Pierwsza noc za nami. U mnie spokojnie, było ciche miauczenie, ale po podaniu jedzonka i głaskach ustało. Była kupka i siku w kuwecie.
Szylcia natomiast dała trochę do wiwatu koleżance. Bardzo głośno miauczała, koleżanka wzięła ją do łóżka, ale jej chodziło o jedzenie. Przy jedzeniu też miauczała, w trakcie

Na razie było siku w łazience, nie w kuwecie, ale za to koło kibelka

W drugim poście załączyłam skan faktury.