Zuza&Aton&Apollo! Po wystawie :-)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon sty 24, 2005 12:55

Agusia pisze::oops: no taaak... i napewno się niedługo u Ciebie pojawię.. :twisted:
ale ostatnio miałam tyle na głowie :roll: , a jeszcze był chory Leoś , a teraz znowu Bąbelek...ale jak jakoś się wyrobię z tym wszystkim to się zjawię :twisted: aby wymęczyć Atonka :twisted: :twisted: :twisted:

W takim razie jak tylko będziesz miała chwilkę to czekamy :D

Aga1

 
Posty: 3376
Od: Pon lip 05, 2004 20:18

Post » Nie sty 30, 2005 18:54

Ponieważ planuję wystawić małego na wystawie w kwietniu (po raz pierwszy 8) ), więc wcześniej należało małego przeglądnąć. Wziełam odrazu Zuzę, bo i tak planowałam jej powtórzyć ostatnie badania (miała za mało leukocytów) i zaszczepić ją. Pojechaliśmy więc wczoraj do weta.
Pierwszy na ogień poszedł mały. Najpierw pani wet obmacała go całego z góry na dół. Następnie wziełyśmy się za pobieranie krwi .... :roll: Ponieważ doszłyśmy do wniosku, ze futro może małemu nie odrosnąć do kwietnia więc pani wet podjeła się próby pobrania małemu krwi bez golenia łąpki. Miała kobita oko, bo wcelowała za pierwszym razem 8) Pobrałyśmy małemu krew .... Ufff ..... Mały oczywiście się wystraszył tak, ze zaczał się trząść .... :cry: Ale wziełam go na ręce i się troszkę uspokoił. Po chwili dostał jeszcze szczepionkę przeciw wściekliźnie. Morfologię (bez rozmazu) zrobiono na miejscu. Wszystko wyszło w normie 8) Testy na FIV i FeLV wyszły ujemne 8) Kreatynina i mocznik będą jutro. Jedyna zła wiadomość jest taka, że znów pojawił się małemu świerzb w uszach .... :evil: A już było dobrze ..... :cry: Mały przez cały czas dawał się generalnie utrzymać w ryzach ....ale podczas czyszczenia i badania uszu nie wytrzymał i zbluzgał nas z góry na dół ...... 8O :roll: Próbował jeszcze wejść mi do rękawa ale go powstrzymałam :twisted:
Potem wziełyśmy się za Zuzę .... Miała trochę podwyższoną temperaturę ale u niej mogł być to efekt paniki w jaką tradycyjnie wpadła .... :roll: Pani wet zaczęła ją obmacywać na wszystkie strony sprawdzając czy wszystko jest OK. Po próbie obmacania brzucha stwierdziła, ze Zuza jest cokolwiek ...hmmm...trudna w badaniu ... :roll: Generalnie mam jej dawać mniej jeść ... :roll: :oops: A nie tak jak do tej pory - jeden posiłek dziennie trwający od rana do wieczora .... :roll: :oops: Następnie zaszczepiła Zuzę. Już jej się nie podobało ... :roll: Właściwie to przestało jej się podobać już podczas mierzenia temperatury, czyli na samym początku ... :roll: Na końcu pobrałyśmy krew. No i tu muszę powiedzieć, ze mnie Zuza zaskoczyła... 8O Generalnie do tej pory podczas wizyt u weta udawała, że jej nie ma ... kładła się na stole, płaska jakby ja walec przejechał i można było z nią wszystko zrobić. Aż tu wczoraj podczas wbijania igły dała taki popis fuczenia i syczenia, że aż mnie zatkało .... 8O 8O 8O Z wrażenia o mały włos jej nie wypuściłam ale na szczęście udało mi się nad nią zapanować ...... kładąc się na niej .... :roll: Spode mnie wystawała tylko ogolona łapka z wbitą igłą, z której obficie kapała krew :twisted: Morfologia wyszła w normie. Leukocytów nadaj jest ciut mało ale więcej niż ostatnio :D Potem dałyśmy kotom spokój. Trwało to wszystko około godziny ..... :roll: 8O Ale mamy to już za sobą. Myślałam, ze koty po przyjściu do domu obrażą się na długie godziny ale nic takiego się nie wydzarzyło.... 8O Jak tylko usiadlam koty przyszły do mnie, obsiadły ze wszytskich stron i zaczeły się skarżyć jakie to okrucieństwo je dziś spotkało ... 8) Potem poszły słodko spać :D
Dziś Zuza jest troszkę osowiała po wczorajszej szczepionce.... :( Mam nadzieję, że jutro będzie już lepiej.

