wierzę w jeże Eowina ma swój własny ogród!

O wszystkich stworzeniach poza kotami

Post » Czw paź 17, 2013 13:27 Re: wierzę w jeże-już jest kompendium :)

alessandra pisze:myśle,Dorobella, że to tak , jak niektóre osoby mają z kotami -jezyki na pewno sie porozumiewaja, na zasadzie" hej, tam daja dobre żarcie, jesli jestes chory, wyleczą i drepcza pod Twój blok utartymi przez jeżyki dróżkami; zwierzęta poza tym widza aurę człowieka, czy jest dobry czy zły-zauważcie,że np. koty uciekaja od niektórych osób, nawet zauważyłam to po gościach w domu, niby nic, a nie pokaże sie akurat tej osobie-miałam kiedyś taka koleżankę, niby w porządku , a futro dematerializowało sie az do momentu jej wyjścia -potem, długo potem okazało sie,że była fałszywa w stosunku do mnie, wiec zwierzaki wiedza więcej niz my :wink:

Coś w tym jest.Duduś tylko raz zapędził się w moje okolice, rezydował kilometr dalej.Coś mu kazało pokazać się mnie.Odnalazłam go i właśnie śpi na mojej kanapie.
W lecznicy było tak, że to ja musiałam wyciągnąć kota z klatki, na każdą inną osobę syczał.Proszona też byłam o przytrzymanie czyjegoś kota do badania, czy jakiegoś zabiegu, bo się uspokajały.Naprawdę tak było.Ale to dlatego, że ja się kotów nie boję zupełnie, lubię je, umiem z nimi postępować i one to czują.Z psami jest trochę inaczej, boję się trochę, przyznaję.A dziewczyny z dogo podejdą do psa na łańcuchu, pogłaskają i pies się cieszy.Do konia nie podejdę za nic w świecie, z dziadkiem pasłam krowę, umiałam nawet ją doić jako dziecko :mrgreen: , a teraz nawet bym nie spróbowała.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56317
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Czw paź 17, 2013 13:34 Re: wierzę w jeże-już jest kompendium :)

alessandra pisze:
villemo5 pisze:Dorobella naprawdę uwielbiam Twoje opowieści o jeżach. :ok:


Ja także :D

Dorobella, 8 lat mówisz ?... masz chyba najdłuższy staż znajomości z jeżami :lol:


Musiałam mieć jakieś 4-5 lat jak zobaczyłam jeża z jabłkiem na grzbiecie i musiałam się dowiedzieć dlaczego wmawiają mi, ze jeże jedzą robaczki ;), a tu potwarz... nakryłam go z jabłkiem. Cóż okazało się, że jabłko może spaść na jeża i się wbić na kolce. Dowiedziałam się też jaki prowadzą tryb, co jedzą, gdzie hibernują. Więc jak zimą widziałam jeża to przynosiłam go do domu, żeby nie zamarzł. Jeże mieszkały w piwnicy, dostawały jedzenie i picie, a potem zasypiały. Jak się robiło ciepło były wypuszczane. Raz przy minusowej temperaturze, na pewno było - 10, było dużo śniegu, zobaczyłam jeża, ale kuł mnie przez rękawiczki zrobione na drutach. To zdjęłam kurtkę i owinęłam nią jeża. Pominę historię z pchłami. Dostałam wtedy pasem od mamy, ale zaznaczyła mi, ze dostałam w dupę nie za uratowanie jeża, ale za zdjęcie kurtki na mrozie. Oczywiście byłam potem chora, ale na wiosnę jeż wrócił na wolność. Znosiłam do domu też inne zwierzęta, więc jeże nie były jakąś atrakcją.

dorobella

 
Posty: 5399
Od: Wto sty 06, 2009 19:52
Lokalizacja: T.G.

