agaga21 pisze:w zwykłym termoforze jest woda. nie wiem czy dobrze to dać kotu na mróz, przecież jak ostygnie to pewnie strasznie mocno się schłodzi i może nawet zamarznąć i co wtedy, kot miałby na bryłce lodu leżeć? jakoś do zwykłego termofora własnie nie jestem przekonana.Prakseda pisze:agaga21 pisze:Myslicie, że jest sens na duże mrozy włożyć na noc do budki tzw suchy termofor? Znalazłam takie na allegro, zrobione są z pestek wiśni, podgrzewa sie je w mikrofali. Utrzymują ciepło ok godzinę zanim ostygną. Jest sens czy nie warto dawać kotu godziny ciepła by potem znów się wychłodził? Chodzi mi o to czy nie zrobi się tym więcej złego niż dobrego.
Prakseda, pisalas, że zaslaniasz wejscie budki futrem, bo nie namaka, czy dobrym pomyslem zatem będzie wyscielenie budkino jakąś futrzaną czapką czy kołnierzem? Czy sztuczne futerko się sprawdzi czy musi być naturalne? Myślę, że w lumpach takie futrzane czapki są do znalezienia za parę zł.
Moja koleżanka w kociej altanie podkłada kotom pod posłania termofory, ale takie normalne na wodę. Podobno w warstwie polaru z kotem na nim długo trzyma ciepło. Przyznam, że nie pytałam co znaczy wg niej "długo". Nie wiem, czy wodne nie trzymają dłużej temperatury?
Dlatego przetestuj.
I jeszcze odnośnie tego futra.
Do środka najlepszy jest polar ew. sztuczne futerko.