wierzę w jeże Eowina ma swój własny ogród!

O wszystkich stworzeniach poza kotami

Post » Sob paź 19, 2013 10:23 Re: wierzę w jeże-już jest kompendium :)

mam jeszcze trochę materiałów dokładnie o tym : jeż wychłodzony a karmienie i odrobaczanie, wrzucę w miedzyczasie

britta

Avatar użytkownika
 
Posty: 2355
Od: Śro sie 03, 2011 21:30
Lokalizacja: kraków

Post » Sob paź 19, 2013 15:06 Re: wierzę w jeże-już jest kompendium :)

Mam na myśli jeża, który nie jest wychłodzony, jest np. już ogrzany i wszystko na pierwszy rzut oka jest okay. Mija jakiś czas. W nocy się wychładza, jak się go nie ogrzeje- to może być jego koniec. Po odrobaczeniach trzeba też sprawdzać temperaturę jeża. Robale wychodzą z założenia, ze co cię nie zabije -to cię wzmocni :evil:

dorobella

 
Posty: 5399
Od: Wto sty 06, 2009 19:52
Lokalizacja: T.G.

Post » Sob paź 19, 2013 18:19 Re: wierzę w jeże-już jest kompendium :)

Wampir ;) niestety Gandalf nie dał sobie inaczej zrobić zdjęcia. Jest na lekach, zobaczę jak będzie przybierał na wadze. Po kliknięciu zdjęcie tworzy się w większym rozmiarze.

Obrazek

Chomik kolczasty, czyli Luthien

Obrazek

Obrazek

Eowina po kąpieli

Obrazek

Obrazek

dorobella

 
Posty: 5399
Od: Wto sty 06, 2009 19:52
Lokalizacja: T.G.

Post » Nie paź 20, 2013 13:39 Re: wierzę w jeże-już jest kompendium :)

jakie one są piękne-tak naprawdę każdy ma inne pysio -kiedyś wydawały sie mi nie do rozpoznania, jak i koty :wink: , dopiero, kiedy sie poznaje i uczy, widać , jak każdy jest inny -natomiast,że taaakie zębiska mają to nie miałam pojęcia 8O

alessandra

Avatar użytkownika
 
Posty: 26912
Od: Pon maja 07, 2007 13:04
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Nie paź 20, 2013 14:15 Re: wierzę w jeże-już jest kompendium :)

Tylko Gandalf, jak mi się uda to zrobię zdjęcie z innej perspektywy. Innym jeżom zęby nie wystają. To jest jakaś wada zgryzu.Zastanawiam się jak sobie taki jeż poradzi na wolności, jeśli się uda. Na razie, mam nadzieję, że nie zapeszę, Gandalf na lekach przekroczył 400 gram, nie wiem jak będzie potem :roll: Każdy jeż jest inny, mają inne wyrazy pycholków. Mają inne charaktery, upodobania.

dorobella

 
Posty: 5399
Od: Wto sty 06, 2009 19:52
Lokalizacja: T.G.

Post » Nie paź 20, 2013 14:22 Re: wierzę w jeże-już jest kompendium :)

Czyli generalnie kłów nie maja tylko normalne ząbki .
Dorobella, jesli możesz wstawiaj fotki - zdjęc nigdy za wiele, a my z wielka chęcią nauczymy sie przy okazji rozróżniać poszczególne jeże-już wiem,że mogą mieć różny kolor futerka , jak jeszcze je rozróżnić ?

alessandra

Avatar użytkownika
 
Posty: 26912
Od: Pon maja 07, 2007 13:04
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Nie paź 20, 2013 16:33 Re: wierzę w jeże-już jest kompendium :)

Większości jeży, które widziałam, nie wystają zęby. Gandalf jest pierwszy. To dopiero będzie widać na zdjęciu. Na razie grzecznie leży przy robieniu mu zastrzyku, aż byłam zdziwiona. A dostaje cztery zastrzyki dziennie.

Tu też trochę zdjęć.

viewtopic.php?f=21&t=146804

Kolor igieł mogą mieć różny.

