwa jak na mojej wsi, to Łodzianie nawet nie zauważyliby tej pory roku. Dla mnie problem z zimą zaczyna się w momencie, gdy muszę jechać do miasta.

Bo zimę powinno się przesiedzieć na przypiecku.
Albo przespać.

jaaana

Avatar użytkownika
 
Posty: 19355
Od: Śro gru 10, 2008 22:03
Lokalizacja: pomorskie

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Kankan i 26 gości