bo takie 2 biedaki wczoraj do schroniska trafiły
KOteczka i Kotek, po zmarłej Osobie,
przerażone, wciśnięte w kontenerek, wtulone w siebie...tłuściutki Abelard i zielonooka Heloiza


ten mega dzielny kocurek, po wypadku, musiał bardzo cierpieć,
dziś odpadł mu ogonek, jutro będzie miał zszyty- jest to przekochany wielki, mruczący mimo bólu, miś, nazwałam go Arnold

tu zdjęcie ogonka, tylko dla osób o silnych nerwach:
http://imageshack.us/photo/my-images/7/e3rj.jpg/