U mnie w domu wszystko odbywa się w określonych godzinach, do tego koty są przyzwyczajone.Nie budzą mnie, czekają aż wstanę, zwykle wcześnie i ok.siódmej dostają śniadanie.Potem jest toaleta, drzemka, jak ładna pogoda to koty wychodzą na balkon.Głównie jednak śpią.Wieczorem, tak około 18-ej następuje ożywienie, zbliża się pora kolacji.Na wszelki wypadek wszystkie czekają w przedpokoju, na trasie między pokojem a kuchnią, aby mieć na mnie oko i aby kolacja nie uciekła

Potem jest wieczorne szaleństwo.Duduś uwielbia szeleszczący tunel z piłeczkami w środku.Wyprawia takie cuda, że szok.Potrafi też zasnąć w tym tunelu.Nie mam czasu bawić się wtedy z kotami, bo wychodzę na spacer z psem znajomej, ale na szczęście koty potrafią same się bawić.Duduś jednak nie szuka towarzystwa kotów, to one wykazują inicjatywę, Duduś woli towarzystwo ludzi.Wciąż mam wrażenie, że uważa się za coś lepszego od nich
Rośnie mu trochę brzuch

, tak się boję, aby nie był tłusty.