Zlokalizowałam Faramira... niestety po kaszlu. Jutro kolejne odrobaczanie towarzystwa. Faramir też dostanie leki. Arwena, albo Merry ma brzydką kuę, też dostanie leki. Jak nie urok to.....

dorobella

 
Posty: 5399
Od: Wto sty 06, 2009 19:52
Lokalizacja: T.G.

Post » Nie paź 20, 2013 20:20 Re: wierzę w jeże-już jest kompendium :)

Poszukiwana jest osoba z Krakowa lub okolicy, bo znajdują tam jeżyki, a nie ma się nimi kto zająć. Kontaktujcie się z panem Garą.

dorobella

 
Posty: 5399
Od: Wto sty 06, 2009 19:52
Lokalizacja: T.G.

Post » Nie paź 20, 2013 20:52 Re: wierzę w jeże-już jest kompendium :)

Miałam 2 chętne osoby jak szukałam dla jeża od Bungo. Jutro mogę podziałać.
ObrazekObrazek

villemo5

 
Posty: 27585
Od: Sob maja 05, 2007 17:14
Lokalizacja: Brodnica

Post » Nie paź 20, 2013 21:50 Re: wierzę w jeże-już jest kompendium :)

Dzisiaj miałam możliwość przejrzenia paru stron na FB, doczytałam o tych jeżykach na stronie pana Gary. Ale weszłam też na stronę Fundacji Igliwiak i się ubawiłam :ryk: Jeśli ktoś ma pojęcie o stylu, charakterystycznych sformułowaniach, to oczywiście nie będzie miał problemu ze stwierdzeniem, ze osoba, która pisze na FB i osoba, która pisze na stronie fundacji- to ta sama osoba. A że ktoś próbuje wcisnąć kit, że czarne jest białe to już inna bajka. Sączącego się jadu też się nie da podrobić.

Skopiowałam cytat "January nie jest tu wyjątkiem - kilku z podopiecznych p.Andrzeja potrafi godzinami wspinać się na tylne łapki, drapiąc przednimi w narożniku kojca, by zostać wziętym na przytulanki właśnie. " Napiszę wam, że jeże, które tak u mnie robią nie chcą być przytulane, ale chcą wolności. Chcą wyjść z kojca. U mnie z własnej woli "przytulały " się jeże, które były chore i nie drapały w narożnik, bo nie miały na to siły. Przysuwały się do mojej szyi, bo była ciepła i się przy niej grzały. Do butelki z ciepłą wodą też się "przytulają". Co prawda Flegma lubiła drapanie za uchem, wtulanie się w szyję, ale jeż długo chorował i miał ropień.

dorobella

 
Posty: 5399
Od: Wto sty 06, 2009 19:52
Lokalizacja: T.G.

Post » Nie paź 20, 2013 23:36 Re: wierzę w jeże-już jest kompendium :)

dorobella pisze:(...)Skopiowałam cytat "January nie jest tu wyjątkiem - kilku z podopiecznych p.Andrzeja potrafi godzinami wspinać się na tylne łapki, drapiąc przednimi w narożniku kojca, by zostać wziętym na przytulanki właśnie. " Napiszę wam, że jeże, które tak u mnie robią nie chcą być przytulane, ale chcą wolności. (...)


Mam dokładnie takie same obserwacje, jak Dorobella. Jeże mają gdzieś nasze zaangażowanie, jedzenie i przytulanki :roll: Chcą wolności, bo wiedzą lepiej. Oczywiście, każdy jeż jest inny... więc może jeże Pana Andrzeja chcą się przytulać.

Słoneczko nie ma nic przeciwko drapaniu za uszkiem - ale to nie dlatego, że kocha mnie nad życie i chce przytulanek, ale dlatego, że czuje czuje nieznośne swędzenie , a sam nie może się podrapać. Niestety... jeże tak jak koty do dranie :wink:
ObrazekObrazekObrazek

Nemi

 
Posty: 3134
Od: Nie wrz 13, 2009 10:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon paź 21, 2013 8:35 Re: wierzę w jeże-już jest kompendium :)

Nemi pisze:
dorobella pisze:(...)Skopiowałam cytat "January nie jest tu wyjątkiem - kilku z podopiecznych p.Andrzeja potrafi godzinami wspinać się na tylne łapki, drapiąc przednimi w narożniku kojca, by zostać wziętym na przytulanki właśnie. " Napiszę wam, że jeże, które tak u mnie robią nie chcą być przytulane, ale chcą wolności. (...)


