Było 13 pod płotem....Pola-Mrówcia [']

Swietnie, ze sie udalo :ok:

Aniu, jesteś Wielka :1luvu:

ciekawe czy Wituś sie uspokoił troszkę jak zobaczył Agatkę :?:

Koty się poznały,Wituś był zachwycony. Agatka od razu chciała się schować, ale dała się pogłaskać. Najważniejsza będzie noc, żeby Wituś przestał miauczeć (i oczywiście, żeby nie namówił do miaukolenia Agatki :twisted:

).

Z dobrych nowin - Wituś zrobił qoopala do doniczki, Ania wsypała trochę ziemi do kuwetki i Wituś już 2 razy tam nasiusiał. Oby tak dalej.

cudne wieści aby noc była spokojna :ok:

może przytulą się do SIE i grzecznie prześpią noc :1luvu:

Aniu to w tej chwili na tym terenie został tylko rudy? czy jeszcze jakieś koty?

Została chyba czarna (trzeba ją złapać na kastrację) rudy (jw plus przeleczenie) oraz dwa ok. półroczne kociaki (szylkretka i biało-bury). Jak Feluś się wyleczy, to pewnie wróci na ten teren, bo coz nim zrobimy? Wtedy planowałabym złapanie półrocznych i odwiezienie do tej samej lecznicy na sterylkę plus przeleczenie i rozpoznanie, czy rokują oswojenie.
Mam nadzieję, że te 2 sprawy rozłożą się w czasie i jakoś sobie z tym poradzę finansowo, ale na Rudzielca już mi nie starczy, dlatego - skoro na koszt dodatkowego testu FELV na razie nie musimy się zrzucać, może chętni złożyliby się na leczenie Rudego?

Nie było mnie chwilę na wątku, dopiero teraz doczytałam.Koty wolno żyjące czasem mają problemy z kuwetką.Zawsze wtedy daję trochę ziemi z doniczki, nie piasku, ale właśnie ziemi i po problemie.Koty są czyściutkie, nauczone zakopywać swój urobek, a przecież na wolności nie mają żwirku, nie kojarzą go z toaletą.
Miałam cudnego kota ze wsi.Dostał nowiutką kuwetę ze żwirkiem, ale biedak w nocy szukał toalety.Najbardziej "pachniało" mu ze zlewu( łazienka była niedostępna) i tam rano znalazłam jego kupę.To było tylko raz i nigdy więcej biedne kocisko się nie pomyliło.

nie wiem, może już sie pogubiłam ale wydaje mi sie, ze były 2 czarne: Wituś i ten chory Feluś a ta szylkretka jest na razie u sąsiadki i leczy sie :kotek:

a te półroczne nie są wszystkie razem z maluchami na działce?

Ja dołoże się na kociaki ale dopiero po wypłacie teraz nie mam zupełnie kasy :evil:

Joala a wiadomo już jak minęła nocka u Witusia i Agatki? :?:

Może ja się mylę, najlepiej, żeby o ilości i rodzaju kotów napisała Ania

Noc minęła nieźle, chociaż Agatka TEZ próbowała w nocy wyjść przez okno, ale miauczała cichutko, a Wituś łaził za nią. Agatka generalnie się chowa i boi się nowej opiekunki, ale to dopiero pierwszy dzień. Natomiast Wituś wyraźnie się odstresował, w nocy - zanim Agatka zaczęła się dobijać do okna - spał w nogach łóżka. Kuwetę też zaczyna kojarzyć. Najważniejsze jest teraz, żeby odstresowała się Agatka, bo jak ona się chowa, to Wituś się nudzi. Zrobił się bardzo miziasty, tuli się do opiekunki, a potem biegnie do Agatki żeby się poprzytulać. Żeby tylko Agatka zaakceptowała nowy dom - to mogłyby mieć wspólny tymczas. :ok:

zaakceptuje :1luvu:

koty lubia wzajemnie się nasladować, jak Agatka zobaczy, że Wituś nie zwiewa i mruczy jak jest głaskany to tez będzie ciekawa jak " to smakuje". Trzymam mocno kciuki :ok:

ufff, dobre wieści.

będzie dobrze , ja też z tygodnia na tydzień obserwuję swoje działkowe koty i małymi kroczkami są śmielsze , to niestety wymaga trochę czasu ale jak fajnie jak kot , który przez rok nie podchodził na odległość metra i tu nagle dje się jednym palcem pogłaskać po głowie. Czekam na chwilę kiedy cała ręka spocznie na jego głowie , wiem że nadejdzie ta chwila cudowna ,że dziki kot mi zaufa.

kasia1568 pisze:nie wiem, może już sie pogubiłam ale wydaje mi sie, ze były 2 czarne: Wituś i ten chory Feluś a ta szylkretka jest na razie u sąsiadki i leczy sie a te półroczne nie są wszystkie razem z maluchami na działce?

Ja dołoże się na kociaki ale dopiero po wypłacie teraz nie mam zupełnie kasy

Joala a wiadomo już jak minęła nocka u Witusia i Agatki?

Nie Kasiu, były 3 czarne dorosłe i jeden maluszek.
Zostały teraz tam 4 koty :?:

i to wszystkie do sterylizacji, 2 kocurki i 2 kocice.
Te półroczne nie są na działce z małymi.

Czyli Rudy i Czarna (mama tych co na działce) i dwa półroczne - chłopiec i dziewczynka, tak?

Opiekunka Witusia i Agatki była dziś u mnie, dałam jej piórka na patyku (idealne do oswajania kotów - myślałam o Agatce) i stary drapak po Guciu -trochę zużyty (górna półka odpadła), ale może uda się zreperować. Mam nadzieję, że koty drapak polubią :-)

Było 13 pod płotem....Pola-Mrówcia [']

Kto przegląda forum