Uratowane kocięta szukają DS (Warszawa)..cd..

Elisabeta pisze:Gapa jestem.
Patmol, masz różne koty w avatarku.
Chodzi mi o tego pingwinka.

To nie jest avatar. To są zdjęcia kotów do adopcji -na szczęście nie wszystkie moje.

Trochę kotów do adopcji jest u mnie na moich ogłoszeniach gościnnie -niektóre są z Poznania, Gdyni, Białegostoku.http://adopcje.miau.pl/szukaj.php?uid=32198
Klepie ogłoszenia za 5 zł

a kasa idzie na moje tymczasy.

Violet, masz rację.
Już dawno bym się "okociła", a na pewno drugi raz "opsiła" ( to moje marzenie).
Ale nie mieszkam sama, a dla niektórych ludzi drugi zwierzak w domu to już zwierzyniec.

W dodatku mój głos się za bardzo nie liczy, bo od dłuższego czasu moja sytuacja jest bardzo niestabilna. Właściwie w ogóle nie jest stabilna.
A Maszka to Maszka. O nią walczyłabym jak lew. :twisted:

Ale ona wybrała wolnośc. Może na szczęście...

EllaM, ja kotów właściwie nie znam, ale chyba kot wolno żyjący może miec fajne życie.
Przy spełnieniu kilku warunków i małej pomocy dobrych ludzi.

Elisabeta pisze:a dla niektórych ludzi drugi zwierzak w domu to już zwierzyniec.

a sumie to racja :mrgreen:

jak tak patrzę z perspektywy czasu :wink:

to jeden pies to byłoby akurat

Elisabeta,

O Maszkę byś walczyła jak lwica..bo masz z nią więź :1luvu:

A "moja" kocica wróciła na górkę paprociową...właśnie wystawiłam jej miseczkę z jedzeniem..
Uśmiechnięta kotka wyleguje się na słoneczku.. Pierwszy raz jest "uśmiechnięta" i tak harmonijnie spokojna od czasu zawieruchy z łapanką..

Elisabeta pisze:...
EllaM, ja kotów właściwie nie znam, ale chyba kot wolno żyjący może miec fajne życie.
Przy spełnieniu kilku warunków i małej pomocy dobrych ludzi.

To prawda, ale wszystko zależy właśnie od warunków (bezpieczna okolica) i ludzkiej pomocy.

EllaM pisze:...
A "moja" kocica wróciła na górkę paprociową...właśnie wystawiłam jej miseczkę z jedzeniem..
Uśmiechnięta kotka wyleguje się na słoneczku.. Pierwszy raz jest "uśmiechnięta" i tak harmonijnie spokojna od czasu zawieruchy z łapanką..

Elisabeta, EllaM - wszystkiego dobrego!

Nie musi się martwić o dzieci, michę ma, kocurami już też nie musi się martwić, budka na zimę jest... no żyć nie umierać

Szalony Kot pisze:Nie musi się martwić o dzieci, michę ma, kocurami już też nie musi się martwić, budka na zimę jest... no żyć nie umierać

Wśród kociąt są bliźniaki, koteczka i kocurek. Co robić? Bo one żrą do ostatniego kawałka, i wyjadaja kotkom ze wszystkich misek. Już widać to w ich masie. Mają psychikę otyłych..

No i mam na tę chwilę stabilną sytuację.
Kocięta:
1.Frodo
2.Morfeusz
3.Izyda (Isia)
4.Fiona
5. Shrek

Mają się dobrze, rosną , jedzą, bawią się kuwetkują.
U Frodo odezwał się kk, ale po kropelkach oczęta już są suche i śliczne.

Kocica jest całkiem dzika..chyba nie chce abym ją udomowiała..ona tylko nocuje u kociąt..i najada się..a na kontakt z człowiekiem typu dotknięcie..nie ma ochoty.. ona swoich dzieci broni..wyraźnie ma te uczucia macierzyńskie nadal.
Raczej jest młoda..ale nie wiem..bo była wychudzona i zabiedzona, jak ją poznałam.. teraz jest nadal szczupła, ale futerko pięknie lśni..
A traktuje mnie jak..mebel mobilny..obchodzi naokoło.

Obdzwoniłam, i wypytuję znajomych o adopcję..Pewnie za słabe zdjęcia poprzesyłałam..
Do adopcji nadają się dwa kocięta: Frodo i Morfeusz. Frodo jest delikatnego zdrowia, najmniejszy z kocurków.. lubi przytulać się, bawić się, mruczy na widok człowieka..uśmiecha się słodko.
Reszta słabiej się socjalizuje.

Piękne imiona wybrałaś dla kociaków, EllaM.

Kocicy też daj imię. Takie, które do niej pasuje.
Nadal ma uczucia macierzyńskie...