Post » Czw paź 17, 2013 18:21 Re: wierzę w jeże-już jest kompendium :)

Muszę wam to opowiedzieć, bo to są po prostu cuda :roll: Wszystkie jeże do odrobaczania rozdzielam, bo wiem wtedy kto i co jadł :) Ostatnio zwiał Gandalf. Gandalf mieszkał z Enigmą i Pippinem. W akwarium wyłożonym kartonami mieszkają Arewna i Merry, oba mają ok. 450 gram. Gandalf ma ok. 350. Do akwarium nie ma dostępu z ziemi, bo jest wysokie. Kiedy skończyłam wymieniać i dawać karmę wszystkim jeżom, oczywiście oprócz zaginionego Gandalfa, zabrałam się za jeże w akwarium. I :strach: bo jeże były trzy. Nie wiem jak Gandalf się tam znalazł, po prostu nie mam pojęcia. Dzisiaj w akwarium powinien być tylko Merry, bo Arwena wczoraj zwiała. Jakie było moje zdziwienie, gdy w jednej części był Merry, a w drugiej Arwena 8O. Zjadła posiłek na gigancie i wróciła do domu. Niestety bezimienny jeż - Różyczka Cotton weszła do takiego miejsca, gdzie nie mogła wyjść, nie jadła i nie piła i od wczoraj. 15.10 ważyła ok. 18 - 412 gram, 16 zwiała, a dzisiaj waży 340 gramy. Niestety nawiał Faramir :roll:

dorobella

 
Posty: 5399
Od: Wto sty 06, 2009 19:52
Lokalizacja: T.G.

Post » Czw paź 17, 2013 18:37 Re: wierzę w jeże-już jest kompendium :)

Zbzikować można. Dorobella masz Ty zdrowie dziewczyno :ok:
ObrazekObrazek

villemo5

 
Posty: 27585
Od: Sob maja 05, 2007 17:14
Lokalizacja: Brodnica

Post » Czw paź 17, 2013 19:43 Re: wierzę w jeże-już jest kompendium :)

A ja mam problem jezowy, bo mam durnego psa.

Nasz Brutus wyspecjalizowal sie w wyszukiwaniu jezy na ogrodzie, co rusz jakiegos znajdzie i niestety nie chce zostawic go w spokoju , tylko sie nim bawi. O jezach wiem niewiele, wiec dzialalam intuicyjnie, najpierw wynioslam delikwenta w zarosla na naszej dzialce, Brutus znalazl go na drugi dzien rano, nie wiem skad og wywlokl, ja znalazlam go przy wejsciu do domu . Wynioslam go poza teren dzialki i umiesiclam w zaroslach. Kilka dni pozniej ten psi oszolom znalazl sobie innego (choc wielkosciowo takiego samego jeza), przetransportowalam go za ogrodzenie, tam gdzie nie ma ani psow ani aut, wczoraj znalazl kolejnego, tym razem mniejszego, tu juz bylam bezradna... W garazu postawilam budke z wycietymi otworami wymoszczona sloma, w bramie garazowej jest wyciety otwor, przez ktory jezyk mogl swobodnie wyjsc... Dzis juz jezyka nie bylo, nie wiem czy zbunkrowal sie w garazu, czy po prostu wyszedl...

Doradzcie prosze, jak uchronic nasze jeze przed tym wlanietym psem ?
Suczka jeze ignoruje ...

nazira

 
Posty: 2401
Od: Śro gru 21, 2005 9:22
Lokalizacja: Bad Vöslau / Austria

Post » Czw paź 17, 2013 20:21 Re: wierzę w jeże-już jest kompendium :)

Trzeba pomyśleć :roll: Ja mam psa, który za swoją misję uważa odnajdywanie jeży, ja się czasem zastanawiam co on sobie o mnie myśli :twisted: że ja te jeże kolekcjonuje, czy co :evil: On znajduje jeża i się cieszy, a ja tłumaczę, że np. jeżyczek jest tłuściutki i duży i może sobie chodzić. W końcu mamy niektóre w domu, więc pies bardzo szybko podejmuje trop, szczególnie jak jest świeży. Taki tropiciel jeży.

Może jest jakiś dźwięk, którego Brutus nie lubi, w momencie, którym bawi się jeżem, podchodzi do niego - użyć go. Bodziec-reakcja. Na pewno jakiś sposób podziała.

dorobella

 
Posty: 5399
Od: Wto sty 06, 2009 19:52
Lokalizacja: T.G.