Aga1

 
Posty: 3376
Od: Pon lip 05, 2004 20:18

Post » Nie sty 30, 2005 21:22

ja byłam z gizmusiem wczoraj u weta. Tzn. najpierw próbowałam teorii, poszlam sama, ale po dłuższej opowieści weyka stwierdziła, że musi go obejrzeć. Gizmunio lamentowal na całe osiedle, jaka go krzywda spotyka, więc droga do weta (jakies 100 m) była dla mnie cokolwiek stresująca - wszyscy na mnie patrzyli jak na dręczyciela :evil:
U wetki Gizmuś najpierw nie chcial wyjść z przenioski, potem nie chcial do niej wejść. Spotkało go kilka afrontów: pastylka na robale do dzioba, smarowanie brzuszka jakimś świństwem, zaglądanie w zęby - słowem masakra :)
Na szczęście okazalo się, że jest zdrowy jak rydz, o grzybicy nie ma mowy, waży już 3,25 i generalnie przestaje wyglądać jak kot z obozu...
Obrazek
Devon, Gizmo i Dzidzia

Jowita

 
Posty: 6875
Od: Wto paź 19, 2004 19:35
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Pon sty 31, 2005 8:23

:dance: :dance2: Cieszę się, że Gizmo dochodzi do formy :D
Zuza dziś ma się już dużo lepiej :D Nawet przeprosiła się z saszetami, które ostatnio nie za bardzo jej wchodziły :roll:
Dziś dzwonię po resztę wyników. Mam nadzieję, że wszytsko bedzie dobrze.
:ok:

Aga1

 
Posty: 3376
Od: Pon lip 05, 2004 20:18

Post » Pon sty 31, 2005 10:28

Właśnie dodzwoniłam się do lecznicy.
kreatynina mocznik
Zuza 1,5 64
Aton 1,9 107
Nie mam bladego pojęcia o nerkach.... :oops: Zuza nigdy nie miała problemów. Nie wiem tak naprawdę co te wyniki oznaczają dla małego. Muszę się dodzwonić do lekarki i z nią porozmawiać.
Idę sobie poryczeć .... :cry: Tak na wszelki wypadek .... :cry:

Aga1

 
Posty: 3376
Od: Pon lip 05, 2004 20:18

Post » Pon sty 31, 2005 10:33

Zuzy wyniki sa w normie, gorzej z Atonem, ma ponad dwukrotnie podwyzszony mocznik. To sie leczy, wiec nie placz za duzo :wink: .
Maly pewnie bedzie dostawal kroplowki przez minimum tydzien, a nawet dwa i wtedy poniewnie nalezy mu zrobic badania, zeby sprawdzic jak zmieniaja sie wyniki. Oprocz tego pewnie czeka go dieta lecznicza. Jednak Naprawde nie jest tak zle, bo kreatynina wyglada lepiej a to ona wlasnie wskazuje na stopien uszkodzenia nerek. Mozliwe ze Aton ma jedynie stan zapalny nerek, a nie ich niewydlonosc. Trzeba leczyc i wierzyc ze bedzie dobrze.
Czy robilas im tez proby watrabowe? Alat, aspat?
Obrazek

Pirackie czarne Trio: Brucek (2001-2015), Hrupka (2001-2016), Rysio (2002-2018)
Wiórka (2016-2018)
Neska (2018–2023)
Pirat-PirKa (2017-2025)

Anja

Avatar użytkownika
 
Posty: 25609
Od: Śro lis 06, 2002 9:01
Lokalizacja: Warszawa Dolny MoKOTów

Post » Pon sty 31, 2005 10:34

Aga1 pisze:Właśnie dodzwoniłam się do lecznicy.
kreatynina mocznik
Zuza 1,5 64
Aton 1,9 107
Nie mam bladego pojęcia o nerkach.... :oops: Zuza nigdy nie miała problemów. Nie wiem tak naprawdę co te wyniki oznaczają dla małego. Muszę się dodzwonić do lekarki i z nią porozmawiać.
Idę sobie poryczeć .... :cry: Tak na wszelki wypadek .... :cry:

norma chyba do 1,7 ,a druga do 70 ..jakos tak ..
Moj Rysiek tez ma siusiakowe problemy i kryształki w moczu :cry: cos w tym Ursusie sie dzieje

Ada

 
Posty: 3248
Od: Wto lis 18, 2003 13:25
Lokalizacja: Warszawa-Wola

Post » Pon sty 31, 2005 10:35

Anja pisze:Zuzy wyniki sa w normie, gorzej z Atonem, ma ponad dwukrotnie podwyzszony mocznik. To sie leczy, wiec nie placz za duzo :wink: .
Maly pewnie bedzie dostawal kroplowki przez minimum tydzien, a nawet dwa i wtedy poniewnie nalezy mu zrobic badania, zeby sprawdzic jak zmieniaja sie wyniki. Oprocz tego pewnie czeka go dieta lecznicza. Jednak Naprawde nie jest tak zle, bo kreatynina wyglada lepiej a to ona wlasnie wskazuje na stopien uszkodzenia nerek. Mozliwe ze Aton ma jedynie stan zapalny nerek, a nie ich niewydlonosc. Trzeba leczyc i wierzyc ze bedzie dobrze.
Czy robilas im tez proby watrabowe? Alat, aspat?