Biedne te kocie mamy. Ale to przecież dla ich dobra.
Teraz widzę, jaka Maszka musiała byc biedna. Zabrana z gniazda i przywieziona na swoje miejsce po dwóch tygodniach...
Dzieci już nie znalazła....
Widziałam, że szuka i czeka.Taka zagubiona i niespokojna.
Potem zapomniała. Zresztą, kto to wie... Na pewno lepiej, żeby sama wypchnęła je w świat, ale trzeba było działac.
Masza też nie zna ludzkiego dotyku. I może niech tak zostanie dla jej dobra.

Elisabeta, dzięki

Nie wiem jak kocicę nazwać..jest szczupła, długonoga, jak modelka Noami.. :-D

Ech tylko chwilę spokoju było..Precel rano nasiusiał przy klatce kociąt, a teraz gonił kocicę..łapoczyny były

aż kocica salto w powietrzu wywijała

Ech..i wędlina nie pomaga na Precla..
Zamknęłam go w pokoju teraz..wstyd mi za niego..zero współpracy..

A kotka za godz przyszła do kociąt nocować..mnie obchodzi naokoło..

Już się dokształcam w wątku o dokoceniach..

jak do tej pory swietnie sobie radzisz ..... gratuluję ...
z dokoceniem czasami bywa bardzo powoli i barwnie .... czasu trzeba, czasu

EllaM, jeśli czarna kocica przypomina modelkę, to imię super.
Tylko raczej Naomi (Campbell). :mrgreen:

Noami też mi się z czymś kojarzy, ale nie wiem z czym... Sprawdziłam w googlach. Noami Watts, ale to typowa angielska uroda.
Trochę trudne w nawoływaniu na początek, ale język przywyknie. Kocica jeszcze szybciej. :twisted:

Imię piękne nawet, jeśli Naomi straci lekko swoje kszrałty jak wszystkie sterylki. Nawet te wolno żyjące o dużej aktywności.
Precelka mi trochę żal. Walczy o pierwsze miejsce, a pewnie wyczuwa siłę kocicy matki.
Dr Sumińska powtarza zawsze w audycjach, gdy są pytania o kocie konflikty: "Spryskiwacz do kwiatów, spryskiwacz do kwiatów..." I nie izolowac. Dla mnie to tylko teoria, ale może spróbuj.

Kinnia pisze:jak do tej pory swietnie sobie radzisz ..... gratuluję ...
z dokoceniem czasami bywa bardzo powoli i barwnie .... czasu trzeba, czasu

Tak, z kotami jest dobrze..zdrowe, po przeglądzie u weta, i szczepione.
Wszystkie mają książeczki zdrowia!
Dziś wypuściłam najbardziej oswojonego..muszę całe szkło na półkach pozabezpieczać, bo kocię ciekawy wszystkiego. A reszta zazdrościła. Bo on sobie zwiedzał. A kotka patrzyła..nie przytulała kociaka, wąchała, interesowała się tylko, aby nie spadł..i mrauczała..

Elisabeta pisze:EllaM, jeśli czarna kocica przypomina modelkę, to imię super.
Tylko raczej Naomi (Campbell).
Noami też mi się z czymś kojarzy, ale nie wiem z czym... Sprawdziłam w googlach. Noami Watts, ale to typowa angielska uroda.
Trochę trudne w nawoływaniu na początek, ale język przywyknie. Kocica jeszcze szybciej.
Imię piękne nawet, jeśli Naomi straci lekko swoje kszrałty jak wszystkie sterylki. Nawet te wolno żyjące o dużej aktywności.
Precelka mi trochę żal. Walczy o pierwsze miejsce, a pewnie wyczuwa siłę kocicy matki.
Dr Sumińska powtarza zawsze w audycjach, gdy są pytania o kocie konflikty: "Spryskiwacz do kwiatów, spryskiwacz do kwiatów..." I nie izolowac. Dla mnie to tylko teoria, ale może spróbuj.

Ona jest długonogą pięknością..z wielką gracją porusza się..
A Precel? Bawię się z nim i dbam..futerko ma wygłaskane, aż się odsuwa z przesytu.

Masz rację Elisabeta, trzeba sprawdzić, jak działa spryskiwacz na kota.

***********
Następnego dnia..17.10.2013.

Wczoraj kocięta pojechały na szczepienia i przegląd weterynaryjny.
Wielkie podziękowania dla Pani Hani i jej przyjaciół za pomoc :1luvu:

Wszystkie kocięta są zdrowe i zaszczepione.
Otrzymały książeczki zdrowia.

Frodo i Morfeusz spędzili pierwszą noc poza klatką, rano oglądałam, co zmalowali..chyba wszędzie już weszli..na szczęście wszystko oki.
Reszta kociąt zazdrości im swobody..
Pięknie się bawią, mają tyle energii i siły życia..

Szukają dobrych rąk i swoich stałych domów.

Obrazek

no to teraz tylko Domów im trzeba

Uratowane kocięta szukają DS (Warszawa)..cd..

Kto przegląda forum