Tosia&Bazyl - cz. III a jednak :/

.
Ale zostało wycięte z dużym marginesem, tak?
I mówili, że już po sprawie? Że nie powinno się odnawiać?
Ogromne kciuki za Tosię :ok:

Mam nadzieję, że wszystko co najgorsze macie już za sobą :ok:

Informowałaś hodowcę?

Madzia

To jak w końcu - Tosia jest zdrowa, czy nie?

Oni twierdzą, że na chwilę obecną jest zdrowa. Że zostało wycięte z bardzo dużym marginesem.
Wetka użyła słów "niebezpieczeństwo zostało zażegnane"
Ale to rak... nieprzewidywalny, cholerny rak

Ja myślę, że jeżeli będzie pod dobrą opieką i regularną kontrolą to nie ma też co panikować. Ważne, że sytuacja jest zażegnana. Już ma to za sobą. Poza tym jeśli obyło się bez wyniszczających organizm leków itp. to wydaje mi się, że to musiało mieć bardzo łagodną formę, tak więc spokojnie. Wetka zaleciła jeszcze jakies badania/ Wizytę kontrolną?

Nie wiem co Ci powiedzieć, żeby Ci było lepiej. Tulam.

♥ Tosia ♥ razem od 24.11.12

NatjaSNB pisze:Oni twierdzą, że na chwilę obecną jest zdrowa. Że zostało wycięte z bardzo dużym marginesem.
Wetka użyła słów "niebezpieczeństwo zostało zażegnane"
Ale to rak... nieprzewidywalny, cholerny rak

Ale złośliwy czy nie, bo trochę się zamotałam?

vanesia1 pisze:
Ale złośliwy czy nie, bo trochę się zamotałam?

Rozpoznanie: złośliwy.

♥ Tosia ♥ razem od 24.11.12

NatjaSNB pisze:
vanesia1 pisze:
Ale złośliwy czy nie, bo trochę się zamotałam?

Rozpoznanie: złośliwy.

A..no tak

Ale wiesz co, to jest tak jak u ludzi: nowotwór wcześnie rozpoznany i wyleczony nie jest groźny. Tak jak i w tym przypadku - ustąpił.

Jest jeszcze zalecane jakieś dodatkowe badanie ICH (robione zagranicą). Nie wiem co to, muszę pogadać z wetką, ale dziś nie dam rady. Nie jestem w stanie rozmawiać o tym nie rycząc, więc muszę odczekać do jutra. Z tego co wiem, histopatolog może to przesłać na to dodatkowe badanie na moją prośbę. Tylko jeszcze nie wiem, co to badanie miałoby wykazać ale pewnie i tak wyślemy.

Ja też mocno tulam i wciąż twierdzę, że jest dobrze i Tosiulka zdrowa :ok:

Tak, koniecznie trzeba wysłać. Zapytaj też, czy nie można z krwi robić Tosi badań, żeby sprawdzić poziom markerów nowotworowych. U ludzi tak jest, tzn. ja musze sobie sprawdzac co jakiś czas. Jak jest podwyższony, to sprawdzam czy się coś nie dzieje. Ale praktycznie od 4 lat nic się nie dzieję, więc coraz rzadziej sprawdzam (wiem głupiam, ale się boję pobierania krwi)

Moje kochane stworzątko

Gołym okiem widać, że zdrowa jak ryba! Madzia nie smutkaj, naprawdę będzie dobrze. Ona już ma to wycięte i tylko musi być pod kontrolą.

Milena_MK pisze:Gołym okiem widać, że zdrowa jak ryba! Madzia nie smutkaj, naprawdę będzie dobrze. Ona już ma to wycięte i tylko musi być pod kontrolą.

Dobrze gada! Polać jej

Spilett pisze:
Milena_MK pisze:Gołym okiem widać, że zdrowa jak ryba! Madzia nie smutkaj, naprawdę będzie dobrze. Ona już ma to wycięte i tylko musi być pod kontrolą.

Dobrze gada! Polać jej

Też tak myślę - że dobrze gada!
Badania warto zrobić, ale z tego, co napisałaś wynika, że faktycznie wycięte i poszło w cho....ę!

Tosia&Bazyl - cz. III a jednak :/

Kto przegląda forum