Robiłam jeszcze ALAT. Ten jest w normie - 42.

Aga1

 
Posty: 3376
Od: Pon lip 05, 2004 20:18

Post » Pon sty 31, 2005 10:38

:( Biedny Atonek... mam nadzieję, że szybko mu się poprawia wyniki.
Byliście dzielni u weta :D Jestem z Was dumna :wink:

Agusia

 
Posty: 3615
Od: Czw wrz 16, 2004 10:17
Lokalizacja: Warszawa Ursynów

Post » Pon sty 31, 2005 11:18

Nie rycz, gupia!!! :)
Nie znam sie na nerkach, ale trzymam kciuki za małego, żeby to jakaś krótka infekcja była...
Trzymaj sie... :ok:
Obrazek
Devon, Gizmo i Dzidzia

Jowita

 
Posty: 6875
Od: Wto paź 19, 2004 19:35
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Pon sty 31, 2005 11:36

Aga1 nie płacz :!:

Wypłuczycie mocznik kroplówkami, wyleczycie nerki i będzie ok :)

Ada... a ty może byś się wyspowiadała gdzieś z badań Ryśka i Kiciona? :roll: CZuję się niedoinformowana :twisted:
Czekam 8)
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Pon sty 31, 2005 11:39

Trzymam kciuki za szybki powrót do zdrowia Antonka :ok: :ok: :ok: !!!
Niestety na wynikach się nie znam i tydzień temu też ryczałam przez wyniki Soyki :( .

Tika

 
Posty: 9694
Od: Pon sie 02, 2004 9:04
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Pon sty 31, 2005 11:39

Aga1 pisze:
Anja pisze:Zuzy wyniki sa w normie, gorzej z Atonem, ma ponad dwukrotnie podwyzszony mocznik. To sie leczy, wiec nie placz za duzo :wink: .
Maly pewnie bedzie dostawal kroplowki przez minimum tydzien, a nawet dwa i wtedy poniewnie nalezy mu zrobic badania, zeby sprawdzic jak zmieniaja sie wyniki. Oprocz tego pewnie czeka go dieta lecznicza. Jednak Naprawde nie jest tak zle, bo kreatynina wyglada lepiej a to ona wlasnie wskazuje na stopien uszkodzenia nerek. Mozliwe ze Aton ma jedynie stan zapalny nerek, a nie ich niewydlonosc. Trzeba leczyc i wierzyc ze bedzie dobrze.
Czy robilas im tez proby watrabowe? Alat, aspat?

Robiłam jeszcze ALAT. Ten jest w normie - 42.

Aga to doskonale :)
W takim razie poczekaj z tydzien, dwa az po leczebiu powtorzycie wyniki i wtedy bedzie wiadomo co sie dzieje dokladnie. Mam kotke z uszkodzonymi nerkami i naprawde swietnie sie czuje. Zas Aton moze miec jedynie stan zapalny, tak jak wspominalam. Dobrze, ze zrobilas te badania :ok:, lepiej jest wiedziec i leczyc niz zalamywac rece grubo po fakcie. Dbasz o swoje koty jak nalezy :). Gdybys miala jakis problem pisz tez do mnie na PW.
Ostatnio edytowano Pon sty 31, 2005 13:13 przez Anja, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

Pirackie czarne Trio: Brucek (2001-2015), Hrupka (2001-2016), Rysio (2002-2018)
Wiórka (2016-2018)
Neska (2018–2023)
Pirat-PirKa (2017-2025)

Anja

Avatar użytkownika
 
Posty: 25609
Od: Śro lis 06, 2002 9:01
Lokalizacja: Warszawa Dolny MoKOTów

Post » Pon sty 31, 2005 12:49

Aga1 pisze:Właśnie dodzwoniłam się do lecznicy.
kreatynina mocznik
Zuza 1,5 64
Aton 1,9 107
Nie mam bladego pojęcia o nerkach.... :oops: Zuza nigdy nie miała problemów. Nie wiem tak naprawdę co te wyniki oznaczają dla małego. Muszę się dodzwonić do lekarki i z nią porozmawiać.
Idę sobie poryczeć .... :cry: Tak na wszelki wypadek .... :cry:


Aga uszy do góry :) ja też nie mam zielonego pojęcia o nerkach więc trzymam mocno kciuki, oby to nic poważnego :ok: :ok: :ok: :ok:

kura1336

 
Posty: 865
Od: Śro lut 18, 2004 20:31
Lokalizacja: Warszawa - Bródno

Post » Pon sty 31, 2005 15:14

Dzięki za kciuki :D
Umówiłam się już na dziś na wizytę. Zobaczymy co powie wet.....

Aga1

 
Posty: 3376
Od: Pon lip 05, 2004 20:18

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016, Google [Bot] i 32 gości