(12-4) łap i 4 kopyta II: Dzień Molestantki

[floxanna]

No to teraz niech się odwdzięcza

Może lepiej nie Tzn. Wam, mnie może się odwdzięczać (np. za to, że miał okazję pławić się w zachwytach całej grupy bab w wieku różnym)

[Axa76]

Weź to na siebie w naszym imieniu

[Spilett]

Co tam u bandy dzisiaj?
Piękne te Twoje kociaki, poprzeglądałam jeszcze fotki - no ómarłszy, jak mawia moja koleżanka.
I pozdrów TeŻeta

[AYO]

Oj tam, pooglądać tylko, skoro jest co

I do tego z konikiem...

Trzymaj go za tymi rubieżami lepiej, we własnym, dobrze pojętym interesie

[floxanna]

Oj tam, pooglądać tylko, skoro jest co

I do tego z konikiem...

Trzymaj go za tymi rubieżami lepiej, we własnym, dobrze pojętym interesie

Sam się też trzyma, bo w tym kraju to raczej trudno o pracę za sensowne pieniądze… :/

[AYO]

Właśnie mi koleżanka "za mężem" do Niemiec pojechała. Tacy fajni ludzie
I kto teraz Behemotu pazury obetnie i poda tabletę? Miała salon pielęgnacji zwierząt w sąsiednim podwórku i była zootechnikiem, ale on ciagle się pętał od fuchy do fuchy, w końcu się zaczepił na dłużej w Niemczech. Najpierw troche odczekali, bo mieli wielkiego mastifa po udarze i nie chcieli go stresować, ale Malutki wydobrzał, zwinęli oprzyrządowanie z zakładu i ... nie mam kumpli

[shira3]

Ja bym się sama chętnie zwinęła, tzn z S. jakbym była młodsza.....

[Spilett]

Właśnie mi koleżanka "za mężem" do Niemiec pojechała. Tacy fajni ludzie
I kto teraz Behemotu pazury obetnie i poda tabletę? Miała salon pielęgnacji zwierząt w sąsiednim podwórku i była zootechnikiem, ale on ciagle się pętał od fuchy do fuchy, w końcu się zaczepił na dłużej w Niemczech. Najpierw troche odczekali, bo mieli wielkiego mastifa po udarze i nie chcieli go stresować, ale Malutki wydobrzał, zwinęli oprzyrządowanie z zakładu i ... nie mam kumpli

Masz nas

[AYO]

On jest w moim wieku, a ona pięc lat młodsza, ale nie maja dzieci i w Gdańsku też nie byli od urodzenia.

Wiem, że mam miau, ale co real, to real

[shira3]

Wiesz, to nawet niekoniecznie od wieku zależy, dochodzi możliwość przeniesienia pracy czy znajomości języka.... jak możesz zwinąć działalność czy przenieść to co innego, ale rzucić stałą, niezłą pracę po ponad 30 latach i brać się za fizyczną w moim wieku to raczej bez sensu....

[AYO]

Wiesz, to nawet niekoniecznie od wieku zależy, dochodzi możliwość przeniesienia pracy czy znajomości języka.... jak możesz zwinąć działalność czy przenieść to co innego, ale rzucić stałą, niezłą pracę po ponad 30 latach i brać się za fizyczną w moim wieku to raczej bez sensu....

Zgadza się.
Oni są takimi trochę nomadami. Salon pielęgnacji zwierząt można otworzyć wszędzie. Żadne z nich nie jest tak zdeterminowane/ograniczone zawodem, jak Ty czy ja.

[floxanna]

Zaczęło się niewinnie…



Newa, zamień się ze mną, znudziło mi się w pudełku leżeć.

Nie.



Weź, nie bądź zołza…

Zołza to mieszka za ścianą. (Nasi koci sąsiedzi noszą imiona Zołza, Cyrus i Łachudra).



Aleś dowcipna… Nikt nie patrzy, to i tak cię stąd wywalę!



Dobra, dosyć tego przekomarzania. Złaź!

NIE!!!



Ej, ej, co ty cudujesz?



Co głupio pytasz? Wywalam cię stąd.



Ha, moje na wierzchu!

Wykorzystałaś fakt, że jesteś ode mnie prawie dwa razy grubsza, wredna klabzdro.



Nie macaj mnie po tyłku!



Ej, no weź, nie bądź taka nadęta menda…

Pff, wyzwiskami rzucasz, a uprzejmości chcesz, bezczelna gówniaro?!



Ech, przyjdzie mi gdzieś w kuchni na gołej podłodze leżeć…

Na litość mnie teraz nie weźmiesz, zapomnij.



Wypad mi stąd, ale już!

Cooo?!



WY-NO-CHA!

To jest bulwersujące!



No już!

Zaraz nie zdzierżę…!



Niestety, ten fragment dialogu musiałam ocenzurować…



Jak wy się zachowujecie… Hańba dla kociego rodu!



No, wreszcie trochę spokoju. Jak nie działa siła argumentu, trzeba czasem skorzystać z argumentu siły.

I wykrakałam sobie tę podłogę w kuchni…

[Sarah DeMonique]

i wziąłwszy ómarłszy ze śmiechu.

[Zosik]

Tak mniej-więcej wyglądałam podczas czytoglądania komiksu.
Kiedy parsknęłam śmiechem Wasilij spojrzał na mnie (niby z dołu, a jednak z góry), jakby chciał powiedzieć krótko: idiotka...

[Axa76]

Jednak było małe tarmoszonko
Zainspirowana kotkiem w wannie sfotografowałam swojego, jak zresztą widziałaś
Tylko z moim jest tak, że nieraz szukam go po całym domu, a on po ciemku w wannie siedzi i go w ogóle nie widać