Czarne Diabły Tasmańskie VII - wynędzniała Opieńka :(

Jutrzenka zadomowiona

wczoraj wieczorem był lekka panika, bo kot nie był dobę w kuwecie, ale w nocy nadrobiła :ok:

poleguje na poduszce na parapecie, daje się głaskać, ugniata kocyk i przyszła rano do łóżka :ok:

Nad Sabinką, niestety, trzeba więcej pracy

Za to Zidane poszalał z bananem http://youtu.be/Wih6f50MMUg :lol:

Sabinka wygłaskana od rana, siedzi na razie na drapaku.
Nie mogę pościelić łóżka, bo Astra uwaliła się i ani myśli zejść :roll:

Figiel wykopuje żwir z kuwety, krytej :twisted:

, bo zakopywanie jest zbyt mainstreamowe :roll:

Kaśka dzielnie się szwenda i wyżera masło sprawniej niż Astra :mrgreen:

Wymruczałam Sabinkę, teraz siedzi na drapaku. W nagrodę nie pójdzie na noc do klatki, zobaczymy, co będzie rano. Ech, jak ja lubię działanie na oślep

Jutrzenka była sama w domu i nic nie narozrabiała :1luvu:

podgryza Panią przy czesaniu, pojadła wątróbki :lol:

wzgardziła gotowanym mięskiem ... chyba sobie radzi :wink:

kciuki za Jutrzenkę i Sabinkę

No, pracujemy z Sabinką :ok:

w nocy spała na parapecie i dała się pogłaskać

rano czmychnęła ... na drapak

tam przeczekała kuwety, i ścielenie łóżka i zwinęłam ją na głaski. Właśnie mruczy. Zaraz pora się ogarniać do pracy, także położę ją na legowisku i ... zobaczymy :ok:

Za Sabinkę :ok:

Nnnnoooo i ....

zgadnij, kto to

edit: tym razem nagrodą jest satysfakcja moralna :twisted:

Sabinka?

Jeżeli nagrodą jest tylko satysfakcja bez futerka to na zdjęciu może być tylko jedna z dwóch połówek CDT

Aleś Ty podejrzliwy :lol:

, brawom Ogonek, to Sabinka

. Od dwóch dni nie chowa się pod łóżkiem, choć mnie raczej bierze z dystansem. Nie pomaga fakt, że mnie całymi dniami nie ma

. Dziś rano uciekała i walczyła jak ją brałam na ręce a teraz leży na kolanach i mruczy od 20 minut.
Tylko zaraz znowu wychodzę na ponad 10 godzin

, no nic, małymi kroczkami :ok:

CDT z wyższością śpią na hamaku :twisted:

alix76 pisze:Aleś Ty podejrzliwy , brawom Ogonek, to Sabinka . Od dwóch dni nie chowa się pod łóżkiem, choć mnie raczej bierze z dystansem. Nie pomaga fakt, że mnie całymi dniami nie ma . Dziś rano uciekała i walczyła jak ją brałam na ręce a teraz leży na kolanach i mruczy od 20 minut.
Tylko zaraz znowu wychodzę na ponad 10 godzin , no nic, małymi kroczkami
CDT z wyższością śpią na hamaku

a CDT się nie dziw, szlachta ma w dupie jakieś drobnomieszczaństwo :mrgreen:

Kaśka chora :evil:

, jak wróciłam, to coś podejrzanie spokojna była ... gorączka 40,6, Wujek Piotr :1luvu:

zapewnił nam wycieczkę na Żytnią. Miły Pan Doktor stwierdził tyle co i ja, kot ma gorączkę i jest wkurzony :twisted:

Dostała leki objawowe, po których zdecydowanie jej lepiej, bo się futruje. Oby to wystarczyło, bo zbluzgała nas do 3 pokolenia wstecz ze szczególnym uwzględnieniem żeńskiej linii rodu :mrgreen:

Dziewucha z temperamentem :twisted:

Kaśka świeżutka jak szczypiorek :twisted:

rano znalazłam ją na łóżku, gdzie syczała na Figla :mrgreen:

Nie cieszę się na razie za bardzo, bo to może być efekt leków

zobaczymy wieczorem. Ale już futra się nie powietrzą :roll:

Sabinka mruczy, poranna sesja kolankowania :ok:

niestety, Bandido jest zły

mało czasu, mało rąk ...

taki dzień :roll:

U mnie wszyscy dziś rano warczeli na wszystkich, ze mną na czele

Mało czasu, mało rąk...
Śniło mi się, że koty powywracały meble i sąsiadka z dołu wniosła na mnie skargę :roll:

Ciekawe, skąd mi się to wzięło :?:

Czarne Diabły Tasmańskie VII - wynędzniała Opieńka :(

Kto przegląda forum