NEKO - Grupa Pomocy Kotom [Wrocław]

U nas też pełno

Może za miesiąc będziemy mieć dodatkowy DT, ale teraz kiszka z miejscami...

Gdybym nie miała nic....

A ten Maciek zasmarkany już jest u Ciebie? Łapałyście go z Kamilą? Bajdełej miałaś się odezwać do mnie jak go złapiecie

Nic mi nie wiadomo, żebym miała sie odezwać, ale moja pamięć jest jaka jest...
Ale i tak go nie złapałam, a byłam na psim sama.
Ogólnie tam jest całe stado do wyłapania, odpchlenia, leczenia

Ja bez auta sama nie dam rady, bo tam jest sporo kotow, wiekszość dziewczyn.
Teraz steryl. stado na Farnej 3.
Mialo być 7 kotów, a jest ok. 13.
Jednego kocurka, bo wykonaniu badań, musiałam uśpić- mocznica.
Jedna kotka ma gdzieś małe, czyli jeszcze jak przeżyły wyprowadzi je. Szukałm ich, ale teren b. duży i nie znalazłam.
Z Maćkiem ktoś będzie chyba musiał mi pomóc.

Nie pisała Ci Kamila? Testy dla Maćka i suchą karmę (jak już w końcu dojdzie :roll:

ciągle czekam) będziesz miała od nas, tylko nie wiem kto ją zataszczy, bo ja na plecach 10 kilowego worka nie będę niosła :twisted:

Ja i 20 kg zataszczę :twisted:

Ostatnie m-ce były b. trudne u mnie

, a to nie koniec.
Dzisiaj czeka mnie jeszcze wyjazd na Kowale, jutro na Psie Pole.

Witam.
Wiem, że jest problem z DT, ale mam do przechowania małego działkowicza. Małego bądź małą, płeć bliżej nie znana. Wiem tylko że białe i strasznie miziaste. Ewidentnie nie ma mamy, jest dokarmiany przez starsze państwo mające działkę, ale raz że idzie zima, a dwa że Ci państwo wyjeżdżają na dłużej z początkiem listopada. No i kotecek zostanie samiuśki

Bardzo proszę o jakiś domek dla niego/niej. W kosztach ewentualnych leczeń myślę że jestem w stanie jakoś dopomóc. Ja kotka nie mam jak przygarnąć na dłużej z wielu przyczyn. Co najwyżej mogę przechować chwilę, ale naprawdę tylko chwilę. Transport nie jest problemem, jestem zmotoryzowana. Okolice Wrocławia również wchodzą w grę. Bardzo proszę o pomoc.

martka pisze:

Martka mamy DS dla kolegi

Kontaktuj się z Eweliną.

kizma pisze:Witam.
Wiem, że jest problem z DT, ale mam do przechowania małego działkowicza. Małego bądź małą, płeć bliżej nie znana. Wiem tylko że białe i strasznie miziaste. Ewidentnie nie ma mamy, jest dokarmiany przez starsze państwo mające działkę, ale raz że idzie zima, a dwa że Ci państwo wyjeżdżają na dłużej z początkiem listopada. No i kotecek zostanie samiuśki Bardzo proszę o jakiś domek dla niego/niej. W kosztach ewentualnych leczeń myślę że jestem w stanie jakoś dopomóc. Ja kotka nie mam jak przygarnąć na dłużej z wielu przyczyn. Co najwyżej mogę przechować chwilę, ale naprawdę tylko chwilę. Transport nie jest problemem, jestem zmotoryzowana. Okolice Wrocławia również wchodzą w grę. Bardzo proszę o pomoc.

Chwilę to znaczy ile? Jak pisałam za ok. miesiąc być może będziemy mieli nowy DT.

Pisząc chwilę miałam na myśli ok tygodnia do dwóch.

kizma pisze:Pisząc chwilę miałam na myśli ok tygodnia do dwóch.

na PW napisała do Ciebie dziewczyna, która ma być nowym DT, jak się Wam uda zgrać terminy (poszatkowane nieco teraz) to jesteśmy w domu

Tak bajdełej - Ulv mnie w pracy telefonicznie napadła :wink:

- wzięła ze schronu dwa gluty wielkości chomika. Jak ktoś ma jakieś kocie mleko czy jakieś glutowe jedzenie to z pewnością chętnie przytuli

Gibutkowa pisze:
kizma pisze:Pisząc chwilę miałam na myśli ok tygodnia do dwóch.

na PW napisała do Ciebie dziewczyna, która ma być nowym DT, jak się Wam uda zgrać terminy (poszatkowane nieco teraz) to jesteśmy w domu

Tak, dzięki, właśnie odpisałam. Chętnie się dostosuję, byle by ściągnąć kociaka z działek