Mam dokładnie takie same obserwacje, jak Dorobella. Jeże mają gdzieś nasze zaangażowanie, jedzenie i przytulanki :roll: Chcą wolności, bo wiedzą lepiej. Oczywiście, każdy jeż jest inny... więc może jeże Pana Andrzeja chcą się przytulać.

Słoneczko nie ma nic przeciwko drapaniu za uszkiem - ale to nie dlatego, że kocha mnie nad życie i chce przytulanek, ale dlatego, że czuje czuje nieznośne swędzenie , a sam nie może się podrapać. Niestety... jeże tak jak koty do dranie :wink:


Nie owijając w bawełnę ;) jeże czują ulgę jak się im posmaruje boląco-swędzące miejsce maścią, da zastrzyk, pomoże, ale.... jak sie poczują lepiej to udają, że nie pamiętają ;)

Np. Eowina zaczyna dorastać ;) i widać, ze czuje się już jak dzikun jeż, a nie sierotka Marysia.

Ja też mogłabym wyjść z założenia, że jak drapie w narożnik kojca - to chce na ręce, ale to jest jeż, a nie szczeniak, który też chce wyjść z kojca, żeby pobiegać, a nie się poprzytulać.

Flegma lubiła drapanie za uchem i wtulanie się w szyję, a kolce miała ciągle położone. Widziałam, ze jest coś nie tak, potem okazało się, ze jeż ma gigantyczny ropień. Po wyleczeniu, hibernacji, koleżanka na mój widok zwijała się w kulkę, prychała, fukała, podskakiwała i taranowała. Typowy, zdrowy jeż :)

dorobella

 
Posty: 5399
Od: Wto sty 06, 2009 19:52
Lokalizacja: T.G.

Post » Wto paź 22, 2013 18:12 Re: wierzę w jeże-już jest kompendium :)

Powinnam napisać Mane, tekel, fares. Odrobaczeń ciąg dalszy. Te, którym waga stoi w miejscu, spada, albo te, które powoli przybierają na wadze są zarobaczone. Przykład prosty Eowina trafiła do mnie 1 października z wagą 268 gram jeszcze jest w trakcie odrobaczania, a waży już 625 gram. Luthien trafiła do mnie 2 października z wagą 202 gramy. W trakcie leczenia i odrobaczania, waga 365 gram. Luthien jeszcze kaszle, Eowina już nie, ale nie wszystkie dźwięki słyszy.

dorobella

 
Posty: 5399
Od: Wto sty 06, 2009 19:52
Lokalizacja: T.G.

Post » Nie paź 27, 2013 11:38 Re: wierzę w jeże-już jest kompendium :)

Od kilku dni nie widać jeży, znajomi też ich nie widują.

Część ruszyła z wagą po odrobaczeniach, ale część nie. Najmniej ważą Gandalf, Merry, Luthien i Różyczka Cotton. Gandalf znowu spadł z wagi, a potem zwiał, jak to ma w zwyczaju. Ostatnio spadł z 423 na 364 gramy. Zostawiam mu jedzenie, które zjada, ale myślę, że chłopak nie ma szans. Jeże zrobiły sie ospałe, ale jedzą wszystko.

dorobella

 
Posty: 5399
Od: Wto sty 06, 2009 19:52
Lokalizacja: T.G.

Post » Nie paź 27, 2013 20:41 Re: wierzę w jeże-już jest kompendium :)

dlaczego on biedak chudnie :cry: ? może podaj mu convalescense to pomaga chudzielcom psim i kocim, to może i jeżowi nie zaszkodzi

britta

Avatar użytkownika
 
Posty: 2355
Od: Śro sie 03, 2011 21:30
Lokalizacja: kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości