» Pt paź 25, 2013 7:55
Re: <2> Wszystko się kończy, życie też..... (*)
Trzeba się zastanowić na co jest ta szansa. jeśli to mocznica to jak wielka i czego będzie wymagała, jeśli będziemy ratować.
Wiesz nie wiem... nie wiem co można wyczytać z badań krwi. Moze zadzwonię do smarti, ona miała zatrutego Promyka.
Nie pojadę tam na 11 tak jak się umawiałam, będę dzwonić i dopiero jak się dowiem wszystkiego to podejmę decyzję. Zrobili jej testy, wyszedł Fiv +, ale w takim stanie kota test moze być fałszywie dodatni.
Nie mogę się otrząsnąć. Tygrynia to stara kotka, już była jak ja jeszcze nie zajmowałam się kotami. Pani ewa ja pamięta bardzo dobrze. Wetka daje jej nawet 10 lat. To dobry wiek jak dla wolnożyjącego kota. Myślę, ze miała tu wszystko, pełna miskę, dbałość, mogła sobie żyć tak jak chce, polować, spać i tarzać się w trwie. Dobre życie, długie zycie... Faguś miał maks 4 lata. Mógł jeszcze zyć, to boli okrutnie, rozrywa całą mnie na strzępy. Zdrowy, piękny, duży kot, z czarnym, aksamitnym lśniącym futrem. Dlaczego???????



"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*),Belcia(*),Krzysiek!(*),Czunia(*)..Nie wierzę...