12, 15, 18...kocia tragedia. Prośba o pomoc.

Chiara pisze:Faktura korygująca jest jak najbardziej w porządku.

Super!!!!!!!

AlfaLS pisze:Wreszcei mi zdjęli ten kubraczek - bez niego jestem przecież ładniejsza...

Tak sobie spałam z Olusiem...

Cudna Marcysia, cudne zdjęcia

AlfaLS pisze:Śliczna ta mała rudaska. Może ktoś pomoże Cudak i weźmie ją na tymczas?????? Ja niestety na razie muszę sobie zafundować przerwę /siła wyższa /

Tymczas prawie znalazła już pierwszego dnia, ale jak zabrałam ją do weta i okazało się, że na uszkach to jednak grzyb, to już nie mogła tam trafić ze względu na to, że mogłaby pozarażać pozostałe zwierzaki

Szkoda jej, bo w klatce siedzi (wypuszczam ją na czas sprzatania klatki i mycia miseczek, pobiega po garażu, a zawołana zaraz przybiega :1luvu:

). Aż żałowałam, ze ją wzięłam z tej stacji paliw, ale z drugiej strony... pewnie skończyłaby jak poprzedni podrzucony tam kot - pod kołami

Jest bezpieczna, ma co jeść, uszka smarujemy, mam nadzieję, że szybko się grzybka pozbędziemy i będzie mogła szukać domu. Z grzybem nikt jej nie weźmie... Gorzej tylko, że jestem teraz niemobilna i sama jej nigdzie nie dowiozę, a na miejscu o domy ciężko.

To bardzo trzyma kciuki za wyleczenie grzybka i może wtedy ten DT ją weźmie? Zawsze byś miała lżej a i ona by pewnie była zadowolona...

Jestem z doskoku, bo nie mam w domu prądu i nie wiem, jak długo nie będę go mieć

Nie wiem tylko, jak długo koteczka będzie zarażać? Z kociaków od Mangusty (starszej kotki), jedna koteczka, niby już do końca wyleczona, w nowym domu zaraziła swoich opiekunów grzybkiem

więc ogólnie tragedia z tymi grzybami i nawet po wyleczeniu trzeba się liczyć z pretensjami ze strony DS, czy nawet zwrotem z adopcji.

Co słychać :?:

Uszka mojej klatkowej-tymczasowej koteczce jeszcze nie zarosły

ale za to ona sama urosła na pewno. Nie mam jak wybrać się do weta z nią. Na 1. wizycie ważyła 1,5 kg.

Cudak1 pisze:Uszka mojej klatkowej-tymczasowej koteczce jeszcze nie zarosły ale za to ona sama urosła na pewno. Nie mam jak wybrać się do weta z nią. Na 1. wizycie ważyła 1,5 kg.

Mała Mi też tyle ważyła a teraz waży 2,60 kg :ryk:

Ostatnio miałam zaszczyt gościć ją na krótko u mnie i nawet zaiweść do weta na powtórzone szczepienia. Jest super koteczką i okręciła sobie już opiekunkę i całą jej bliższą i dalszą rodzinę wokół łapki.
Zrobiłam fotki jak u mnie była, wstawię jak będę miałą odrobinkę luzu

. Proszę o cierpliwość

.

AlfaLS pisze:
Cudak1 pisze:Uszka mojej klatkowej-tymczasowej koteczce jeszcze nie zarosły ale za to ona sama urosła na pewno. Nie mam jak wybrać się do weta z nią. Na 1. wizycie ważyła 1,5 kg.

Mała Mi też tyle ważyła a teraz waży 2,60 kg
Ostatnio miałam zaszczyt gościć ją na krótko u mnie i nawet zaiweść do weta na powtórzone szczepienia. Jest super koteczką i okręciła sobie już opiekunkę i całą jej bliższą i dalszą rodzinę wokół łapki.
Zrobiłam fotki jak u mnie była, wstawię jak będę miałą odrobinkę luzu . Proszę o cierpliwość .

To było do przewidzenia, że dziewczyna potrafi wszystkich w sobie rozkochać

Czekam na fotki (niezbyt cierpliwie)