Bombka odnaleziona :)

**Adopcje: 12 >>**

OKI pisze:Co nie zmienia faktu, że glisty i tasiemca tłucze się różnymi środkami, więc warto by było wiedzieć, co użyć.

piwo i papierochy :twisted:

Martyna, ty sobie kupale pobierz i zbadaj. Na lamblie też. Sama wiesz, nic bez badań.

Tylko nie pomyl się i do weta nie zanieś :evil:

Choć oni czasem lepiej zrobią niż ludziowe.

ASK@ pisze:
OKI pisze:Co nie zmienia faktu, że glisty i tasiemca tłucze się różnymi środkami, więc warto by było wiedzieć, co użyć.

piwo i papierochy
Martyna, ty sobie kupale pobierz i zbadaj. Na lamblie też. Sama wiesz, nic bez badań.

Tylko nie pomyl się i do weta nie zanieś Choć oni czasem lepiej zrobią niż ludziowe.

Lab Felix to przecież weci prowadzą.
Kiedyś to był wet. lab, ale już nie jest :twisted:

Ponoć najlepszy lab w Wawie, jeśli chodzi o pasożyty. Wszystkie matki tam z dziecinnymi kupami ganiają :mrgreen:

Dzięki, dziewczyny.

Pobrane i zbadane, nic nie wyszło :roll:

ale babka powiedziała, że złapanie tasiemca byłoby naprawdę trudno, bo w zasadzie łapie się tylko jaja, które pojawiają się raz na miesiąc albo i rzadziej. Wstrzelić się w to z badaniem prawie niemożliwe.
Ale mówi, że obraz krwi mam charakterystyczny dla tasiemca lub glisty, czegoś dużego. Bo mam duzo eozynofilów (fili?) przy całej reszcie w normie.

A co do dojazdów - ja patrzę zawsze na jakdojade.pl, bo jest i mapa, łatwiej zwizualizować co gdzie

Ale wysoka eozynofiloza też może być przy lambliach :twisted:

Zresztą rób jak chcesz - przelecz testowo TZta i sprawdź, czy Ci sraczka przejdzie :mrgreen:

Jeszcze mam mało neutrofili. A ciekawostka jest taka, że taki obraz krwi mam conajmniej od stycznia, ale lekarz prowadzący ciążę stwierdził, że to efekt ciąży :roll:

TŻ dostał pastylkę wczoraj - nie wiem, kiedy spodziewać się efektów?

Mam badania na pasożyty robić, ale to i tak w tygodniowych odstępach się oddaje. Póki co dwa badania czyste :roll:

Też nie wiem, kiedy masz się spodziewać efektów :twisted:

A może byś tak zmieniła weta? :roll:

O zbieraniu próbek http://www.laboratoriumfelix.com/badania,s,1.html

Dzięki, się skuszę. Bo właśnie zobaczyłam, ile kosztuje diagnostyka na tym biorezonansie

Polecam. Jakoś jestem ciężko przekonana, że to nie był przypadek, że akurat oni znaleźli lamblie u Karej.
Co nie znaczy, że nie powtórzę tego ujemnego badania

Babka jest rozgarnięta i z faktycznym pojęciem w temacie, w razie czego można z nią też o preparatach i dawkowaniu porozmawiać.

Dzięki

Dziewczyny, jak byłam mała (lata temu :roll:

), to na jakieś robale babcia dawała mi na czczo sok z kiszonej kapusty. Podobno sraczkę miałam jak stąd na Księżyc i ogólnie kiepściuchno ze mną było. Co to były za robale, to nie wiem, ale sok z kiszonej kapusty postawił mnie na nogi, bo nic nie działało. Może i też wtedy inna wiedza medyczna była, może niedostępność preparatów, albo kiepska diagnoza.

Ja mam dwa przepisy tego typu - jedno coś na pestkach dyni, drugie na takiej ilości czosnku, że wnętrze mi wypalić powinno, nie tylko robaki :roll:

Ja się świetnie czuję, nie chudnę, nie mam bólów brzucha, tylko do łazienki biegam tak 8-11 razy dziennie :oops:

Albo SKM tj szybka kolej miejska z dworca Śródmiescie lub z Centralnego

Szalony Kot pisze:Ja mam dwa przepisy tego typu - jedno coś na pestkach dyni, drugie na takiej ilości czosnku, że wnętrze mi wypalić powinno, nie tylko robaki
Ja się świetnie czuję, nie chudnę, nie mam bólów brzucha, tylko do łazienki biegam tak 8-11 razy dziennie

No. Całkiem jak Karaluch. Ona też się nieustająco świetnie czuje :twisted:

Zapraszam na bazarek, dużo fantów, także dla kota

viewtopic.php?f=20&t=157718

Bombka odnaleziona :)

Kto przegląda forum