Post » Pt paź 18, 2013 12:45 Re: wierzę w jeże-już jest kompendium :)

Byłam w lecznicy, mam już leki dla Gandalfa. Także w domu mam trzy jeże. Luthien nadal kaszle. Eowina mniej rozpłaszczona niż żaba. Dzisiaj kolejna dawka pogromcy robali. Jakbym dorwała cholerstwa to chyba bym je potraktowała miotaczem ognia. Mam nadzieję, że się znajdzie dzisiaj Faramir, bo musi dostać tabletkę.

Nie wiem czy mi się uda, ale spróbuję zrobić zdjęcie wampirzych zębów Gandalfa. Podejrzewam, że przyrost masy w ciągu najbliższych dwóch tygodni będzie decydujący. Na razie nie jest źle, bo z wagi ok. 320 udało się wrócić przynajmniej do 360. Niestety według moich obliczeń powinien mieć co najmniej 500. Karmienie strzykawką to porażka :evil: Pluje, wypluwa, dostaje szczękościsku jak amstaf, nawet ugryźć nie próbuje, dławi się i morderczym wzrokiem wpatruje w strzykawkę. Nie pomaga "Zjedz za mamusię, za tatusia..." . Pozostaje głuchy na tłumaczenia i perswazje. Bunt :roll: Na razie nie jestem pewna czy Eowina słyszy, ale może jest za wcześnie :roll: W końcu krwawiła z obu uszu, tak więc testy trwają.

dorobella

 
Posty: 5399
Od: Wto sty 06, 2009 19:52
Lokalizacja: T.G.

Post » Pt paź 18, 2013 13:20 Re: wierzę w jeże-już jest kompendium :)

Dorobella!!!
Co nie krzyczysz i mi nie przypominasz?? Przecież ja miałam zamówiony u weta fenbenat dla Ciebie!!
Musze lecieć go odebrać!
ObrazekObrazek

villemo5

 
Posty: 27585
Od: Sob maja 05, 2007 17:14
Lokalizacja: Brodnica

Post » Pt paź 18, 2013 16:37 Re: wierzę w jeże-już jest kompendium :)

wczoraj do ogródka wybrałam się z latarką, gdyż ostatnimi czasy ciągle nadziewałam sie na kolce moich podopiecznych -nie ma kiedy wcześniej, wiec po ciemku już schodzę i na macanego grzebię w karmiku...
Ogromnie sie ucieszyłam, że kolczasty taki duży sie zrobił :D
ostatnio widziałam go w pełnej krasie z dwa miesiące temu -wniosek: na kocim żarciu jednak jeże ładnie przybierają na wadze :ok: Kolega tylko lekko sie odwrócił, kto tam mu świeci i nie ze stoickim spokojem wcinała chrupki kocie -jeżowe oczywiście sobie stały odłogiem :roll: Niestety latarka mi siadła i już nie zdążyłam zobaczyć drugiej kulki -przypuszczam,że w przy kociej budce w stołówce była :wink:
Ten jeżyk dobrze by mi z dwóch dłoni wystawał ,jest okrąglutki chyba więc da radę ?

Czytałam , że jeżom podawać pokrojone drobno kurze serduszka, prawda to?

alessandra

Avatar użytkownika
 
Posty: 26912
Od: Pon maja 07, 2007 13:04
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pt paź 18, 2013 17:54 Re: wierzę w jeże-już jest kompendium :)

villemo5 pisze:Dorobella!!!
Co nie krzyczysz i mi nie przypominasz?? Przecież ja miałam zamówiony u weta fenbenat dla Ciebie!!
Musze lecieć go odebrać!


Nie krzyczę, bo ogarniam towarzystwo, temu zastrzyk,albo dwa, temu tabletkę. A teraz miał do mnie przyjechać jeż 170 gram, ale nie przeżył. Pomoc przyszła za późno, godzinę temu jeszcze żył. Takie kulki potrzebują ciepła, przytulania.

dorobella

 
Posty: 5399
Od: Wto sty 06, 2009 19:52
Lokalizacja: T.G.

