Święta Krowa II. Jeże, jeże....i wiosna :)

wilber pisze:No koci to mi się w życiu udali , bo o całej męskiej reszcie, to szkoda gadać

Kiedy planujesz wykastrować Krowę. :?:

Myślę, że za jakiś miesiąc, jak już zjadę do domu na zimę,
spłyną mi przelewy, bo na razie goło.
Maludę też muszę zawleć na kontrolne badania i czyszczenie paszczy, kamień mu narósł i zaczyna się stan zapalny.
Na razie Krowa to jeszcze dzieciak i dzieckowe ma zachowania. Minąć, to mnie ta decyzja nie minie, już czuję nadchodzące nerwy.... :roll:

... "Błękit Nieba", to chyba w indiańskiej wiosce zamieszkaliście

Cudne koty, cudne foty

A ich spojrzenia!

Mój Koralik, urodzony w drugiej połowie czerwca, będzie kastrowany w grudniu. A ja już zaczynam się denerwować...
To w końcu moje kocie dziecko.

wilber pisze:Mam lenia
Przeogromnego przeolbrzymiego lenia od dwóch dni, działam na pół gwizdka.
Ten tydzień pracuję w domu, nigdzie jutro nie jedziemy, elementy do pracy przyjechały z nami. Potem jeszcze ze dwa tygodnie na wyjeździe i KONIEC.

Tam gdzie teraz jestem pracuje dużo osób z za wschodniej granicy, są Białorusini, Ukraińcy, Litwini, są też przesympatyczne młode siostry zakonne z Litwy.
Jedna jest kociarą kiedyś się zgadałyśmy, zaczęła nam opowiadać o swoim dzieciństwie spędzonym wśród zwierząt, opowiadała o swojej nieżyjącej już mamie, która musiała być kobietą niezwykle charyzmatyczną i pracowitą.
Założyła i prowadziła hodowlę koni, stadninę, ośrodek jeździecki, hodowlę psów rasowych, po jej śmierci zabrakło tego ducha, energii, gospodarstwo podupadło, wszystko się rozpierzchło.
Historie smutne, wesołe, wspomnienia nieżyjących już ulubionych zwierząt, które przychodziły, były, odchodziły...
Zachwyciły mnie imiona, którymi ta kobieta obdarzyła swoje dzieci, starolitewskie, Siostra ma na imię Rosa, od rosy porannej, jej siostra w polskim tłumaczeniu -Rumianek, starszy brat -Echo, młodszy -Błękit Nieba.

Krowa rośnie, nieubłaganie, wczoraj zajrzałam do paszczy, bo coś z niej waniejet a tam dwa rzędy kłów, dziecko ząbki wymienia, Wróżka Żębuszka się kłania trzeba chruptałki smakoszki pod poduszkę wkładać...

A tak się bractwo zabawia, jak matka sobie ręce po łokcie urabia rymło mi się

wieża Kotbel...

Paczymy...

jaki ten Maluda cudny... :1luvu:

witajcie leniuchi :1luvu:

Ewa L. pisze:Kiedy planujesz wykastrować Krowę.

Jak słyszę/widzę taki tekst to przypomina mi się kawał, który opowiedziała mi moja znajoma przed kastrowaniem Kicusia.
Nad brzegiem morza w malutkiej chatce żyła samotnie bardzo biedna staruszka. Dotrzymywał jej tylko towarzystwa stary, wyliniały kocur. Pewnego dnia staruszka poszła nad morze aby złapać ryb na obiad bo nie mieli z kotem nic do jedzenia. Długo nic się nie łapało i staruszka już straciła nadzieję aż tu jest - coś się złapało. Staruszka wyciągnęła rybę z wody a rybka się odzywa ludzkim głosem - puść mnie a spełnię trzy Twoje życzenia. Staruszka miała dobre serce i chciała rybkę wypuścić bez życzeń bo nie miała żadnego pomysłu. Ale rybka powiedziała, że muszą być trzy życzenia i zaczęła staruszce podpowiadać: A nie chciałabyś być piękna i młoda? Staruszka na to: Chciałabym. Błysk i staruszka stała się bardzo młodą i bardzo piękną dziewczyną. Rybka dalej: A nie chciałabyś być bogata, żeby nigdy nie czuć już głodu? - Chciałabym. Błysk i w miejscu chatki stoi pałac. Rybka dalej: Jesteś młoda, jesteś piękna i bogata, przydałby Ci się jakiś dobry mąż. Staruszce aż się oczy zaświeciły. Rybka na to, że nie może tak stworzyć męża z niczego, bo ona umie tylko zamieniać. Nagle przy nogach staruszki pojawił się jej stary kocur. Staruszka złapała go i mówi do rybki - dotrzymywał mi towarzystwa przez długie lata, jego zamień w mojego męża. Błysk i w miejscu kocura stoi piękny i młody mąż. Staruszka wypuściła rybkę i patrzy na męża, patrzy, a chcica ją taka wzięła, że aż zaczęła trzeć kolanami. Mąż na nią popatrzył, uśmiechnął się złośliwie i mówi: No i co stara k.....o trzeba mnie było kastrować?

Po rozwagę wszystkich cioteczek :wink:

mądrze napisałaś :ok:

Piracika nie wykastruję

w domu nie mam ani jednego chłopa, są tylko nie potrzebne troczki od kaleson :evil:

Piracik będzie jedynym facetem

gorzej gdy Miśka dojrzeje :mrgreen:

a jeśli wybierze ją :?:

Miśka piękna i młoda

a ja

lepiej nie mówić :mrgreen:

hihihihihihihi :ryk:

puszatek pisze:mądrze napisałaś Piracika nie wykastruję w domu nie mam ani jednego chłopa, są tylko nie potrzebne troczki od kaleson Piracik będzie jedynym facetem
gorzej gdy Miśka dojrzeje a jeśli wybierze ją Miśka piękna i młoda a ja lepiej nie mówić

Żeby ubiec Miśkę to zostaje rybołówstwo :wink:

A kwestii troczków to proszę bez wycieczek osobistych :mrgreen:

Troczuś jest może i pipuś ale za to jaki kochany. :mrgreen:

To może ja się jeszcze zastanowię...
Wycieczka na ryby

Irlandzka Myszka pisze:
puszatek pisze:mądrze napisałaś Piracika nie wykastruję w domu nie mam ani jednego chłopa, są tylko nie potrzebne troczki od kaleson Piracik będzie jedynym facetem
gorzej gdy Miśka dojrzeje a jeśli wybierze ją Miśka piękna i młoda a ja lepiej nie mówić

Żeby ubiec Miśkę to zostaje rybołówstwo
A kwestii troczków to proszę bez wycieczek osobistych Troczuś jest może i pipuś ale za to jaki kochany.