Post » Pt paź 18, 2013 19:29 Re: wierzę w jeże-już jest kompendium :)

Lek odebrałam, ale na pocztę nie było szans dotrzeć dzisiaj.
ObrazekObrazek

villemo5

 
Posty: 27585
Od: Sob maja 05, 2007 17:14
Lokalizacja: Brodnica

Post » Pt paź 18, 2013 20:22 Re: wierzę w jeże-już jest kompendium :)

dorobella pisze: Eowina mniej rozpłaszczona niż żaba. Dzisiaj kolejna dawka pogromcy robali. Jakbym dorwała cholerstwa to chyba bym je potraktowała miotaczem ognia.

:ryk: zwizualizowałam sobie jak walczysz z wielkim nicieniem, do boju Dorobella ! :D
na pierwszej stronie w pierwszym poście napisałam jak karmią dwie fundacje. Jedna pisze, że z podrobów to tylko serca i wątróbki z indyka.

britta

Avatar użytkownika
 
Posty: 2355
Od: Śro sie 03, 2011 21:30
Lokalizacja: kraków

Post » Pt paź 18, 2013 21:17 Re: wierzę w jeże-już jest kompendium :)

Ja dawałam drobiowe serduszka (bez żyłek tych tłustych) i to był hit.
ObrazekObrazek

villemo5

 
Posty: 27585
Od: Sob maja 05, 2007 17:14
Lokalizacja: Brodnica

Post » Sob paź 19, 2013 9:57 Re: wierzę w jeże-już jest kompendium :)

serca z indyka nie maja tego tłuszczyku, kurze maja -no nie wiem, czy może zaszkodzić, może lepiej bez tłuszczyku, z drugiej strony koty futruję przed zima serduszkami, bardzo ładnie i szybko na wadze wówczas przybierają, bo w zimie juz tylko sucha..
hmm.. szukam sposobu jak najszybciej takie jeżyki utuczyć, aby miały spory zapas ...
wczoraj wieczorem chyba za długo jeżykowi,że sie grzebałam przy karmiku (w zwolnionym tempie jakoś mi wszystko idzie przez te chorobę :evil: ), bo spojrzał z wyrzutem i poszedł sobie :( -mam nadzieję,ze sie nie obraził :roll:
drugiego nie widziałam, być może już, choć mieszkają w jednej budce, ten drugi już posypia?... no nie wiem, w każdym razie nie będę grzebać tam :wink:

alessandra

Avatar użytkownika
 
Posty: 26912
Od: Pon maja 07, 2007 13:04
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Sob paź 19, 2013 10:17 Re: wierzę w jeże-już jest kompendium :)

britta pisze:
dorobella pisze: Eowina mniej rozpłaszczona niż żaba. Dzisiaj kolejna dawka pogromcy robali. Jakbym dorwała cholerstwa to chyba bym je potraktowała miotaczem ognia.

:ryk: zwizualizowałam sobie jak walczysz z wielkim nicieniem, do boju Dorobella ! :D
na pierwszej stronie w pierwszym poście napisałam jak karmią dwie fundacje. Jedna pisze, że z podrobów to tylko serca i wątróbki z indyka.


No niestety sprawa jest poważna. Jeśli przegapię moment wychładzania u jeża, a zauważyłam, że dzieje się tak często przy robalach, to jeż może umrzeć. Luthien po odrobaczeniu była okay, na drugi dzień sprawdzałam ją ok. 23 była ciepła. Po 12 w nocy była zimna. Rozgrzałam ją i sprawdzam, na noc dostaje termofor, w dzień ciepłą wodę w szklanej butelce. Jestem pewna, że gdybym ją wtedy nie rozgrzała- umarłaby.

Jeż, który umarł wczoraj, nie trafił do mnie w odpowiednim momencie :( Może akurat udałoby się go uratować. A przynajmniej nie umierałby samotnie.
Mój kolos był w nocy, ale przedwczoraj go nie było.

Jak pamiętacie Wszystkich Świętych mroźne i kobiety w futrach :) to wówczas jeże zasypiały ok. 15 października. Wtedy pory roku wyglądały inaczej.

Eowina i Luthien dostały wczoraj kolejne leki. Może do dwóch tygodni uda się opanować robale. Walka cały czas trwa.

dorobella

 
Posty: 5399
Od: Wto sty 06, 2009 19:52
Lokalizacja: T.G.

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości